Apple jest producentem, który skutecznie utrzymuje pozycję drugiego największego producenta smartfonów na świecie. Jednocześnie zarabia najwięcej ze wszystkich na swoich telefonach. Jednak "apetyt rośnie w miarę jedzenie" - firma planuje spore zmiany w tym roku oraz lepsze dostosowanie oferty pod kątem różnych rynków. Tym razem chodzi o zwrócenie szczególnej uwagi na Chiny, gdzie osiągane wyniki są poniżej oczekiwań. Takie rezultaty spowodują coś zadziwiającego.
Uwierzysz, że iPhone X wcale nie sprzedaje się dobrze? Koniec produkcji już wkrótce
Wielkie cele
Sam iPhone X stał się najgorętszą nowością rynku mobilnego w drugiej połowie 2017, choć w sumie można się nawet pokusić o stwierdzenie, że zdobył największy rozgłos spośród wszystkich telefonów z ubiegłego roku. Ogółem stał się hitem sprzedaży. W wielu zestawieniach znajduje się albo na pierwszym miejscu, albo w czołówce, więc teoretycznie Apple powinno być zadowolone. W praktyce producent liczył na znacznie więcej. Według analityków w aktualnym kwartale sprzedanych zostanie 18 milionów egzemplarzy tego modelu, podczas gdy oczekiwano między 20, a 30 milionów. Wszystko spowodowało malejące zapotrzebowanie na X w samych Chinach, gdzie chętniej kupowane są smartfony od Vivo czy Oppo.
Z tego względu firma zdecyduje się na poważny krok. Mianowicie zakończy produkcję tego urządzenia w chwili, w której rozpocznie się już tworzenie kolejnej generacji – nie mogą dopuścić znowu do kanibalizmu we własnej ofercie. Zbyt ostra rywalizacja na linii X – 8 Plus ich tego nauczyła. Będzie to dosyć niecodzienna sytuacja, ponieważ dotychczas starsze modele zawsze były jeszcze dostępne w sprzedaży przez kolejny rok, chociaż z uwagi na eksperymentalny charakter tego telefonu, nawet można było się tego domyślić.
Nowa trójca
W 2018 roku Apple po raz pierwszy w swojej historii zaprezentuje trzy modele z prawie bezramkowymi wyświetlaczami oraz charakterystyczną wysepką nad ekranem, a jedynym małym telefonem pozostaje nadchodzący, budzący wiele emocji iPhone SE 2, jednak w skali globalnej nie będzie miał odgrywać znaczącej roli. Gwiazdami całego przedstawienia ma być następująca trójka:
- iPhone X Plus – 6,5”, OLED,
- iPhone X (nowa generacja) – 5,8”, OLED,
- tańszy iPhone X – 6,1”, IPS TFT LCD, cena 650 – 750 dolarów.
To właśnie ostatni z wymienionych, zdaniem niezawodnych analityków KGI, jest powodem, obok sprzedaży poniżej oczekiwań, za zakończeniem żywota hitu 2017. Patrząc na statystykę, wydaje się to być rozsądnym krokiem. Wysoka półka będzie okupowana przez te trzy telefony, natomiast średnia przez nowego SE 2 oraz starsze iPhone’y, takie jak 8, 7 i 6s. O dziwo, ich popularność jeszcze rośnie. Szczególnie w uboższych krajach są atrakcyjnymi propozycjami z uwagi na swoją stosunkowo niską cenę – kolejne osoby mogą wejść w posiadanie smartfona od kultowej marki.
Niezwykłe miesiące
Można liczyć, że najbliższe miesiące w końcu przyniosę ze sobą ciekawsze premiery niż w latach ubiegłych. W sumie czytając zapowiedzi firm oraz podglądając niektóre doniesienia, można być przekonanym, że tak będzie - Xiaomi Mi 7 szykuje się na sporą rewolucję, podobnie Huawei P20. Nie zostaje nam zatem nic innego, jak jeszcze trochę poczekać na ich oficjalne premiery.
źródło: 9to5mac
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu