Apple

Apple nie musi pokazywać iPhone’a SE 4. Przeciek zdradza wszystko

Patryk Koncewicz
Apple nie musi pokazywać iPhone’a SE 4. Przeciek zdradza wszystko
Reklama

Wiele wskazuje na to, że iPhone SE 4 nie zaskoczy nas już niczym. Nowy przeciek zdradza bowiem specyfikację, która – o dziwo – jest całkiem niezła.

W ubiegły czwartek Greg Joswiak zapowiedział na X tydzień nowości od Apple, które mają pojawić się w formie „cichych” premier, tzn. produktów wrzucanych do oferty giganta z Cupertino bez zbędnych konferencji – dokładnie tak, jak niedawno zaprezentowany iPad mini 7 gen. Wszystko kręcić ma się wokół komputerów Mac (konkretniej Maców Pro z M4) oraz iMaców z najnowszym procesorem. A co z budżetowym iPhone’em SE 4, wypatrywanym przez tak wielu użytkowników? Cóż, na niego poczekać będziemy musieli do wiosny 2025. Tak przynajmniej wynika z najnowszych przecieków, które zdradzają także dokładną specyfikację.

Reklama

Nowy iPhone SE w końcu z lepszym ekranem i większą baterią

Zaznaczmy na początku, że każde przecieki trzeba traktować z pewną dozą ograniczonego zaufania, choć w przypadku Apple przedpremierowe informacje insiderów często okazują się trafne. Te, o których za chwilę przeczytacie, zostały opublikowane przez Jukanloserve i szybko podchwycone przez zagraniczne media. iPhone SE 4 miałby według nich cechować się między innymi chipem A18, autorskim modemem 5G o nazwie Centauri i (w końcu) ekranem OLED – niestety wciąż z odświeżaniem na poziomie 60 Hz. Zadowalająco prezentuje się też potencjalna bateria 3279 mAh, czyli wyraźnie większa, niż u poprzednika (2,018 mAh). A, no i nie zapominajmy też o Face ID – to debiut tej technologii w modelu w serii SE. Dotychczas posiadacze tych iPhone'ów mogli korzystać jedynie z oldskulowego Touch ID.

A co z ceną? Ta ma w podstawowym wariancie pamięci (128 GB) wynosić 499 dolarów, czyli nieco ponad 2 tys. zł – iPhone SE gen 3. w dniu premiery kosztował 2199 zł i takiej samej ceny spodziewałbym się w przypadku nowego modelu. Jeśli te przecieki się potwierdzą, to otrzymamy naprawdę nieźle wycenionego iPhone’a „podstawowego”, który będzie świetnym rozpoczęciem przygody z ekosystemem Apple dla niewymagających użytkowników. Seryjna produkcja ma ruszyć już w grudniu, a premiery spodziewamy się w marcu przyszłego roku.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama