Io to księżyc Jowisza, który zdecydowanie jest w Układzie Słonecznym najbardziej wulkanicznym ciałem niebieskim. Sonda Juno wykryła na jego powierzchni niezwykle potężny gorący punkt, który emituje energię przekraczającą wielokrotnie moc wszystkich elektrowni na Ziemi. Wygląda na to, że nie docenialiśmy Io i tym bardziej skupi on uwagę badaczy z absolutnie całego świata.
Dla kontrastu, Io jest niemal w pełni skuty lodem i jednocześnie pokryty niezliczoną ilością wulkanów. Działają one nieprzerwanie, tworząc spektakularne pływy lawy i wyrzucając popiół na setki kilometrów w przestrzeń kosmiczną. Przyczyną owej nieustannej aktywności jest Jowisz, który poprzez swoje gigantyczne przyciąganie grawitacyjne dosłownie rozrywa Io od wewnątrz, generując ogromne ilości ciepła i powodując niekończące się erupcje. Wszystko przez siły pływowe — różnice wynikające z siły przyciągania grawitacyjnego, jakie Jowisz wywiera na różne części swojego księżyca podczas jego eliptycznej orbity, powodują niesamowite naprężenia we wnętrzu ciała niebieskiego. Akumulowana energia bezpośrednio wpływa na wręcz brutalną aktywność wulkaniczną tego niesamowicie ciekawego księżyca.
Gorący punkt na mapie Io. Z jak dużym miejscem mamy do czynienia?
Podczas ostatnich przelotów Juno wykryto gigantyczny gorący punkt o powierzchni ponad 100 000 km². To niemal trzykrotność powierzchni województwa mazowieckiego! Zarejestrowane promieniowanie podczerwone wykazało, że obszar ten emituje ponad 80 bilionów watów energii. To prawdziwy rekord. Szacuje się (według różnych danych), że wszystkie elektrownie na świecie generują ok. 8 terawatów energii. Wykonując bardzo prostą konwersję, wiemy, że jest to 8 bilionów watów - wychodzi więc, że "gorący punkt" na Io absolutnie deklasuje ziemską cywilizację w zakresie "wytworzonej mocy". To może i nieco karkołomne porównanie, ale pozwala w prosty sposób porównać potęgę naturalnych procesów na Io i nasze możliwości tu, na Ziemi.
Sonda Juno, wyposażona w instrument JIRAM (skrót od: Jovian Infrared Auroral Mapper), pozwoliła naukowcom spojrzeć pod powierzchnię Io. Odkryto, że wykryty gorący punkt to prawdopodobnie system kilku komór magmowych, co sugeruje istnienie rozległej struktury podpowierzchniowej, generującej erupcje na nieznaną dotąd skalę.
To niesamowita gratka dla ogółu badań wulkanizmu w Układzie Słonecznym. Io stanowi swego rodzaju "laboratorium" dla naukowców, pozwalając badać procesy geologiczne w iście ekstremalnych warunkach. Wiedza ta może pomóc w analizie przeszłości Ziemi oraz potencjalnych procesów zachodzących na egzoplanetach. Trzeba bowiem powiedzieć sobie jasno: Ziemia w tym momencie jest bardzo spokojnym miejscem, a kiedyś tak po prostu nie było. Bardzo dawne dzieje naszej planety mogły być bardzo podobne do tego, co obecnie dzieje się na Io. Z tą różnicą, że na Io najpewniej (przynajmniej w najbliższej — z punktu widzenia skali Wszechświata — przyszłości) życie nie zdoła się rozwinąć.
Czytaj również: Sonda Juno z ważnym odkryciem. Potwierdza naszą wiedzę o księżycu Jowisza
Badania rozkręcają się "na całego"
Wkrótce, bo już 3 marca 2025 roku Juno wykona kolejny przelot nad Io, co pozwoli wychwycić zmiany zachodzące w odkrytym "gorącym punkcie". Ponadto planowane są obserwacje z Ziemi, które mogą dostarczyć dodatkowych danych na temat niezwykłej formacji we wnętrzu księżyca Jowisza.
Io udowadnia, że jest obecnie najbardziej interesującym miejscem pod względem aktywności wulkanicznej w Układzie Słonecznym. Gorący punkt bijący wszelkie rekordy energetyczne otwiera nowe możliwości dla nauki i badań kosmosu. Dalsze działania sondy Juno powiedzą nam więcej o tych zjawiskach — trzymamy więc kciuki za powodzenie dalszych przelotów!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu