Felietony

iOS był najładniejszym systemem na świecie. Teraz jest jeszcze ładniejszy

Jakub Szczęsny
iOS był najładniejszym systemem na świecie. Teraz jest jeszcze ładniejszy
Reklama

Dużej konkurencji nie ma. Android jest jedynym liczącym się przedstawicielem systemów mobilnych poza iOS-em od Apple. Na zasadzie takiego antagonizmu łatwiej jest jednak wskazać na różnice i - rzecz jasna - wyłonić zwycięzcę w epickiej walce na walory estetyczne. I mówcie co chcecie, Drodzy Państwo. Ale Android (z jakąkolwiek nakładką) jest odrobinę brzydszy. Fakt, bardziej podatny na personalizację. Dający więcej wolności. Ale nieco brzydszy i gorzej pomyślany.

Chłopaki z redakcji kręcili głową na to, co ja w ogóle widzę w Dynamic Island w iPhone'ach Pro. Cóż - ma to coś w sobie. Apple w ciekawy sposób wykorzystało miejsce, które i tak w dużej mierze byłoby "średnio zdatne do zagospodarowania" ze względu na to, że obszar wokół "punchhole'ów" nie jest czymś, co łatwo poddaje się próbom wplecenia w interfejs. A jednak się udało i jakoś to wygląda. Ale nie o tym teraz. iOS 15 ładny był? Był. Całkiem niezły. Czy iOS 16 jest ładniejszy? Jest. I cholernie mi się podoba. Uwaga - to jest jedynie subiektywna opinia i ja akceptuję to, że Twój telefon z Androidem wydaje Ci się ładniejszy. Z opiniami i gustami jest jak z tym, na czym codziennie siadasz. Każdy ma swoje i tego się trzymajmy.

Reklama

Ogromnej rewolucji nie ma, ale (wreszcie!) możliwość spersonalizowania sobie - choć trochę - ekranu blokady to coś, na co wiele osób czekało. Można zmienić sobie czcionkę, użyć kilku tapet i NAWET dodać efekt, a także wrzucić dodatkowe informacje do tego obszaru. Z najważniejszej funkcji nowego ekranu blokady - tych samych danych na ekranie always-on. Wreszcie, po wielu, wielu latach doczekaliśmy się czegoś, z czego cieszyłem się między innymi na Lumiach. A było to eony temu. Serio.

Powiem Wam, że te efekty fajnie współgrają ze stylistyką którą lubię. Trochę cyberpunku, a trochę retrowave na ekranie blokady i człowiek czuje się troszeczkę lepiej. Nie dziwię się, że na iOS 16 ludzie rzucili się jak na węgiel (którego nie ma i nie da się go dodrukować, hehe) - bo po prostu wygląda to fajnie. Nie instalowałem bety systemu, bo chciałem mieć pewność że system będzie działał po prostu dobrze. Najpewniej w ciągu miesiąca wpadną pierwsze poprawki do "szesnastki", ale spokojnie. Generalnie widzę, że owa wersja OS-u od Apple jest całkiem żwawa i nie wykazuje oznak "niedotworzenia". Chociaż trochę zaskoczyła mnie aplikacja pocztowa, która po wdrożeniu uaktualnienia ładowała się podejrzanie długo.

Schludnie. I tyle

Odkąd pamiętam, to w oprogramowaniu, w życiu lubiłem minimalizm. Jeżeli czegokolwiek oczekiwałem od technologii, to przede wszystkim tego by działały. Oczywiście, jak w dodatku były "ładne", to jeszcze fajniej. Ja sam jestem antyestetą i generalnie brakuje mi wizualnego zmysłu artystycznego. Jak ktoś tego typu rzeczy ogarnia za mnie - poddaję się bez walki i nawet się nie spieram.

Moja dusza artystyczna jest kretynem - ale nie oznacza to wszak, że kompletnie wiszą mi kwestie estetyczne. iOS spełnia swoje zadanie, którym jest oferowanie mi tego, czego potrzebuję i przy okazji - wyglądanie "jako tako". Nie wiem jak Wy, ale po zainstalowaniu "szesnastki", od razu przeniosłem się do zabaw z ekranem blokady. Ale przecież nie tylko tam odbyły się zmiany. Trochę zmian weszło i do widżetów, zmienił się sposób dostarczania powiadomień na ekranie blokady. No i WRESZCIE - wrócił procent naładowania baterii w iPhone'ach z notchem. Serio, nie bardzo jestem w stanie odtworzyć ścieżki myślowe ludzi w Apple, którzy potrafią zabrać tego typu funkcje. Jaki jest tego sens - nie bardzo rozumiem. '

Android brzydki nie jest

Nie traktujcie tego wpisu jako pocisku po Androidzie. Absolutnie tak nie jest: ten OS naprawdę imponuje, jeżeli chodzi o możliwość personalizacji. Otwarta architektura systemu Google warunkuje pewien określony wachlarz możliwości. iOS idzie zupełnie inną ścieżką, a "szesnastka" jest tylko kolejnym krokiem, jaki Apple na niej wykonuje. I mnie się on absolutnie podoba - nie mam nic przeciwko. Z przerażeniem patrzę na co innego. Są to ceny. Spójrzcie chociażby na tę reklamę przedsprzedaży nowych telefonów. Bezczelni są, co?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama