Niemal dokładnie rok temu Mark Zuckerberg przedstawił intrygującą ideę z laboratoriów Facebooka. Do przesyłania danych z dużych wysokości zastosowany może być laser, co ma znacząco przyspieszyć transfer na dalekich dystansach. Wraz z samą informacją Mark podzielił się także fotografiami działającego zestawu. Zaznaczyć także, że normalnie wiązek laser byśmy nie zobaczyli, lecz na potrzeby zdjęć uczyniono je widocznymi.
Projekt wzbudził niemałe zainteresowanie, choć w dość wąskich gronach. Każda z inicjatyw, czy to Google, Facebooka czy jakiejkolwiek innej firmy wciąż pozostaje ciekawostką – prowadzone są liczne eksperymenty i testy, lecz na wdrożenie na szeroką skalę przyjdzie nam jeszcze poczekać. Od chwili publikacji tamtych informacji nie doczekaliśmy się żadnych konkretów. Aż do wczoraj, kiedy to Laboratoria Łączności Facebooka zdecydowały się opublikować dokumenty opisujące działanie tejże technologii.
Do zbierania światła wykorzystywane są fluorescencyjne światłowody zamiast tradycyjnych rozwiązań optycznych. Kierując jaśniejsze światło na włókna, które absorbują inne barwy niż emitują, można osiągnąć bardzo szybki czas odpowiedzi, nawet poniżej 2 nanosekund (zasada działania jest podobna do koncentratora słonecznego). Taka metoda prowadzi do przepustowości na poziomie sieci Wi-Fi oraz połączeń przewodowych – mowa jest bowiem o prędkości 2Gb na sekundę.
Facebook zwraca uwagę na fakt, że takie rezultaty osiągnięto przy użyciu ogólnodostępnych materiałów, dlatego wyniki mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby w projekcie uczestniczyły organizacje specjalizujące się w przygotowywaniu dedykowanych takiej technologii materiałów. Inżynierowie Facebooka mają więc nadzieję na zbliżenie się do prędkości 10Gb na sekundę. Takie górnolotne i futurystyczne na dzień dzisiejszy rozwiązania mogą okazać się kluczowymi elementami całej układanki – Mark Zuckerberg pragnie przecież podłączyć do sieci calutki świat. Z przyjemnością i zainteresowaniem obserwuje się wszelkie działania zbliżające nas do takiego osiągnięcia, ale jeszcze ciekawsze wydaje się to, jakie skutki przyniesie bycie online całej populacji.
Więcej z kategorii Ciekawostki:
- Najciekawsze i najdziwniejsze rzeczy pokazane na CES 2021
- Im dłużej na nią patrzę, tym więcej sensu widzę w podstawce która zamienia iPada w "komputer"
- Płaskoziemcy próbowali dopłynąć do krańca Ziemi, skończyli w areszcie
- To akcesorium miało uczynić Game Boya "smartfonem" tamtych lat
- Myślicie, że widzieliście już wszystko? Na tym PC i zagracie, i podgrzejecie sobie obiad...