Cyberwojna to znak naszych czasów. Choć na razie jeszcze nie doszło do cyber-konfliktu na dużą skalę, to co rusz w medialnych doniesieniach możemy usł...
Cyberwojna to znak naszych czasów. Choć na razie jeszcze nie doszło do cyber-konfliktu na dużą skalę, to co rusz w medialnych doniesieniach możemy usłyszeć o grupach hakerów jednego państwa atakujących cybernetyczną infrastrukturę innego państwa, czy też o wirusach mających unieszkodliwiać systemy zbrojeniowe. Mimo, że brzmi to wciąż nieco jak science-fiction, to powoli staje się to rzeczywistością, a tworzenie wyspecjalizowanych jednostek do tego typu walki nie jest niczym nowym. Trudno się dziwić, żyjemy w świecie, gdzie wszystko spięte jest sieciami komputerów i internetem, a komputerowy wirus może być równie groźny jak konwencjonalna broń.
Wprowadzanie do systemów edukacji zajęć z korzystania z komputerów i internetu jest wymogiem współczesności i nikogo nie dziwi. Co innego jest jednak umiejętne wykorzystywanie komputera, a czym innym jest udział w cyberwalce. I do tego właśnie celu Izrael postanowił zacząć przygotowywać swoją młodzież.
Niedawno wystartował nowy, narodowy program edukacyjny dla młodzieży, którego zadaniem jest wyselekcjonowanie uzdolnionych uczniów w wieku 16-18 lat i wysłanie ich na 3 letni kurs, którego celem ma być nauka obrony przeciwko atakom za pomocą złośliwego
programowania. Nadrzędnym celem programu jest stworzenie cyfrowej Iron Dome, Żelaznej Kopuły, na wzór już istniejącego przeciwrakietowego systemu. Tym razem ma jednak chronić ona nie przed rakietami, ale wirusami, oczywiście takimi, których celem jest uderzenie w cyfrową infrastrukturę państwa.
Choć wyżej opisany program może wydawać się zaskakujący w swych celach i grupie docelowej, to mimo wszystko jest to przejaw racjonalnego podejścia. Tak, jak obecnie wiele dziedzin życia społecznego, ale i wiele sektorów działalności państwa przechodzi lub łączy się z „wirtualną” rzeczywistością (trudno właściwie ją obecnie takową nazywać), tak również i wojna w pewnym momencie będzie prowadzona również na tym froncie. Na razie widzimy tylko pierwsze oznaki tego zjawiska, ale osobiście uważam, że sytuacja będzie ewoluować właśnie w tym kierunku. Zapewne Izrael nie jest pierwszym państwem wprowadzającym podobny program edukacyjny (inne państwa niekoniecznie muszą chcieć się tym chwalić), a już na pewno nie jest ostatnim.
Zdjęcie: The Atlantic Wire
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu