Nauka

Brzmi dziwnie, ale okazuje się, że starym telefonem będą ratować oceany?

Bartosz Gabiś
Brzmi dziwnie, ale okazuje się, że starym telefonem będą ratować oceany?
Reklama

Jest wiele sposobów, na które możemy wykorzystać starsze urządzenia. Zamienić je w kamerę do rozmów na Zoomie albo na przykład oddać dzieciom do zabawy. Na to jednak trudno byłoby wpaść, ta firma przeszłą samą siebie.

Jednym z ogromnych problemów współczesnego świata technologicznego, jest jego szalone tempo. Nie uwierzę, że każde z nas sobie chociaż raz nie zadało pytania, po co właściwie co roku są wydawane nowe telefony? Jedna sprawa kto je kupuje, druga, przecież musi to generować ogromny odpad zużytych urządzeń. Można też ich użyć ponownie tak jak ta firma.

Reklama

Samsung nawiązuje niecodzienną współpracę, będą ratować oceany?

Nieoczekiwanie, Samsung informuje na swoich oficjalnych kanałach, że doszło do nawiązania współpracy z fundacją non-profit. Firma wesprze swoimi narzędziami Seatrees, organizację, która walcząc ze zmianami klimatycznymi, stara się ratować, chronić i odratowywać rafy koralowe wraz z innymi elementami oceanicznego ekosystemu.

Rafa koralowa, zdjęcie zrobiono przy użyciu Ocean Mode na S24 Ultra; Samsung

Koreański gigant technologiczny swoje wsparcie okazuje nie tylko poprzez udostępnienie urządzeń. Do pomocy przekazano Samsungi Galaxy S24 Ultra, dla których stworzono specjalny tryb Ocean Mode. Specjalnie wyposażone smartfony, mają wnieść ogromną łatwość w pozyskiwaniu podwodnych fotografii, niezbędnych do analizy stanu koralowców. Na podstawie zdjęć można wyciągnąć różne dane o na przykład zdrowiu czy wzroście raf. Są one także wykorzystywane do stworzenia przydatnych modeli 3D, czyli techniki, która szczególnie w obecnych czasach sztucznej inteligencji, bardzo pomaga naukowcom przeprowadzić wiele symulacji, zadanych scenariuszy.

Rafa koralowa, zdjęcie zrobiono przy użyciu Ocean Mode na S24 Ultra; Samsung

Warto nadmienić, że Galaxy S24 Ultra, nie są odporne na słoną wodę, więc to nie jest tak, że każdy sobie może od razu wskoczyć do wody i zacząć robić fotografie. Po pierwsze, tryb Ocean Mode nie jest dostępny poza tymi specjalnie uzbrojonymi smartfonami, po drugie, każde z urządzeń zabieranych pod wodę, było zabezpieczone specjalną obudową stworzoną do tego celu (można je często zobaczyć w programach przyrodniczych, w trakcie których są wykonywane zdjęcia pod wodą).

Rafy koralowe potrzebują pomocy od zaraz

Wszyscy mamy oczywiście świadomość, że Samsung nie prowadzi tej współpracy, tak zupełnie bezinteresownie. Jest to dobra okazja i warunki, aby pokazać, jak nawet starsze (chociaż tylko roczne) urządzenia potrafią znaleźć zastosowanie po czasie. W dodatku w takiej przestrzeni gdzie się nie spodziewamy telefonów komórkowych. Jednakże nawet mając w głowie tę świadomość, to nie da się nie przyklasnąć koreańskiej firmie za wybór celu swojej kampanii. Rafy koralowe są obecnie w najgorszym stanie od 40 lat, czyli od momentu kiedy w ogóle zaczęto prowadzić ich monitorowanie.

Blaknięcie koralowców; Uniwersytet w Sydney

W zeszłym roku doszło do pomoru aż 40% obserwowanych kolonii Wielkiej Rafy Koralowej u wybrzeży Australii. Badacze mówią o katastrofie, jakiej do tej pory nie znaliśmy. Z powodu ogromnego stresu termicznego, na jakie są te stworzenia narażone w czasach ocieplenia klimatu, dochodzi do ich blaknięcia (zaniku glonów), które może ostatecznie doprowadzić do wymarcia zwierzęcia. Zazwyczaj mogą się one zregenerować, lecz do tego jest potrzebne ochłodzenie się wód w odpowiednim czasie. Tego najwyraźniej zabrakło, a te koralowce, które przetrwały, zostawały często zaatakowane przez mięsożerną chorobę.

To nie pierwsze takie zaangażowanie Samsunga

Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz kiedy ta firma się zdecydowała na wspieranie akcji pomagających chronić oceany. Otóż telefony z serii Galaxy, zaczynając od modelu S22, mają swoje kluczowe komponenty wykonane z plastikowych odpadów przeróżnych rozmiarów, takich jak porzucone sieci rybackie.

Samsung

Dlatego, nawet jeżeli Samsung prowadzi takie akcje promocyjne, to trzeba przyznać, że w obecnej sytuacji rozgłos jest potrzebny. Może właśnie dzięki temu, w świadomości ludzi pojawi się powaga narastającego problemu. W końcu od istnienia raf zależy, żeby i inne miały "dach nad głową". Bez nich nie ma połowów, a utrata tak wspaniałych istot, wpłynie także na zmniejszenie turystyki.

Reklama

 

Samsung

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama