Naprawdę niewiele dzieli nas od zapowiedzi iOS 18 i dnia, w którym poznamy najważniejsze nowości dla iPhone'ów. Problem w tym, że największe zmiany mogą dotknąć systemu tam, gdzie nie są potrzebne.
Ostatnie tygodnie to czas natężenia plotek na temat nadchodzącego iOS 18. Wcześniej dowiadywaliśmy się, że Apple planuje rozbudować możliwości systemu oraz asystenta Siri o funkcje znane z generatywnej sztucznej inteligencji. Rewelacje, że miałyby stać za tym OpenAI lub Google z projektem Gemini były niemałymi zaskoczeniami, ale chyba Apple nie ma zbyt dużego pola manewru, jeżeli zechce nadrobić stracony dystans do Androida na Pixelach, Samsungach i w aplikacjach Microsoftu.
iOS 18 co nowego? Pierwsze informacje
Z perspektywy większości użytkowników bardziej namacalną i od razu widoczną zmianą będzie jednak odświeżenie interfejsu, które ma być inspirowane aktualnym wyglądem visionOS dla Apple Vision Pro. W iOS pojawi się jeszcze więcej przezroczystości i zaokrągleń, a jedną z kluczowych zapowiedzi nadchodzącego redesignu ma być zdjęcie z otwartą aplikacją aparatu, na którym widać nieduże, ale zauważalne zmiany. Jeśli cały UI będzie spójny i nie będzie sprawiać problemów, to będę nawet zadowolony z poczynionego postępu. Ale czy inne modyfikacje nie powinny mieć pierwszeństwa przed powyższymi nowościami?
Odnalezienie w iOS funkcjonalności wymagającej poprawy lub rozbudowy możliwości wcale nie jest trudne, bo natrafiamy na to każdego dnia. I choć system Apple rządzi się własnymi prawami, to wielokrotnie byliśmy świadkami zmiany zdania przez firmę, która przestawała trwać przy swoim i szła na ustępstwa, by użytkownikom łatwiej korzystało się z ich smartfona. Prawdziwymi kopalniami pomysłów na ulepszenie iOS-a są natomiast wątki, gdzie użytkownicy dyskutują o brakach w systemie, a także porównują go do Androida. Rozwiązanie Google, choć zróżnicowane ze względu na nakładki, to w wielu miejscach oferuje świetne funkcje, które czym prędzej powinna zapożyczyć konkurencja.
Jakie zmiany w iOS są potrzebne?
Widżety, szczególnie, gdy zyskały opcję interakcji, to krok w dobrą stronę, ale usilne wyrównywanie ikon ku lewemu górnemu rogowi wymaga nie lada planowania i organizacji, by ułożyć wszystko wedle własnych preferencji. Dlaczego nie można dowolnie organizować ikon, by np. mieć je w zasięgu palca i podziwiać świetną tapetę? Czy rozbicie opcji sterowania dźwiękami (dzwonek, budzik, multimedia, powiadomienia itd.) nie dałoby większej kontroli, gdyby można było sterować tym wszystkim z jednego miejsca?
Od zawsze uwielbiałem spójność w nawigacji po interfejsie iOS-a, ale niestety nawet po dziś dzień występują aplikacje, gdzie gest przesunięcia palcem od lewej krawędzi do środka wcale nie cofa nas do poprzedniego widoku, lecz np. przewija listę obrazków. Coś takiego powinno być na poziomie systemu zakazane. A skupiając się na samym systemie, iOS nadal (pomimo obsługi naprawdę dużych ekranów w modelach Plus i Pro Max) nie wspiera podziału ekranu pomiędzy dwie aplikacje. Aplikacja telefonu do tej pory nie pozwala natomiast na szybkie szukanie kontaktów po numerze - dopiero wpisanie całości wyświetli nazwę kontaktu, ale wcześniej nie ujrzymy listy z podpowiedziami. Podczas wpisywania numeru w dialerze nie można natomiast poprawić błędu w środku, lecz trzeba kasować większość cyfr i ponownie wpisywać.
Nieduże zmiany miałyby duże znaczenie
Oczywiście braki występują też w innych miejscach, jak ustawienia dzwonka, gdzie trzeba się naprawdę postarać, by wybrać swój własny dźwięk (a nie piosenkę z biblioteki muzyki). Dodatkowo, iOS nie umożliwia wybrania innej melodii dla drugiej karty (e)SIM. Jednym z najczęściej wytykanych niedociągnięć jest też nieobecność schowka z historią kopiowanych treści, jeśli ktoś chciałby z czegoś takiego korzystać. Wielokrotnie traciłem treść wiadomości, linki czy inne frazy przez przypadek, a części z nich nie dało się już odzyskać.
Oczywiście wytykanie tego rodzaju braków w iOS mogłoby trwać i trwać. Dla każdego inna funkcja będzie kluczowa, jak np. przełączanie się pomiędzy kartami SIM czy włączanie hotspota z Centrum sterowania. Lista jest jednak dość obszerna, a sporo z powyższych kwestii znacząco wpływa na to, jak korzysta się z iPhone'a każdego dnia. Dlatego zrezygnowałbym z totalnego redesignu czy funkcji AI i mógłbym poczekać na nie przez cały rok, jeśli w zamian dostałbym choć część tego, o czym wspomniałem wcześniej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu