Apple

Prawie miliard aktywnych iPhone'ów - sukces Apple "w kryzysie"

Albert Lewandowski
Prawie miliard aktywnych iPhone'ów - sukces Apple "w kryzysie"
17

Sprzedaż iPhone'ów to co rok gorący temat. Z jednej strony mamy same statystyki, w których pojawiają się gigantyczne liczby, ale z drugiej czekają nas ponure zapowiedzi analityków i umiarkowany nastrój inwestorów. Czy w Cupertino mają o co się bać?

Potęga nie do ruszenia

Zanim przejdziemy do tego, co najbardziej nie zadowala inwestorów i powoduje, że nad Apple przestaje świecić tylko i wyłącznie słońce, warto przyjrzeć się innym ważnym parametrom. Mianowicie chodzi mi tu o samą liczbę aktywnych urządzeń. To lepszy wskaźnik, pokazujący nastroje wśród klientów, ich lojalność względem marki i to, czy rzeczywiście są zadowoleni z ich produktów.

Obecnie Amerykanie mogą pochwalić się liczbą 1,4 miliarda aktywnych sprzętów, podczas gdy w 2017 wynosiła ona 1,3. Różnica stosunkowo niewielka, ale nadal mówimy o genialnym rezultacie. Z tego wszystkiego za 900 milionów odpowiadają same iPhone'y. W wydanym oświadczeniu Tima Cooka możemy również wyczytać, że teraz firma chce bardziej akcentować sukces w innych kategoriach niż tylko tej związanej ze smartfonami, bo właśnie gdzie indziej notuje poważne wzrosty. Mimo wszystko wreszcie Apple stara się uniezależnić finansowo tylko od swoich telefonów.

Zyski z iPadów wzrosły o 17% w porównaniu do ubiegłego roku, z Maców o 9, natomiast sprzęt Smart Home z wearables i akcesoriami zanotowały progres o 33%. Co natomiast spowodowało, że iPhone'y straciły na swoim rozpędzie? Na pewno nie da pominąć się tu fakt, że już sam rynek smartfonów doszedł do granicy swojego rozwoju i nie może rozwijać się jeszcze bardziej. Trzeba też przyznać, że wyceny nowych modeli z iOS nie zostały tak ciepło przyjęte przez klientów, jakby tego sobie życzono w Cupertino. Cóż, w którymś momencie nawet ich fani musieli uznać, że są jakieś granice.

Sprzedaż iPhone'ów to wizytówka Apple

Najgorsze informacje dotyczą jednak samych wyników finansowych. Apple się kończy - Amerykanie zanotowali wyniki o 5% niższe za ostatnie trzy miesiące w porównaniu do okresu sprzed roku. Same iPhone'y przyniosły o 15% mniej pieniędzy. To najlepsze potwierdzenie na to, że mniejsze zainteresowanie tymi smartfonami było realne i nie tylko domysłami. Po raz pierwszy od czasu wprowadzenia telefonów z iOS doszło do regresu, jeżeli chodzi o zyski i przychody. Na pocieszenie dla nich zostaje to, że i tak wypadli lepiej niż przewidywali inwestorzy.

Największe kłopoty czekają firmę w Chinach. Tam zanotowano spadek zysków o 27% i nic nie wskazuje na to, aby nagle udało się odwrócić ten trend. Dla równowagi doczekamy się rozbudowy ekosystemu z usługami. Do Apple Music, iTunes, iBooks niedługo ma dołączyć nowy serwis VOD, który może im znacznie pomóc.

Sam producent postanowił też zorganizować, na razie tylko w USA, liczne wydarzenia we własnych sklepach, które mają być poświęcone fotografii, kodowaniu czy sztuce dla rodzin. Widać, że powoli kończy się ten rozdział Apple, w którym byli niepokonani, i zaczyna się stabilniejszy etap w dziejach, choć to wyjątkowo w niesmak inwestorom.

źródło: The Verge

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu