W powszechnym mniemaniu iPad nadaje się do wszystkiego, tylko nie do pracy. Można na nim słuchać muzyki, czytać, grać, przeglądać social media i inter...
W powszechnym mniemaniu iPad nadaje się do wszystkiego, tylko nie do pracy. Można na nim słuchać muzyki, czytać, grać, przeglądać social media i internet. Ale jako narzędzie codziennego użytku w pracy iPad nadaje się średnio. A już w szczególności iPad mini. Dużo w tym racji. Nie znajdziemy w App Store zbyt wielu aplikacji dla zaawansowanych użytkowników, kompatybilnych z popularnymi programami na systemy operacyjne. Jednak nie oznacza to jednak, że z iPada nie można zrobić użytecznego narzędzia pracy. Potrzebna jest tylko dobra klawiatura.
Dzisiaj chciałbym napisać Wam kilka słów na temat codziennego korzystania z klawiatury Logitech Ultrathin dla iPada mini. Dlaczego akurat dla tego tabletu. Nie będę się rozpisywał o zaletach iPada mini, nie miejsce tu ani czas. Niemniej jednak, na mój wybór wpłynęła przede wszystkim jego kompaktowość, która czyni z niego naprawdę mobilne urządzenie do rozrywki i pracy. Wróćmy jednak do klawiatury.
Nie chcę Was zamęczać szczegółami technicznymi Logitech Ultrathin. Możecie je znaleźć na tej stronie. W pudełku, oprócz samej klawiatury, znajdziecie również standardowy kabel USB/mini USB do ładowania urządzenia. I to właściwie tyle. Aha, cena: klawiaturkę dla iPada mini możecie już kupić w App Store za 329 złotych.
To, czego chcę, to uraczyć Was krótką i subiektywną listą wad i zalet tej klawiatury.
Zalety
Design. Klawiatura od Logitech doskonale pasuje do designu iPada. Ponieważ zdecydowałem się na biały tablet, więc również w tym kolorze dobrałem klawiaturę. Z zewnątrz Logitech ma aluminiową powłokę idealnie komponującą się z kolorem iPada. Sama klawiatura zaś jest śnieżnobiała. W połączeniu z iPadem klawiatura tworzy jedną, zwartą całość, która cieszy oko.
Dopasowanie. Klawiatura łączy się z tabletem za pomocą wbudowanych magnesów. Magnesy są nader silne i utrzymują wagę samej klawiatury. Jednak nie warto testować zbytnio ich wytrzymałości, bo można stracić klawiaturę, lub co gorsza, tablet. Jeżeli chcemy zacząć pracować na tablecie z wykorzystaniem klawiatury, to umiejscawiamy go w specjalnym rowku. Jest to rozwiązanie dość wygodne, choć nie każdemu przypadnie do gustu kąt nachylenia samego tabletu, którego nie da się zmienić. Co ciekawe, iPad leży stabilnie zarówno w pozycji poziomej, jak i pionowej.
Waga. Logitech jest naprawdę lekki. Jest to niezwykle istotne, jeżeli chcemy zachować element mobliności. Dzięki swojej niewielkiej wadze prawie nie odczujecie, że macie do tabletu podłączoną klawiaturę.
Klawisze. Logitech zadbał o to, aby na klawiszach nie zabrakło wszelkiej maści skrótów. Za pomocą funkcyjnych przycisków możemy wywoływać managera aplikacji, główny widok pulpitu, wyszukiwarkę, kontrolować głośność urządzenia oraz muzykę. Znajdziemy na niej również specyficzne klawisze, takich jak CMD chociażby. Same klawisze są całkiem nieźle wyprofilowane, aczkolwiek daleko im do wygody, jaką oferuje klawiatura w Macbook Air.
Bateria. Jedną z najmocnieszych stron tego urządzenia jest bateria. Logitecha nabyłem w okolicach grudnia/stycznia. Zaraz po wyciągnięciu jej z pudełka naładowałem ją na 100%. Od tamtej pory nie musiałem ładować tej klawiatury, a korzystam z niej niemal codziennie i nigdy jej nie wyłączam. Oznacza to, że działa na jednym ładowaniu już 5 miesięcy. Po prostu bomba! Wręcz można zapomnieć, że w ogóle potrzebuje ona energii do działania.
Wady
Łączność. Długo się zastanawiałem nad tym, czy zaliczyć tę kwestię do wad. Oczywiście, klawiatura łączy się z tabletem za pomocą Bluetooth. I niestety, ale zdarza się, że ma problem z połączeniem się z iPadem. Czy wina leży po stronie samego iPada, czy może jednak Logitecha - nie jestem wstanie na 100% stwierdzić. Skłaniam się w drugą stronę, gdyż po włączeniu i wyłączeniu klawiatury, ta niemal natychmiast nawiązuje łączność z tabletem. Tak czy owak, bywa że klawiatura ma z tym problem, co może być irytujące, zwłaszcza jeżeli chcemy błyskawicznie zacząć na niej pracę. Szczęśliwie nie jest to zbyt częste zjawisko.
Stabilność. Jak wspominałem wcześniej, gdy zaczynamy pracę z klawiaturą, musimy umiejscowić iPada w specjalnym rowku. Wpasowuje się on idealnie i leży stabilnie. O ile trzymamy nasz sprzęt na płaskiej powierzchni, dajmy na to biurka. Gorzej, gdy nie mamy stabilności, na przykład gdy próbujemy położyć klawiaturę z iPadem na kolanach. O tym można właściwie zapomnieć. Nie tylko tablet może "wyskoczyć" z docku, ale również kąt jego nachylenia powoduje, że cały zestaw musi być ustawiony w pewnej, wygodnej odległości. Cóż, coś za coś.
Klawiatura. Wyżej pisałem o zaletach klawiatury. Pora na wady. Największą jest specyficzny układ klawiszy, a dokładniej umiejscowienie klawisza ALT. Jest on niezbędny do pisania polskich znaków, a samej klawiatury nie da się przeprogramować (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo). ALT ustawiony jest z lewej strony, co dla osoby pracującej najczęściej z pełnowymiarową klawiaturą może stanowić pewną niewygodę. Dlatego też tej klawiatury trzeba się po prostu nauczyć. Zwłaszcza, że jej kompaktowość wymusza pewne ustępstwa względem intuicyjności. I tak, tam gdzie zwykle można znaleźć Caps Locka, w Logitech jest litera "A". Sama spacja jest sporych rozmiarów, co według mnie jest marnotrawstwem miejsca, które mogłoby zostać przeznaczone na większe odstępy między przyciskami funkcyjnymi czy dodanie prawego ALTa. Są to więc pewne niedogodności, z którymi po prostu trzeba się pogodzić.
Użyteczność
Pytanie, jakie zapewne Wam nasuwa się, to czy w ogóle jest sens kupowania tej klawiatury i do czego ona właściwie będzie potrzebna? To samo pytanie zadałem sobie przed zakupem, a następnie zweryfikowałem z codzienną praktyką. Wbrew pozorom iPad może stanowić naprawdę użyteczne i pomocne narzędzie w codziennej pracy. Na przykład tworzenie notatek ze spotkań lub na spotkania. W tym celu wykorzystuję właśnie kombinację: iPad mini, klawiatura Logitech i Evernote. I sprawdza się to naprawdę świetnie. Przy odrobinie wprawy na klawiaturze tej można pisać niemal tak samo szybko i dokładnie, jak na pełnowymiarowej. Dzięki temu iPad staje się podręcznym notebookiem. Już właściwie nie pamiętam, kiedy ostatni raz coś zapisywałem na kartce papieru.
Oczywiście, notatki to jedno, ale również zwykła konwersacja za pomocą komunikatorów czy social media nabiera większego tempa, jeżeli ma się do dyspozycji fizyczną klawiaturę. Zresztą, zastosowań iPada w codziennej pracy jest znacznie więcej, zaś klawiatura stanowi jedynie pomoc w uczynieniu jej jeszcze wydajniejszą.
Werdykt
Logitech Ultrathin ma swoje wady i zalety. Z jednej strony pomaga wykorzystać iPada w znacznie bardziej efektywny sposób. Z drugiej, do pełnowymiarowej klawiatury jest jej naprawdę daleko, co wpływa na jakość pracy. Niemniej jednak jest to nieźle zrobione urządzenie, o fenomenalnej pracy na baterii, które może być użyteczne dla każdego, kto wykorzystuje iPada nie tylko do rozrywki i przeglądania sieci. Ja osobiście korzystam z niej niemal codziennie. Jeżeli więc zastanawiacie się nad kupnem fizycznej klawiatury dla swojego iPada, to warto rozważyć Logitech Ultrathin.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu