Telefony Apple mają wrócić do bardziej obłego designu. Który to już raz?
Apple w ostatnim czasie ma swego rodzaju misję, by przywrócić do łask design swoich starszych produktów. W telefonach zamiast obłej bryły przywrócono kanty, które pamiętają czasy iPhone'ów z 2014 r., a Macbooki Pro przypominają bardziej laptopy z przełomu dekady. Oczywiście, to też pokazuje, że design się nie starzeje i że takie konstrukcje mogą wyglądać nowocześnie i estetycznie. Jednak ma to też swoje minusy. Kiedy Apple przeszło na nowy design w przypadku iPhone'a 12, duża część branży poszła za nimi. Ja jednak uważałem, że jest to (jak to w przypadku Apple) przerost formy nad funkcjonalnością i w dłuższe trzymanie w dłoniach smartfonu bez zaoblonych plecków jest po prostu... niewygodne. Tradycyjne konstrukcje zwyczajnie naturalniej układają się w dłoni.
Apple też musi tak czuć, ponieważ znowu zmieniają wygląd. Taki będzie iPhone 15
Oczywiście, mówić, że Apple "znowu" zmienia wygląd telefonu może wprowadzać niektórych w błąd, ponieważ jak na standardy światowe firma mocno trzyma się każdego swojego pomysłu. Obecny wygląd telefonów ma już za sobą trzy generacje urządzeń - żaden inny producent nie jest w stanie utrzymać jednakowego wyglądu smartfonów przez nawet taki okres. Jednak jak na standardy Apple trzy lata do mało, więc fakt, że w przypadku przyszłorocznych smartfonów kształt telefonu ulegnie zmianie, będzie zapewne dla wielu sporym zaskoczeniem. A według informacji, które trafiły do sieci, ulegnie, ponieważ Apple ma zamiar... wrócić do zaoblonych plecków. Mają one być jednak zaoblone tylko z jednej strony i od strony frontu wszystko ma pozostać po staremu.
Użytkownicy Twittera od razu porównali ten wygląd do tego, jak prezentował się iPhone 5c. Dla jednych, był to najfajniejszy telefon, jaki Apple wypuściło, a dla innych - najgorszy iPhone w historii. Niemniej, nie jestem w stanie powiedzieć, by nie był to krok w dobrą stronę. Miałem w rękach nowe iPhone'y i muszę powiedzieć, że o ile kąty proste prezentują się ładnie, o tyle jest to zdecydowany regres w kwestii ergonomii względem praktycznie wszystkich innych urządzeń i powrót do zaobleń zdecydowanie wyjdzie użytkownikom na plus.
Jednocześnie - widać, że nawet Apple w kwestii pomysłów na wygląd smartfona nie ma nieskończonego wachlarza możliwości. Mieliśmy już zaoblone krawędzie (3G), następnie ostre (4,5), aby powrócić do obłych kształtów na dłużej (od 6 do 11) i znowu do ostrych (od 12). Dlatego też w tym przypadku nie widzę dozy "amazingu" w tym, jak Apple przedstawia swoje smartfony, ponieważ widać, że bardziej niż cokolwiek, jest to po prostu poruszanie się niczym wskazanie oscyloskopu pomiędzy dwoma wskazaniami oscyloskopu. Jednocześnie - ludzkie dłonie w tym czasie się nie zmieniły, więc moim zdaniem jest to po prostu poruszanie się pomiędzy designem dopasowanym, a niedopasowanym do nich. I oczywiście - każdy z nich przedstawiony będzie jako "niesamowity" i "najlepszy".
Ot, klasyczne Apple.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu