Media społecznościowe dały nam wolność, jakiej nigdy wcześniej nie mieliśmy. W jednej chwili możemy kontaktować się z ludźmi na całym świecie, przepły...
Media społecznościowe dały nam wolność, jakiej nigdy wcześniej nie mieliśmy. W jednej chwili możemy kontaktować się z ludźmi na całym świecie, przepływ wiedzy współcześnie jest niemalże nieograniczony. Jednak media społecznościowe mają też swoją ciemniejszą stronę, tak jak mogą budować nasze poczucie wartości, tak samo mogą w jednej chwili je doszczętnie zniszczyć. Mówi się, że „jak Cię widzą, tak Cię piszą”, w tym stwierdzeniu jest bardzo wiele prawdy, dlatego zapewne powstał projekt Looksery oraz SkinneePix – dla mnie bardzo kontrowersyjne.
Internet daje nam możliwość, niemal nieograniczoną, do kreowania własnego ja. Profile osób, które posługują się nie swoimi zdjęciami, są tak powszechne, że już chyba nie budzą niczyjego zdziwienia. Nawet dzisiaj natknąłem się na Facebooku na profil „znajomej z liceum”, która posługuje się nie swoimi zdjęciami. Po co to robi? Możliwości jest wiele. Jednak nie pora tutaj na takie dywagacje. Szerzej na temat kreowania własnego ja w sieci pisałem w tekście „Prawda #4: od avatarów do selfie”, do którego lektury zachęcam.
Duża część z nas jest zakompleksiona, część osób jest próżna – internet to doskonałe miejsce, by leczyć swoje kompleksy. Jednak to także pułapka, by stworzyć swoje nowe „ja” i nową rzeczywistość, w której żyje się w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości. Twory takie jak Looksery, choć niepozorne i zdaniem wielu niegroźne, to pierwszy krok do tego, by zatracić się w wyimaginowanej rzeczywistości. Życie większości z nas nie jest życiem miliarderów, których dylematem jest wybór nowego jachtu, czy prywatnego samolotu. Większość z nas nie ma figury i urody postaci z reklam oraz generalnie pojawiających się w mediach. To świat stworzony przez chore wizje projektantów, marketingowców, pseudo-psychologów oraz retuszerów, tworzących plastikowe postacie w Photoshopie. Trzeba się z tym pogodzić i czerpać radość z naszej niedoskonałości, bo w niej tkwi ludzkie piękno, inaczej nie poznamy uczucia szczęścia, bo zawsze będziemy nawet na siebie samych patrzyli z obrzydzeniem.
Jest również grupa osób, które zrobią wszystko, by poprawić swoje „ja”. Nie mówię nawet o operacjach plastycznych, do których nie ma medycznych wskazań, a o używaniu aplikacji, które nas odchudzą, czy zmienią to, jak wygląda nasza twarz. Pierwszym projektem, jaki rzucił mi się w oczy już jakiś czas temu, jest aplikacja mobilna SkinneePix. Ta z pozoru niewinna aplikacja, przeznaczona na smartfony z systemem Android oraz iOS pozwoli dokonać korekty naszego selfie. Jednak nie będzie to tylko tradycyjne dodanie filtra barwnego, czy wyretuszowanie pryszcza, czy zmarszczek. Aplikacja pozwala odchudzić nas na zdjęciu od 2 kg do aż niemalże 7 kg. Wbrew pozorom na twarzy taka zmiana wagi jest bardzo widoczna u osoby, która schudła.
Kolejna aplikacja to Looksery, której koncepcja pojawiła się w serwisie Kickstarter. Ma być ona dostępna na najpopularniejszych systemach mobilnych na rynku. Oczywiście ma ona pozwalać dodawać do zdjęć modne filtry i stylizować zdjęcia na bardziej „modne”. To, co ma ją wyróżniać, to algorytmy, które w czasie rzeczywistym będą analizowały naszą twarz i przekształcały ją wedle naszego życzenia. Dzięki temu możliwe będzie, np. nagrywanie materiału wideo z wykorzystaniem aplikacji, czy prowadzenia wideorozmów. Nagranie lub też zdjęcia bez problemu można będzie udostępnić innemu użytkownikowi, korzystającemu z aplikacji, jak i w popularnych sieciach społecznościowych.
Z jednej strony aplikacja posiadać będzie kilka zabawnych filtrów, które pozwolą zamienić nas w zombie, ale z drugiej strony bez problemu możemy wyszczuplić naszą twarz, czy zmienić proporcje naszej twarzy. Twórcy aplikacji chcą zebrać 30 tysięcy dolarów, co zapewne w przeciągu 43 dni się uda.
Przerażają mnie takie projekty, choć może właściwszym słowem jest smucą. Pokazują one niestety, jak bardzo daliśmy sobie wyprać mózg przekazami medialnymi, przez które chcemy usilnie zmienić siebie i swój wizerunek. Wiem, że zrzucenie 5kg nie jest rzeczą prostą, ale na pewno znacznie lepszą i zdrowszą i dającą wymierne korzyści dla lepszego samopoczucia, niż kupowanie jednej, czy drugiej aplikacji. Może i psioczę trochę na to wszystko, ale wbrew pozorom pojawianie się takich projektów i zdobywanie przez nie popularności, jest bardzo symptomatyczne i świadczy tylko o tym, jak zły wpływ na nas ma wyidelizowany, oderwany od rzeczywistości obraz tego, jak powinno wyglądać ludzkie ciało. Obraz stworzony często przez ludzi, którzy w tworzone przez siebie kanony nijak się nie wpisują.
photo credit: Vox Efx via photopin cc
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu