Podczas dorocznej konferencji zorganizowanej przez bank Credit Suisse, CEO Intela - Bob Swan, bardzo szczerze opowiedział o tym, co jego firma zrobiła źle w ostatnich latach i jak zamierza to naprawić. Stwierdził też, że Intel nie powinien skupiać się na rynku CPU x86, a znacznie poszerzyć swoje horyzonty i to właśnie od kilku lat robi.
Intel odpuszcza rynek CPU, skupi się na szerszym portfolio produktów na czele z GPU
Procesory to za mało, Intel musi mieć więcej produktów
Robert Swan przejął stery Intela de facto zaraz po odejściu Briana Krzanicha, gdy najpierw został pełniącym obowiązki CEO, a później otrzymał to stanowisko na stałe. I wygląda na to, że jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Intel ma już plan na siebie i zamierza się podnieść po problemach z jakimi mierzył się przez ostatnie 2 lata. Bob Swan podczas swojego panelu podkreślił, że walczy obecnie w firmie z przekonaniem, że mają 90% rynku procesorów x86 i powinni tego udziału za wszelką cenę bronić. Rynek CPU jest rocznie warty około 66 mld USD, więc posiadanie 90% udziału nie daje praktycznie możliwości wzrostu.
W nowej strategii firmy pracownicy mają się skupić na szerszym rynku układów scalonych, który rocznie jest wart blisko 300 mld USD, a Intel ma w nim zaledwie 30% udziałów. Co więcej Bob Swan zdaje sobie sprawę z tego, że będą musieli nieco odpuścić na rynku CPU, aby móc rozwijać też inne gałęzie i dopuszczają do siebie myśl, że część z ich udziały w rynku zgarnie AMD. Ma to być jednak korzystne dla giganta, który bardzo mocno wierzy w swoje rozwiązania związane z procesorami graficznymi (Intel Xe) oraz FPGA (Nervana) stosowane w technologiach związanych z uczeniem maszynowym i sztuczną inteligencją.
Pierwsze procesory w 7 nm pod koniec 2021 roku
CEO Intela opowiedział też nieco o problemach jakie firma ma z zapewnieniem odpowiedniej podaży swoich produktów. Są trzy główne przyczyny takiego stanu rzeczy, a mianowicie większy niż prognozowany popyt na procesory (Intel liczył na wzrosty rzędu 10%, rynek rósł o 20%), projektowanie i produkcja własnych modemów 4G dla Apple i opóźnienia w wprowadzeniu litografii 10 nm. Pierwszy problem wielokrotnie już opisywałem, pomóc ma między innymi Samsung, drugi stał się nieaktualny, bo Intel sprzedał cały dział zajmujący się modemami właśnie Apple'owi, a trzeci wiąże się z małą ciekawostką.
Otóż Intel przez wiele lat trzymał się zasady dwukrotnej zwiększania gęstości tranzystorów z każdym kolejnym procesem litografii. Podczas przejścia z 22 nm na 14 nm pokusił się jednak o zwiększenie tego współczynnika do 2,4x aby odskoczyć nieco konkurencji. Poszło to całkiem dobrze (choć nie bez problemów), dlatego z 10 nm zaryzykowali i zmniejszyli tranzystory o 2,7x. I to niestety odbiło się już czkawką, która trwa do dziś. Dlatego z technologią 7 nm, nad którą już pracują, wrócili do współczynnika 2x (w stosunku do obecnych 10 nm) i tak też będzie z 5 nm. Co więcej pierwsze układy produkowane w 7 nm EUV pojawią się na rynku w 4. kwartale 2021 roku i rozmiarami tranzystorów będą dorównywać 5 nm od TSMC.
Jako ciekawostkę można jeszcze dodać, że w 2021 roku swoje procesory produkowane w technologii 5 nm przez TSMC chce też pokazać AMD. Według szacunków, 5 nm od TSMC będzie technologicznie odpowiadało 7 nm od Intela. TSMC jest bardziej konserwatywne w rozwoju swojej technologii i między 7 nm, a 5 nm zmniejszy tranzystory tylko o 1,7x. Jeśli zapowiedzi tajwańskiej firmy się potwierdzą, to będzie ona miała nadal blisko rok przewagi nad Intelem. Jeśli zaś chodzi o litografię 5 nm od Intela, to pierwsze układy na niej oparte spodziewane są najwcześniej w 2. połowie 2024 roku. Będzie to odpowiednik 3 nm od TSMC.
źródło: WCCFTech
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu