Intel

Niskonapięciowe procesory Intela w laptopach i hybrydach z potężnym wzrostem wydajności

Tomasz Popielarczyk
Niskonapięciowe procesory Intela w laptopach i hybrydach z potężnym wzrostem wydajności
Reklama

Intel dziś oficjalnie zaprezentował procesory z rodziny Kaby Lake Refresh. Nowa seria ma oferować wydajność o nawet 40 proc. wyższą w porównaniu z poprzednią odsłoną.

Rodzina Kaby Lake Refresh nie jest rewolucją. Procesory w dalszym ciągu bazują na mikroarchitekturze Skylake i są produkowane w procesie 14 nm (a dokładnie 14 nm++, co oznacza kolejną rewizję tej litografii). Nie znaczy to jednak, że użytkownicy nie zobaczą różnicy.

Reklama

Jak podaje Intel, w porównaniu z Kaby Lake, nowe procesory mają oferować nawet 40-procentowy wzrost wydajności. Większość, bo 25 proc. tego wzrostu to efekt zastosowania dodatkowych dwóch rdzeni (i tym samym czterech wątków). Natomiast na resztę składają się zmiany w procesie produkcji oraz projekcie nowych układów.



W pierwszej kolejności Intel zapowiada mobilne wersje procesorów Kaby Lake Refresh. Będą to niskonapięciowe chipy oznaczone literką "U". Jak łatwo się domyślić, trafią one głównie do laptopów, ultrabooków oraz urządzeń typu 2 w 1. Każdy z nich charakteryzuje się TDP na poziomie 15 W. Na układy składają się 4 rdzenie (8 wątków) o taktowaniu od 1,6 GHz do 1,9 GHz (3,4 GHz - 4,2 GHz w trybie Turbo). Dwa słabsze modele wyposażono w 6 MB pamięci cache L3, a dwa - w 8 MB. Wszystkie procesory posiadają dwukanałowe kontrolery pamięci DDR4-2400 MHz oraz zintegrowane GPU Intel UHD 620. Wszystko to prezentuje się bardzo atrakcyjnie, ale warto brać poprawkę na to, że praktyczna wydajność nowych chipów będzie w dużej mierze uzależniona od konstrukcji urządzeń, w których zostaną umieszczone. Kluczową rolę będzie tutaj oczywiście odgrywało chłodzenie. Im bardziej wydajne, tym mniej dokuczliwe będzie zjawisko throttlingu termicznego.


Oczywiście oprócz lepszych parametrów nowe chipy mają też wspierać najnowsze standardy i technologie. Intel duży nacisk położył też na energooszczędność, co ma zagwarantować znacznie dłuższy czas pracy na baterii. Prezentacja sugeruje, że układy te mają trafiać w gusta przede wszystkim posiadaczy kilkuletnich komputerów. Na jednym ze slajdów pokazano porównanie z 5-letnim laptopem - różnice są oczywiście kolosalne.


Pierwsze urządzenia napędzane nowymi procesorami mają zadebiutować już we wrześniu. Łącznie mówi się tutaj w sumie o nawet 145 planowanych modelach.

Reklama

Warto podkreślić, że nie jest to ostatnia premiera, jeśli chodzi o Intela. Jeszcze w tym roku pokazane zostaną desktopowe procesory 8. generacji oznaczone jako Coffee Lake. Pierwsze przecieki mówią o sześciu modelach (oraz wersjach z odblokowanymi mnożnikami, a więc w sumie 12 układów), spośród których najmocniejsze będą miały 6 rdzeni (12 wątków) o taktowaniu sięgającym 4,7 GHz (TDP 95W). Ceny miałyby być zbliżone do odpowiedników z rodziny Kaby Lake, a więc będzie to płynna wymiana oferty na bardziej świeżą i aktualną. Co oczywiście jest dobrym ruchem, biorąc pod uwagę dobre wyniki notowane przez procesory AMD Ryzen. O ile konkurencja nie ma obecnie szans z Intelem w segmencie laptopów i hybryd, to postawiła twarde warunki na rynku desktopów.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama