Apple

iOS 10 powinien Wam się spodobać - sprawdzamy betę

Konrad Kozłowski
iOS 10 powinien Wam się spodobać - sprawdzamy betę

Po dwóch dniach zaciętej walki, dwukrotnym przywracaniu ustawień fabrycznych i kopii mojego iPhone'a z iCloud, udało się. Publiczna beta iOS 10 zagościła na moim iPhonie. Zdecydowałem się na instalację wersji testowej nowego iOS-a na iPhonie 5 z kilku powodów. Przede wszystkim chciałem uniknąć ewentualnej awarii głównego telefonu, ale jednocześnie miałem ochotę sprawdzić jak nowości w iOS 10 sprawdzą się na najstarszym wspieranym obecnie smartfonie.

Zacznę dosyć ogólnikowo - iOS 10 prezentuje się naprawdę dobrze. Czym innym jest oglądanie systemu na obrazkach, a czymś innym obcowanie z nim, dlatego w pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że niewiele się zmieniło. Ekran główny pozostaje jaki był, nie pojawiły się tu żadne nowe dodatki czy efekty wizualne. Dopiero po wykonaniu jednej z wielu czynności zauważymy, że zmieniło się całkiem sporo. Po otworzeniu folderu, tło zostaje całkowicie rozmyte, co lepiej eksponuje zawartość katalogu. Nowy wygląd Control Center, wzorowany w dużej mierze na stylu watchOS, naprawdę mi się podoba - kolorowe ikonki skrótów pozwalają jeszcze szybciej zorientować się jakie funkcje są już aktywowane, osobny panel od multimediów zapewnia wygodniejszą kontrolę, a posiadacze nowszych iPhone'ów docenią rozszerzoną obsługę 3D Touch.

Dwie najważniejsze zmiany w iOS 10 dotyczą powiadomień i ekranu blokady. Te pierwsze są teraz lepiej czytelne, a wszystko za sprawą jasnych elementów interfejsu, które okalają każdą pojedynczą notyfikację. Same powiadomienia są też... większe, co jak już wspomniałem zapewnia lepszą czytelność, ale jednocześnie sprawia, że na ekranie mieści ich się znacznie mniej. Jeśli do momentu wydania finalnej wersji iOS 10 ma się coś zmienić w kwestii interfejsu, to wygląd powiadomień wydaje się być pierwszym kandydatem. Choć nie bardzo wiem, czy Apple zdoła odnaleźć kompromis pomiędzy tym co było, a tym co jest proponowane teraz. Nie jest tak, że powiadomienia straciły na funkcjonalności - łatwiej je odczytać i wygodniej aktywuje się dodatkowe działania.

Według nowej wizji Apple użytkownicy urządzeń z iOS-em będą teraz spędzać sporo więcej czasu na ekranie blokady. Czy to wchodząc w interakcję z bogatymi powiadomieniami, które zawitają na starsze urządzenia (bez 3D Touch) nieco później, czy przeglądając przygotowane specjalnie dla nas informacje, dzięki sekcji z widżetami. Ta bowiem jest teraz po lewej stronie od ekranu blokady i zaprowadzi nas tam gest, który dotychczas służył do odblokowywania ekranu. Widżety wyświetlane są w podobnym stylu do powiadomień, co w tym przypadku również uznaję za zaletę, ponieważ szybciej przyswaja się zawarte tam informacje. Po przeciwnej stronie ekranu blokady znalazł się skrót do aparatu - taki sposób na błyskawiczne włączenie kamery wymaga zmiany przyzwyczajeń, lecz uważam ten krok za kolejną udaną zmianę, ponieważ poziomy gest w dowolnej części ekranu jest łatwiejszy do wykonania, aniżeli precyzyjne przeciągniecie palcem wzdłuż ekranu od prawego dolnego rogu.

Samo odblokowanie telefonu następuje po... wciśnięciu przycisku Home lub zeskanowaniu odcisku palca poprzez czytnik Touch ID. Bardzo szybko doceniłem tę zmianę na iPhonie 5, gdyż już dawno odwykłem od wykonywania gestu "slide to unlock". Tak jest szybciej i bardziej komfortowo, nawet jeśli korzystamy z cyfrowego PIN-u blokującego dostęp do telefonu. W tym przypadku również zmianę docenią przede wszystkim użytkownicy najnowszych modeli - 6S, 6S Plus oraz SE - którzy skorzystają z funkcji "raise to wake", która podświetla ekran po podniesieniu telefonu lub wyjęciu go z kieszeni lub torby. To wszystko nie oznacza jednak, że poziomy gest swipe zupełnie zanikną - to właśnie on nadal będzie służył do bezpośredniego przechodzenia do aplikacji z poziomu powiadomienia na ekranie blokady.

Usuwanie ikonek systemowych aplikacji, zawsze widoczna nazwa operatora i poziom syganłu sieci komórkowej oraz Wi-Fi, szybsze włączanie i wyłączanie trybu HDR w aparacie, ciemny motyw Zegarka, o niebo lepiej zorganizowana aplikacja Muzyki - to następne przykłady zmian, których jestem zwolennikiem, a piszę to wszystko na podstawie użytkowania smartfonu z 2012 roku. Oczywiście, że zdarzają się błędy, system działa czasami nieco wolniej, a trzykrotnie zdołał nawet się na dłużej zawiesić. To beta i takie zachowania są całkowicie normalne. Apple ma sporo czasu do jesieni, by dopracować pracę systemu nawet na 4-letnim urządzeniu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu