Intel stroi sobie żarty, Core i7-9700K bez wielowątkowości, ale z 8 rdzeniami

Premiera procesorów Coffee Lake nie należała do najłatwiejszych, problemów było całkiem sporo, głównie z dostępnością nowych procesorów, ale obecnie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Intel zaoferował nam w tej samej cenie po 2 rdzenie więcej w każdej ze swoich serii procesorów Core i7/i5/i3 w stosunku do generacji siódmej i to z pewnością ucieszyło klientów. Silna konkurencja ze strony AMD zmusza jednak giganta do dodania kolejnych rdzeni, ale tym razem nie będzie już nic za darmo.

Core i9-9900K i Core i7-9700K

Po pierwsze, na platformie LGA 1151 zadebiutuje układ z rodziny Core i9, która do tej pory występowała tylko na platformie LGA 2066 (HEDT) i oferowała 10 lub więcej rdzeni. Według najnowszych przecieków Core i9-9900K będzie posiadał 8 rdzeni i obsłuży 16 wątków dzięki technologii HyperThreading, a przy tym ma pracować z bazowym zegarem 3.6 GHz, który w trybie turbo będzie dobijał do 5 GHz (przy wykorzystaniu 1-2 rdzeni, 4.8 GHz przy 3-5 rdzeniach oraz 4.7 GHz przy 6-8 rdzeniach). Ponadto do dyspozycji będziemy mieli 16 MB pamięci cache L3 i TDP na standardowym poziomie 95W.

Niestety niestandardowa będzie cena. Core i9-9900K ma być wyraźnie droższy niż Core i7-9700K, który zastąpi Core i7-8700K, bo będzie kosztował około 450 USD co w Polsce będzie oznaczać cenę na poziomie ponad 2000 PLN. Porównywalny Ryzen 7 2700X kosztuje obecnie około 1500 PLN, a też oferuje 8 rdzeni i 16 wątków.

Czytaj dalej poniżej

Nie, Intel Optane to nie RAM, a Dell chce nam wmówić, że tak właśnie jest Kamil Pieczonka

Intel znowu mnoży rdzenie, dla wszystkich platform. Jesień zapowiada się wyśmienicie Kamil Pieczonka

Jednak największym problemem wydaje mi się to co Intel zrobił z Core i7-9700K. Pozbawienie tego modelu obsługi wielowątkowości jest dosyć ryzykownym zagraniem ze strony giganta. Biorąc pod uwagę fakt, że nowe procesory bazują na architekturze Whiskey Lake, która jest nadal pochodną Skylake i do tego produkowane będą w 14 nm (14nm+++), to ich wydajność przy tym samym zegarze będzie praktycznie identyczna jak w 8. generacji. To zaś oznacza, że w pewnych zastosowaniach dwunastowątkowy  Core i7-8700K będzie wydajniejszy niż jego następca - Core i7-9700K. Różnice nie będą pewnie duże, ale wrażenie posiadania wybrakowanego układu pozostanie.

Core i5-9600K nie wprowadzi natomiast praktycznie żadnych zmian względem modelu, który ma zastąpić. Nadal będzie posiadał tylko 6 rdzeni bez HT, a jego taktowanie wzrośnie bardzo nieznacznie. Różnica w wydajności będzie zatem marginalna.

Zobacz też: Wszystko co musisz wiedzieć o procesorach Intel Core 9. generacji

Będzie zachowana kompatybilność wsteczna

Dobrą wiadomością jest natomiast ta, że nowe układy mają zachować wsteczną kompatybilność z chipsetami z serii 300. To by się zgadzało z polityką Intela, który zazwyczaj jedną podstawkę używa dla dwóch generacji swoich procesorów. W przeciekach nie ma jednak jednoznacznej informacji czy układy posiadające 8 rdzeni, czyli Core i9-9900K i Core i7-9700K będą obsługiwane przez wszystkie chipsety, czy tylko przez Z370 i nowy Z390, który ma zadebiutować wraz z nowymi procesorami.

Aktualizacja, 25.07.2018, 13:10:

Jako ciekawostkę wypada też dodać, że podobno najwydajniejszy w gamie - Core i9-9900K będzie posiadał lutowany IHS, zamiast klejonego przy pomocy pasty termoprzewodzącej. To jeden z największych zarzutów wobec Intela ze strony overclockerów, którzy coraz częściej decyduje się na zdjęcie metalowej osłony krzemowego rdzenia, aby poprawić temperatury pracy swojego procesora. Co ciekawe, pojawiła się także informacja jakoby Core i9-9900K miał zadebiutować już 1 sierpnia, ale do tej informacji podchodziłbym z dużą ostrożnością.

źródło: Coolaler