Konkurencja to piękna rzecz. Przez kilka lat Intel dzierżył pozycję absolutnego lidera na rynku procesorów do komputerów osobistych - głównie z powodu niedostatecznej obecności głównego konkurenta, AMD. W ostatnim czasie obserwowaliśmy jednak spektakularne powstanie z kolan dzięki udanej serii Ryzen, a także specjalnej edycji procesorów dla entuzjastów. Intel odpowiada na te "zaczepki" prezentując własne high-endowe układy Core i9.
Intel Core i9 mają być bezpośrednimi konkurentami dla Threadripperów, które według AMD mają być najszybszymi i najbardziej wszechstronnymi procesorami do zastosowań profesjonalnych. W specjalnej serii Ryzenów wdrożono układy posiadające do 16 rdzeni oraz do 16 wątków. Intel podjął rękawice prezentując zupełnie nową na rynku serię X skierowaną do tej samej grupy, co Threadrippery.
Intel zapowiada, że nowe układy z serii X to pierwsze w wykonaniu tej firmy procesory o mocy obliczeniowej większej od 1 teraflopa. Dzięki temu, Core i9 powinny znaleźć zastosowanie nie tylko w grach (najbardziej zapalczywi fani 4K, 60 klatek i kilku monitorów zacierają ręce...), ale również w programach VR, a także w profesjonalnych programach do obróbki obrazu. Najmocniejszym przedstawicielem serii ma być i9-7980XE wyposażony w 18 rdzeni oraz 36 wątków. To naprawdę sporo - jego cena będzie odpowiednia do możliwości drzemiących w układzie. 2000 dolarów tylko za procesor to naprawdę kolosalna cena, jednak osobom, które na co dzień obsługują naprawdę wymagające programy, nie będzie to ogromna przeszkoda. A korzyści mogą być niebagatelne. Układ będzie dostępny do kupienia w późniejszym okresie tego roku. Nie jest to jednak jedyny przedstawiciel serii X - mniej zamożni klienci również będą mogli wybrać coś dla siebie.
Core i9 ukażą się ponadto w edycjach: 10, 12, 14 oraz 16 - rdzeniowych z ceną zaczynającą się od 999 dolarów. To dalej bardzo dużo, ale o połowę mniej, niż Intel życzy sobie za najmocniejszy w ofercie układ. Wymagany będzie również nowy chipset Intela - x299 zastąpi x99 wykorzystywany wcześniej przez układy Core poprzedniej generacji. Dodatkowo, ulepszono technologię Turbo Boost Max 3.0, która będzie jeszcze lepiej zarządzać zasobami, identyfikując dwa najbardziej efektywne rdzenie i to właśnie do nich adresowane będą wymagające operacje.
Niech żyje konkurencja - wreszcie dzieje się tutaj coś ciekawego!
Uwierzcie, że gdyby nie AMD, Ryzeny oraz seria dla profesjonalistów, Intel nie wprowadziłby takich zmian w swoim portfolio. Najnowsze produkty zarówno od AMD, jak i od Intela to dowód na to, że konkurencja między gigantami zawsze odbywa się z korzyścią dla konsumentów - jeżeli nie w kontekście ceny, to na pewno w zakresie dostępności ciekawych produktów. Przed nami jeszcze druga połowa tego roku, powinniśmy się spodziewać wejścia AMD na rynek laptopów. Co na to wszystko Intel? Zobaczymy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu