Jan prezentował niedawno na AW platformę Android One, która ma być kolejnym atutem tanich smartfonów. Produkty tego typu będą już przyciągały nie tylk...

Jan prezentował niedawno na AW platformę Android One, która ma być kolejnym atutem tanich smartfonów. Produkty tego typu będą już przyciągały nie tylko niską ceną, ale też lepszą wydajnością i aktualizacją systemu gwarantowaną przez Google. Brzmi sensownie, bo dzisiaj w tej materii można mówić o wolnej amerykance. Tanie modele są na wstępie przestarzałe z powodu oprogramowania. Zdarzają się jednak wyjątki. Intex Aqua T2 to m.in. Android 4.4 KitKat za mniej niż 50 dolarów.
Zdaję sobie sprawę z tego, że prezentowanego sprzętu nie kupicie w Polsce, hitem u nas nie będzie, ale warto wiedzieć, co dzieje się w innych krajach. Indie są tu jednym z ciekawszych rynków i zdecydowanie należy tam spoglądać, poznawać nowe firmy oraz ich produkty. Za jakiś czas ci gracze pójdą tropem chińskiej konkurencji i zaczną myśleć o globalnej ekspansji. Firmie Intex pewnie do tego daleko, ale w tej branży rzeczywistość ulega szybkim przemianom.
Wyprodukowany przez nią smartfon Aqua T2 posiada na pokładzie Androida w wersji 4.4 KitKat. Niby nic nadzwyczajnego, ale trzeba dodać, że to sprzęt z najniższej półki cenowej – na indyjskim rynku można go kupić za równowartość 44 dolarów. Od jakiegoś czasu mówi się o jeszcze tańszych smartfonach, za które klient zapłaci mniej niż 30 dolarów, ale wrażenie nadal robi tu nawet dwa razy wyższa cena. Przecież stosunkowo niedawno wizja zejścia z ceną poniżej 100 dolarów wywoływała słowa uznania.
Co znajduje się na pokładzie Aqua T2? Serce produktu stanowi dwurdzeniowy procesor MediaTek MT 6571 o taktowaniu 1,3 GHz, do tego 256 MB pamięci operacyjnej oraz 512 MB pamięci wbudowanej (do dyspozycji użytkownika jest 16 MB, ale zawsze można skorzystać z czytnika kart). Model posiada też dwa aparaty (w tym główny z diodą LED), akumulator o pojemności 1100 mAh oraz 3,5-calowy ekran o rozdzielczości 320x480 pikseli. Użytkownik może liczyć na moduły Wi-Fi, GPS oraz Bluetooth, a także na dwa gniazda SIM (wsparcia dla sieci trzeciej generacji brak).
Czy taki sprzęt w połączeniu ze świeżym Androidem zagwarantuje użytkownikowi w miarę płynną pracę? Szału pewnie nie ma, ale klient zapewne się go nie spodziewa – wie, ile płaci i na co może liczyć. Wydając na smartfon równowartość kilku hamburgerów nie można oczekiwać, że dostanie się topowy model. Lub przynajmniej przedstawiciela średniej półki. Nie zmienia to jednak faktu, iż w segmencie tanich urządzeń mobilnych dzieją się ciekawe rzeczy. A nowa platforma Google jeszcze bardziej podgrzeje tu atmosferę.
Źródło informacji: flipkart.com via hi-tech.mail.ru
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu