Felietony

iSight "nowego iPada" sprawdza się, tylko czy ktoś oprócz hipsterów będzie z niego korzystać?

Michał Szabłowski
iSight "nowego iPada" sprawdza się, tylko czy ktoś oprócz hipsterów będzie z niego korzystać?
Reklama

Na zorganizowanej tydzień temu w Yerba Buena Center konferencji Apple Keynote, po raz pierwszy pokazano światu kolejnego, wyposażonego między innymi w...


Na zorganizowanej tydzień temu w Yerba Buena Center konferencji Apple Keynote, po raz pierwszy pokazano światu kolejnego, wyposażonego między innymi w wyświetlacz typu Retina, mocniejszy procesor A5x i nową kamerkę iPada. Nie minął tydzień, a już możemy zobaczyć efekty działania 5-megapikselowego iSight.

Reklama

Na kilka dni przed oficjalnym pojawieniem się w sklepach tabletu Apple trzeciej generacji, ludzie z Tinhte.vn (to ci sami, który jako pierwsi opublikowali tak zwany unboxing nowego iPada) umieścili na swoim forum kilka tuzinów fotografii zrobionych wbudowanym w iGadżet aparatem.

Ich jakość jest lepsza od tych, które zrobiono iPadem 2, lecz nie powalająca na kolana, jak w przypadku iPhona 4S. Dzięki zastosowaniu pięcioczęściowego obiektywu f/2.4, obraz na zdjęciach jest zdecydowanie ostrzejszy i prezentuje bardziej soczyste kolory. Oto kilka zdjęć w rozdzielczości 2592 na 1936 pikseli zrobionych iPadem trzeciej generacji:

Jak wcześniej wspomniałem, jakość zdjęć, zwłaszcza po ich powiększeniu, nie powala jakością, jednak w zupełności powinna wystarczyć szaleńcom, którzy postanowią zrobić z iPada swoją ulubioną cyfrówkę. Czemu szaleńców?

Uważam, że robienie zdjęć czymś tak nieporęcznym będzie nie tylko niewygodne, lecz również zrobi z fotografującego klauna, lub, w najlepszym przypadku, przyniesie mu wieczną sławę w Internecie. Chyba najsłynniejszą i najczęściej wyśmiewaną osobą, która pomyliła kieszonkową cyfrówkę z iPadem jest amerykański reżyser Spike Lee, który zabłysnął na spotkaniu w Białym Domu zrobieniem prezydentowi Barackowi Obamie zdjęcia: 

Nie planuję zakupu najnowszego iPada firmy Apple, lecz gdybym miał zamiar to zrobić, to z chęcią zamieniłbym zainstalowaną w nim kamerkę iSight na port USB (fanboy'e mnie zjedzą) albo o kilkadziesiąt dolarów niższą cenę na białym pudełku tabletu.

Ciekaw jestem, ile minie czasu zanim zobaczę pierwszego iHipstera robiącego na ulicy zdjęcia "nowym iPadem".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama