Recenzja

Recenzja iPhone 16 - najlepszy od lat. Łamie najważniejszą zasadę!

Konrad Kozłowski
Kliknij, aby włączyć dźwięk
Reklama

Standardowy iPhone zawsze pozostaje kilka kroków za modelami Pro, ale w tym roku trudno nie odnieść wrażenia, że iPhone 16 ma wszystko, czego potrzebuje użytkownik. To chyba najciekawsza generacja od lat, choć to nie oznacza, że najnowszy model smartfona Apple jest idealny.

Odróżnienie iPhone’a 13 od iPhone’a 14 było naprawdę trudne, a tylny panel z ukośnie ułożonymi obiektywami to wspólny mianownik aż trzech modeli, bo dołączył do nich także iPhone 15. Ten model zyskał jednak Dynamiczną wyspę i USB-C, więc był naprawdę blisko urządzenia, które byłoby w stanie zastąpić mój model Pro w codziennym użytkowaniu. Teraz iPhone 16 wydaje się już poważnym kandydatem dla modelu Pro.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Apple na celowniku Komisji Europejskiej. "Przestańcie blokować dostęp"

iPhone 16 recenzja - najlepsza propozycja od lat

Nowy wygląd iPhone’a 16, który posiada (tylko pozornie większe) obiektywy ułożone pionowo (podobnie jak w modelach 11 czy 12), a także odświeżone wersje kolorystyczne i sposób wykończenia obudowy, raczej trudno nazwać dużymi zmianami, ale efekt końcowy jest lepszy niż się spodziewałem. Najprościej rzecz ujmując, powiew świeżości jest odczuwalny i byłbym nawet gotów stwierdzić, że tym razem po iPhone’a 16 mogą sięgnąć osoby posiadające nie tylko modele sprzed 4-5 lat, ale nawet użytkownicy iPhone’a 14. Dlaczego?

iPhone 16 - specyfikacja

  • Procesor: Apple A18
  • Pamięć RAM: 8 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 128 GB, 256 GB, 512 GB
  • Ekran: 6,1 cala OLED, Super Retina XDR
  • Rozdzielczość: 2556 x 1179 pikseli
  • Jasność szczytowa: 2000 nitów
  • Czujniki: Face ID, IP68 (wodoodporny i pyłoodporny)
  • Głośniki: Stereo z technologią Dolby Atmos
  • Akumulator: Około 3561 mAh
  • Ładowanie: Przewodowe i bezprzewodowe (25 W)
  • Aparaty
  • Główny sensor: 48 MP, OIS (Image Stabilization)
  • Ultra szerokokątny sensor: 12 MP, przesłona f/2.2, autofokus, makro
  • Portretowy aparat: 12 MP
  • Maksymalna rozdzielczość wideo: 4K w 60 fps
  • Kolor: Czarny, biały, różowy, berylowa zieleń, ultramaryna
  • Masa: iPhone 16: 170 g
  • Wymiary: iPhone 16: 71,6 mm x 147,6 mm x 7,80 mm
Zdjęcie: Konrad Kozłowski
Zdjęcie: Konrad Kozłowski

 

Zanim przejdziemy do detali, warto wymienić kluczowe nowe cechy iPhone’a 16, które na tle 14 i starszych modeli są warte uwagi: złącze USB-C, Dynamiczna wyspa i Przycisk czynności. Zaraz zaraz, a co z przyciskiem do sterowania aparatem, zapytacie. Tutaj sprawa jest bardziej złożona, dlatego poświęciłem mu odrębny akapit. Na wstępie chciałbym po prostu zaznaczyć, że iPhone 16 to pakiet konkretnych nowości i zmian, które w codziennym użytkowaniu da się odczuć.

Szybszy, wydajniejszy, ładniejszy. Oczywiście

Sam smartfon jest szybszy niż poprzednicy, bo Apple wpakowało do środka wydajniejszy procesor A18 i 8 GB pamięci RAM, a ekran to nadal świetny OLED wspierający HDR i Dolby Vision, z jasnością do 1000 (lub 2000 przy treściach HDR) nitów. Tak, nadal brakuje wyższej częstotliwości odświeżania, nawet mizernych 90 Hz, dlatego to jedna z największych wad podstawowego modelu iPhone’a i Apple nie ma prawa już dłużej z tym zwlekać. Druga sprawa to zawsze aktywny ekran: podstawowy Google Pixel 9 posiada tę funkcję, podczas gdy Apple ogranicza ją do modeli Pro.

Zdjęcie: Konrad Kozłowski

iPhone 16 jest szybki i żwawy w codziennych zadaniach, nikomu nie powinno zabraknąć mocy, natomiast czas pracy baterii został delikatnie poprawiony względem poprzedników i telefon na pewno wypada lepiej niż modele 15, 14 i 13.  Ani razu nie zabrakło mi energii pod koniec dnia, choć warto zaznaczyć, że od popołudnia korzystałem z trybu oszczędzania energii, a sam iPhone jest pierwszej świeżości. Degradacja akumulatora będzie mieć wpływ na czas pracy, ale punkt wyjścia jest lepszy niż we wcześniejszych modelach.

Bateria, ładowanie

W kwestii ładowania sprawa jest dość pokręcona, gdyż domyślne ładowanie w iPhonie 16 to 20W, ale wartość ta wzrasta, gdy zaczniemy używać smartfona do bardziej wymagających czynności - wtedy urządzenie zwiększa zapotrzebowanie na zewnętrzną energię i przewodowo ładuje się szybciej, nawet do 38W. W przypadku MagSafe mamy podniesiony limit do 25W, więc w teorii nocą lub w ciągu dnia leżący na biurku telefon naładuje się szybciej bezprzewodowo.

Reklama
Zdjęcie: Konrad Kozłowski

Podstawowy iPhone 15 zyskał w zeszłym roku Dynamiczną wyspę, która być może nie rewolucjonizuje doświadczeń z obcowania z telefonem, ale potrafi ułatwić to i owo. Zerkanie na wynik meczu ulubionej drużyny, stan aktywacji skrótu czy podjazdu auta w aplikacji typu Bolt czy Uber, a także szybki skrót do odtwarzanych multimediów daje sporo swobody. Nowinką w tym roku jest natomiast Przycisk czynności, który debiutował w iPhonie 15 Pro.

Przycisk czynności w iPhone 16 - pomocny, ale może być jeszcze bardziej użyteczny

Ten w iPhone 16 jest fizycznie minimalnie większy, iOS 18 pozwala łatwiej go skonfigurować, ale nadal uważam, że jego potencjał nie jest w pełni eksploatowany - on po prostu musi pozwalać na obsługę kilku akcji po np. wciśnięciu, przytrzymaniu i podwójnym wciśnięciu. Pełniąc pojedynczą rolę Przycisk czynności się po prostu marnuje. Dla osób niezaznajomionych z nim będzie jednak świetną odmianą, bo oferuje więcej niż przełącznik dzwonka, a mnóstwo osób deklaruje dziś permanentne wyciszenie dźwięków powiadomień.

Reklama
Zdjęcie: Konrad Kozłowski
Zdjęcie: Konrad Kozłowski

Przycisk do sterowania aparatem w iPhone 16

Przycisk do sterowania aparatem nie był niespodzianką, pojawiał się w przeciekach, ale po premierze, a szczególnie gdy smartfon trafił w moje ręce, okazał się być całkowicie czymś innym. Początkowo byłem nim zafascynowany, później bardzo go nie lubiłem, a teraz dość regularnie z niego korzystam. Dlaczego? Ponieważ takie umiejscowienie tego przycisku powoduje, że bardzo łatwo jest z niego skorzystać, ale nawet wtedy, gdy nie mamy takiego zamiaru. Dopóki nie przełączyłem aktywacji aparatu na podwójne wciśnięcie, biorąc telefon do ręki robiłem jeszcze więcej przypadkowych zdjęć, niż zrzutów ekranu (użytkownicy iPhone’ów wiedzą o czym mówię).

Zdjęcie: Konrad Kozłowski
Zdjęcie: Konrad Kozłowski
Zdjęcie: Konrad Kozłowski
Zdjęcie: Konrad Kozłowski

Sterowanie funkcjami aparatu, jak zmiana obiektywu, zoomowanie, manipulacja tonami i ekspozycją, wymaga uwagi, skupienia i precyzji, dlatego w typowych codziennych warunkach nie ma na to czasu - prawie wszystkie ustawienia szybciej zmienimy z poziomu ekranu dotykowego. Robienie zdjęć? Jest wygodniejsze tylko jedną ręką w pionie, gdy naciskam przycisk kciukiem, ale i tak robię to bardzo rzadko. W poziomie zasłaniam sobie ekran częścią dłoni, a przez lata tak przywykłem do trzymania smartfona w taki sposób, by robić zdjęcia kciukiem naciskając ekranowy przycisk, że nauka i wymuszenie na sobie zmiany przyzwyczajenia nie jest tego warta.

Zdjęcie: Konrad Kozłowski
Zdjęcie: Konrad Kozłowski

Apple zapowiada, że aktualizacja oprogramowania wprowadzi dwustopniowe naciskanie przycisku (lżej by złapać ostrość, mocniej by zrobić zdjęć) na wzór tego z tradycyjnych aparatów, ale nie będę zdziwiony jeśli zmian będzie jeszcze więcej, bo teraz nawigacja po menu podręcznym przycisku i korzystanie z Camera Control nie niesie prawie żadnych korzyści. Co więcej, etui firm trzecich najczęściej posiadają zwykłe wycięcie na przycisk, tylko oryginalne Apple/Beats oraz kilku innych droższych oferuje szafirową powierzchnię przewodzącą gesty przesuwania palcem w celu zachowania tych samych doświadczeń i reakcji przycisku na działania użytkownika. To dlatego przezroczyste etui Hama, którego używam, zostało wykonane w ten sposób i prawdę mówiąc... każde tego typu etui bardziej mi odpowiada, ponieważ wycięcie powoduje, że palec samoczynnie wędruje w odpowiednie miejsce, gdy chcę włączyć aparat lub zrobić zdjęcie i nie jestem zmuszony do wyczuwania przycisku w takim ekspresowym tempie.

Zdjęcie: Konrad Kozłowski
Zdjęcie: Konrad Kozłowski

Aparaty w iPhone 16. Co nowego? Prawie nic, ale...

Ostatnim elementem, który należy omówić są aparaty. Z technicznego punktu widzenia nie ma większych zmian, ale warto odnotować zmianę przysłony z f/2.4 na f/2.2 w ultra-szerokim obiektywie oraz obecność trybu makro. Główny obiektyw i przednia kamerą oferuje te same techniczne możliwości, ale cały system aparatów obsługuje zupełnie nowe style fotograficzne. Jeśli słyszeliście o nich w czasach iPhone’a 13, to zapomnijcie wszystko, co pamiętacie - nowy system dogłębniej wpływa na to, jak wyglądają zdjęcia z iPhone’a 16, daje ogromne możliwości personalizacji ustawień, wprowadza nowy UI i jest niezwykle elastyczny. W ustawieniach aparatu oraz ustawieniach systemowych możecie wybierać pomiędzy kilkoma dostępnymi stylami, które wpływają na tony, kontrast, balans bieli i nasycenie barw, ale - co najważniejsze - możecie każdy z gotowych styli dostosować do swoich potrzeb za pomocą niedużego pola, obserwując zmiany w czasie rzeczywistym.

 

Reklama

 

Po lewej iPhone 16, po prawej Pixel 9. Kolejno Portret, 2x, 1x

 

 

To najfajniejsza funkcja fotograficzna od dawna

Co więcej, każde zrobione zdjęcie możecie dowolnie edytować po fakcie, więc nie jesteście przywiązani do wyglądu fotki, jeśli błędnie wybraliście styl przed jej zrobieniem. To także sposób Apple na zamknięcie furtki do dyskusji o procesie przetwarzania zdjęć, które domyślnie są niezwykle płaskie, pozbawione cieni i coraz częściej nie wyglądają atrakcyjnie. Nie wiem, jak wielu Kowalskich będzie te ustawienia zmieniać i korzystać ze stylów, ale zdecydowanie powinni, nawet jeśli wybiorą jeden z nich na swój ulubiony raz na zawsze. Pod względem zoomu i jakości zdjęć zmian nie ma prawie wcale - to nadal zasięg optyczny 0,5 x, 1x i 2x (kadrowanie na sensorze). Interesująco wypada także tryb portretowy, który lepiej radzi sobie od Pixela 9 - a spodziewałem się odwrotnego rezultatu.

Zdjęcie: Konrad Kozłowski

W kwestii wideo mamy opcję nagrywania klipów 3D dla Apple Vision Pro, ale chyba bardziej pomocne będą nowe funkcje edycji audio w nagraniach, gdzie można wybrać jeden z trybów pracy mikrofonu. iPhone 16 nie posiada tak wielu i tak obszernie rozmieszczonych mikrofonów, co iPhone 16 Pro, ale w postprodukcji można wybrać tryb “w kadrze” lub “studio”, które powinny znacząco poprawić brzmienie amatorskich i półprofesjonalnych wideo. Skuteczność tej funkcji mnie pozytywnie zaskoczyła, ale bywają sytuacje, gdzie algorytmy nie są w stanie wygrać z natłokiem hałasów w wideo i głos nagrywanej osoby bywa sztuczny. Hej, to prawie jakbyśmy dostali Apple Intelligence bez wprowadzania tej usługi do Polski.

Dla kogo jest iPhone 16?

Po lewej iPhone 16, po prawej iPhone 16 Pro. Zdjęcie: Konrad Kozłowski

iPhone 16 to najciekawszy od lat podstawowy model iPhone’a. Owszem, są tu pewne braki, jak wolniejsze ładowanie i niższa częstotliwość odświeżania ekranu, który pozbawiony jest też trybu always-on - prawie wszystko to i więcej znajdziecie w iPhonie 16 Pro. Ale Przycisk czynności, przycisk do sterowania aparatem, Dynamiczna wyspa, przyjemny dla oka design i kolory obudowy, a także podniesiona wydajność powodują, że po raz pierwszy będę gotów napisać, że iPhone 16 to może być dobra propozycja dla osób, które posiadają telefon sprzed dwóch lat, jeśli wymiana jest konieczna. To dobra propozycja dla posiadaczy iPhone'a 14, 13, 12 i starszych, podczas gdy do tej pory podstawowy model najsensowniej było wymienić po 3-5 latach. Cenowo nowy iPhone 16 wypada całkiem nieźle: 3999 za najtańszą konfigurację z 128 GB pamięci. Pytanie, czy to nie przyszłoroczny iPhone 17 wniesie wyczekiwane poprawki w kontekście ekranu, bo coraz częściej się o tym mówi...

iPhone 16
plusy
  • Nowy, ładny design i kolory obudowy
  • Wydajność i ekran
  • Rozbudowany system aparatów
  • Nowe style fotograficzne
  • Przycisk czynności (wymaga rozbudowania)
  • Przycisk aparatu (na razie tylko do włączania)
  • Bardzo głośne i wyraźne głośniki
minusy
  • Ekran tylko 60 Hz
  • Brak zawsze aktywnego ekranu
  • Wolne ładowanie
  • Kosztowne rozbudowanie pamięci

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama