Innogy go! to usługa wynajmu aut na minuty. Firma operuje w Warszawie i ma w swojej flocie 300 elektrycznych samochodów BMW i3, których nie sposób przeoczyć na ulicy. Do tej pory aby wypożyczyć auto wystarczyło mieć prawo jazdy od min. 6 miesięcy, teraz innogy dodało jeszcze jeden warunek, który nie spodoba się młodym kierowcom.
Statystyka jest bezlitosna dla młodych kierowców
Jak zauważył branżowy portal elektrowoz.pl, innogy go! zmieniło regulamin swojej usługi kilka dni temu. Nowi klienci, którzy będą chcieli skorzystać z wynajmu auta elektrycznego będą musieli spełnić jeden dodatkowy warunek. Nowy regulamin zacznie obowiązywać dotychczasowych klientów po dwutygodniowym okresie przejściowym, od 23 sierpnia. Dodatkowy punkt dotyczy wieku, od teraz nie wystarczy posiadać tylko prawa jazdy od minimum 6 miesięcy, trzeba jeszcze mieć ukończone przynajmniej 22 lata (pkt. 10 regulminu).
Innogy go! przy okazji tej zmiany przytacza też statystyki, z których wynika, że aż 60% wypadków i kolizji jest powodowanych przez kierowców w wieku poniżej 22 lat. Dane te dotyczą tylko floty ich pojazdów składającej się z samochodów BMW i3/i3s, które do 100 km/h rozpędzają się w niewiele ponad 7 sekund. Okazuje się, że dla wielu młodych kierowców to za dużo jak na sam początek przygody z motoryzacją.
Z jednej strony statystyka jest bezlitosna, ubezpieczyciele również doliczają zwyżki za młody wiek ubezpieczającego i nikogo to nie dziwi, ale część młodych kierowców może czuć się oszukana, czemu dają wyraz w mediach społecznościowych. Powstaje pytanie czy można było ten problem rozwiązać w inny sposób?
A gdyby tak zdławić samochód dla młodych kierowców?
Wielu producentów samochodów oferuje coś na kształt kagańca, powiązanego z dedykowanym kluczykiem. W Fordzie nazywa się to MyKey i pozwala zaprogramować jeden z kluczyków tak aby osoba z niego korzystająca miała ograniczoną np. maksymalną prędkość, maksymalną głośność zestawu audio czy zablokowaną możliwość wyłączenia kontroli trakcji. Podejrzewam, że w BMW i3 można by było skorzystać z podobnego mechanizmu. Innogy go! zamiast blokować dostęp do aplikacji i samochodów młodym kierowcom, mogłoby im ograniczyć prędkość maksymalną i przyśpieszenie. Nie powinno być z tym problemu, bo w zasadzie tak się dzieje gdy jedziemy w trybie Eco. Nadal młodzi nie byliby pewnie zadowoleni, ale przynajmniej nie straciliby dostępu do usługi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu