Podczas prezentacji usługi Google Play Games na jednej z konferencji Google I/O szumnie zapowiadano wiele rewelacyjnych funkcji. Wśród nich znajdowało...
Kiedy wreszcie synchronizacja stanów gry z chmurą na Androidzie stanie się faktem?
Podczas prezentacji usługi Google Play Games na jednej z konferencji Google I/O szumnie zapowiadano wiele rewelacyjnych funkcji. Wśród nich znajdowało się m.in. zapisywanie stanów gry w chmurze. Dziś, ładny kawałek czasu od prezentacji nowej usługi, rozwiązanie to wykorzystuje zaledwie kilka produkcji. Co poszło nie tak?
Moja uwagę na ten problem zwróciła najnowsza wersja aplikacji Gry Google Play, która wczoraj trafiła do sklepu. Na liście zmian pojawiło się kilka pozycji: Profil gry, zadania i... zapisane gry. Jak to? Czy przypadkiem funkcja zapisywania stanów gry w chmurze nie działa już od pewnego czasu? Działa, ale tylko teoretycznie. Szybko przejrzałem listę gier, które ostatnio miałem na smartfonie i dostępne w nich funkcje z gamingowego API Google'a. Przytłaczająca większość wykorzystywała jedynie osiągnięcia.
Sytuacja nie jest zbyt ciekawa, bo o ile samo API daje ogromne możliwości deweloperom, to Ci sprawiają wrażenie, jakby ich implementacja była nieopłacalna. Grając w Angry Birds GO na smartfonie w metrze nie mogę po powrocie do domu spokojnie przesiąść się na tablet i kontynuować zabawy na większym ekranie. Oczywiście jest droga okrężna, a więc instalacja programy typu Titanium Backup, skopiowanie danych gry i przesłanie ich do Dropboksa lub Gdrive'a, a następnie pobranie na drugim urządzeniu. Wymaga to jednak posiadania praw dostępu do roota i w ogóle wydaje się mało wygodne oraz trochę bezsensowne.
Natknąłem się na wątek w serwisie Reddit poświęcony tej kwestii. Okazuje się, że z punktu widzenia twórców rozwiązania proponowane przez Google nie są ani przyjemne ani proste do implementacji. Ba, czasem nawet o wiele łatwiej jest wprowadzić własny model synchronizacji oparty na własnych serwerach niż uciekać się do API Google Play Games. I sytuacji nie zmienia nawet to, że Google przystosowało mechanizm Cloud Saving również do gier na iOS. W większości przypadków zastosowanie zapisywania stanów gry w chmurze jest też po prostu nieopłacalne. Programiści sami przyznają, że gracze nie oczekują od nich tego typu funkcji, a więc nie ma sensu poświęcać czasu na ich implementację. Byłbym ostrożny z odnoszeniem tego do ogółu gier, programistów i użytkowników buszujących po Google Play, ale najwyraźniej coś jest na rzeczy.
Tymczasem Google robi wszystko, żeby zachęcić deweloperów do wykorzystywania swojego API. Stąd właśnie nowa odsłona funkcji zapisu w chmurze, którą zapowiedziano w lipcu br. Dopiero teraz jest ona w pełni obsługiwana przez aplikację Gry Google Play. Wśród zapowiedzi pojawiło się wizualne przedstawianie postępów gracza oraz poprawiona synchronizacja z serwerami. Tylko czy przełoży się to na większe zainteresowanie programistów?
Google robi wszystko, aby uczynić granie na Androidzie lepszym. Wprowadzone niedawno poziomy graczy są tego najlepszym dowodem. Do rywalizacji w ramach konkretnej gry doszła rywalizacja uniwersalna - oparta o zdobywane osiągnięcia. A wszystko to ma konkretny powód. W przeciwieństwie do platformy Apple'a Android coraz częściej gości na różnego rodzaju przystawkach i konsolach podłączanych do telewizorów. Wraz z premierą Androida TV, która ma nastąpić już niebawem, zjawisko to prawdopodobnie się nasili. A nie zapominajmy, że od strony wizualnej też wygląda to coraz lepiej - próby implementacji Unreal Engine 3 na platformach mobilnych trwają w najlepsze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu