Huawei jest symbolem wojny handlowej pomiędzy USA, a Chinami. To właśnie ta spółka musi mierzyć się z poważnymi sankcjami nałożonymi przez administrację Donalda Trumpa. Okazuje się jednak, że nie wszyscy mają bana na współpracę z chińską firmą.
Intel może współpracować z Huawei
Sankcje na Huawei nakładane są stopniowo od niemal roku. Ich kolejna porcja weszła w życie w połowie września, przez co firma musiała definitywnie zrezygnować ze współpracy np. z tajwańskim TSMC, które produkowało procesory Kirin dla smartfonów. Generalnie według wytycznych rządu USA, żadna firma korzystająca z amerykańskiej technologii, nie może współpracować z Huawei, bo również popadnie w niełaskę Donalda Trumpa. Ta metoda zastraszania jest bardzo skuteczna, choć wydaje się, że jest też namiastką nieuczciwej konkurencji.
Rząd USA działa bardzo wybiórczo i pozwala niektórym firmom współpracować z Huawei, potrzebna jest do tego specjalna licencja, o którą może wystąpić każdy. Jak donosi Reuters, takie pozwolenie dostał właśnie Intel, który nadal może sprzedawać swoje procesory Chińczykom, bez obaw o jakiekolwiek konsekwencje. Wygląda jednak na to, że może to być wyjątek od reguły. Reuters wspomina przynajmniej o jeszcze jednej firmie, która złożyła podobny wniosek - koreański SK Hynix to producent pamięci DRAM, który jednak miał nie dostać pozwolenia na współpracę z Huawei od amerykańskich władz.
Według osób związanych z całym procesem, które jednak nie chcą występować pod własnym nazwiskiem, prawdopodobieństwo uzyskania licencji na współpracę z Huawei przez firmę, która nie pochodzi z USA jest bliskie zeru. Większe szanse mają firmy wywodzące się z tego kraju, o czym pewnie niedługo się przekonamy, bo podobny wniosek złożył również Qualcomm (USA) i MediaTek (Tajwan). Jeśli pozwolenie dostanie ten pierwszy, a nie ten drugi, to nie będzie to wyglądało zbyt dobrze. W tej materii nic jednak jeszcze nie jest przesądzone, choć cała sytuacja nie wygląda najlepiej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu