Apple

Apple zaliczyło wtopę. Bardzo mi z tego powodu nie jest przykro

Jakub Szczęsny
Apple zaliczyło wtopę. Bardzo mi z tego powodu nie jest przykro

Początkowa sprzedaż najnowszych modeli iPhone'ów nie spełniła oczekiwań Apple. Ming-Chi Kuo, znany analityk, zauważył, że zainteresowanie tymi modelami było niższe, niż przewidywano, mimo że urządzenia te trafiły do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych oraz w kilkudziesięciu innych krajach. Kuo oparł swoje wnioski na analizie łańcucha dostaw oraz szacunkach dotyczących czasów wysyłki zamieszczonych na stronie internetowej Apple.

Z danych przedstawionych przez Kuo wynika, że w pierwszy weekend przedsprzedaży zamówiono około 37 milionów sztuk wszystkich czterech modeli iPhone 16. A to oznacza spadek o niemal 13% w porównaniu z pierwszym weekendem sprzedaży serii iPhone 15 w zeszłym roku. Co najciekawsze, spadek najbardziej dotyczy modeli Pro – iPhone 16 Pro i iPhone 16 Pro Max, które notują odpowiednio o 27% i 16% niższą sprzedaż niż ich odpowiedniki w zeszłym roku. To wyraźny sygnał, że bardziej zaawansowane modele nie cieszą się obecnie tak dużym zainteresowaniem jak w latach poprzednich.

Aczkolwiek, należy oddać Apple, że podstawowe modele – iPhone 16 i iPhone 16 Plus – miały lepszy start, odnotowując wyższy popyt niż iPhone 15 i iPhone 15 Plus w analogicznym okresie. To jednak nie zdołało zrównoważyć spadku zainteresowania wersjami Pro — Apple z pewnością nie jest zadowolone, bo właśnie na modelach Pro ma najwyższą "przebitkę".

Powód tych kłopotów jest dosyć prosty. Winny jest brak dostępności Apple Intelligence w momencie premiery urządzeń. Funkcja ta miała być jednym z głównych atutów przyciągających klientów, a okazuje się, że nie będzie ona dostępna aż do momentu wydania aktualizacji iOS 18.1, zaplanowanej na październik. To zaś mogło zniechęcić wielu użytkowników, którzy oczekiwali natychmiastowego dostępu do tego, co zapowiadano od jakiegoś czasu. W skrócie — klienci wolą nieco poczekać. A być może też (biorąc pod uwagę dostępność Apple Intelligence nawet za rok), zwyczajnie nie mają potrzeby przesiadać się na wyższe modele, bo nie otrzymują wraz z nimi niczego ciekawego.

Warto zwrócić szczególną uwagę na Państwo Środka. Chiny stały się polem rywalizacji pomiędzy lokalnymi producentami a gigantem z Cupertino. Intensywna konkurencja cenowa i również szybki rozwój technologiczny chińskich firm, mogą znacząco wpływać na wyniki sprzedaży iPhone'ów, szczególnie modeli z wyższej półki.

Spadek popytu na droższe wersje iPhone 16 może świadczyć o zmieniających się preferencjach konsumentów. Niefortunne są również opóźnienia we wdrożeniu funkcji Apple Intelligence: te mogły osłabić atrakcyjność tych urządzeń w oczach potencjalnych klientów.

Sytuacja na rynku smartfonów pokazuje, że Apple musi stawić czoła coraz bardziej wymagającemu środowisku, zarówno pod względem oczekiwań konsumentów, jak i rosnącej konkurencji ze strony innych producentów. Apple dalej wyznacza trendy, ale... machina zbudowana rękami Jobsa i Ivy'ego zaczyna się zacinać. iPhone'y oferują "wymyślone na nowo" funkcje, które ktoś miał już wcześniej i na dodatek — mocno reglamentują te najważniejsze. To doskonała recepta na to, by skopać sprzedaż najnowszego modelu. Brawo, Apple!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu