Apple

iMac Pro w sprzedaży. Dla kogo jest najmocniejszy Mac od lat?

Mateusz Stach
iMac Pro w sprzedaży. Dla kogo jest najmocniejszy Mac od lat?
Reklama

iMac Pro pojawił się w internetowym sklepie Apple, również w Polsce. Jest to potężna maszyna, ale cena i konstrukcja AiO każą dobrze przemyśleć decyzję zakupową.

Na ten moment czekaliśmy od dawna. Wprowadzenie wczoraj do sprzedaży nowego komputera Apple oznacza jednocześnie ujawnienie dodatkowych informacji na jego temat. Znamy też jego polskie ceny. Od początku wiedzieliśmy, że iMac Pro nie będzie tani. Ale i tak 23999 zł za podstawową konfigurację robi wrażenie. „Podstawowy model” to zresztą w tym przypadku dosyć niefortunne określenie dla sprzętu, który jest w tej chwili jedynym All-in-One z ośmiordzeniowym procesorem. Dokładnie Xeonem-W o taktowaniu 3,2 GHz. 32 GB pamięci, 1 TB SSD i Radeon Pro Vega 56 są tutaj godnym uzupełnieniem.

Reklama

Konfiguracja iMac Pro jest mocna, to i cena wysoka

Cztery kliknięcia w konfiguratorze i można doświadczyć zaburzenia rytmu serca, gdyż cena szybuje do 63359 zł. Za wybór wariantu z 18-rdzeniowym Xeonem, 128 GB RAM, 4 TB SSD i Radeonem Pro Vega 64. Na taką wersje trzeba będzie jednak poczekać nawet do dwóch miesięcy. Sporo czasu na to, by zastanowić się czy taki zakup jest nam naprawdę potrzebny. Bo to, że nowy iMac Pro jest mocniejszy, nie oznacza automatycznie, że każdy posiadacz obecnych iMaców powinien pomyśleć o przesiadce. Nawet wybór 18 rdzeni o bazowym zegarze 2,3 GHz nie jest jednoznacznie lepszy, gdyż wciąż jest wiele zastosowań, w których lepsze efekty da mniej wyżej taktowanych jajek.

Samo Apple pokazuje zresztą jednoznacznie, do czego ich nowa wizytówka została stworzona. Wymieniając jej przewagi nad obecnymi iMacami i starym Mac Pro odwołuje się do zastosowań profesjonalnych. Np. Autodesk Maya, Maxon Cinem 4D czy Wolfram Mathematica. Oczywiście jest też Final Cut Pro X, czy Photoshop CC. Ale są też szanse, że nawet, jeżeli z nich korzystasz, do twoich projektów całkiem nieźle nadaje się obecny komputer, a spora część mocy obliczeniowej iMaca Pro leżała by odłogiem. Zamiast na siebie zarabiać, gdyż taki komputer z pewnością traktuje się jak inwestycję a nie wydatek. A przecież inwestycja musi być opłacalna i zwrócić się w możliwym do przewidzenia czasie. Dlatego np. kopacze walut nie wykupują NVIDIA Titan V.

AiO nie rozbudujesz

Przemyślenie zakupu jest też wymagane ze względu na formę nowego iMaca Pro. Wepchnięcie tak mocnych bebechów w smukłą konstrukcję 27-calowego wyświetlacza robi wrażenie, ale też rodzi kłopoty. Nawet jeżeli kultura pracy będzie dobra, to przypomnijmy, że jedyną modyfikację, jaką może przeprowadzić użytkownik, będzie zamiana stopki na uchwyt VESA. O dołożeniu pamięci czy dysku w praktyce możemy zapomnieć. Za braki w możliwościach rozbudowy krytykowany był już Mac Pro. Jak się potem okazało, przestano go rozwijać m.in. właśnie ze względu trudności w dokonywaniu modyfikacji tego bardzo kompaktowego projektu.

Zapowiedź wprowadzenia w przyszłym roku nowego, mniej efektownego, ale bardziej praktycznego Maca Pro może być kolejnym argumentem za powstrzymaniem się przed złożeniem zamówienia na iMaca Pro. Żebyśmy nie musieli kupować już pojawiających się gadżetów, takich jak np. specjalny hub USB Satechi.

A jeżeli mamy sporo miejsca pod biurkiem i nie musimy koniecznie korzystać z macOS, w świecie Windows i Linuxa oferta stacji roboczych jest naprawdę bogata. I w tym momencie nie mówię o składakach, ale maszynach takich jak ThinkStation od Lenovo, Precision od Della czy Z Workstation od HP. Są one w stanie zapewnić sprawdzony, wydajny i stabilny zestaw z certyfikatami takimi jak ISV. O konfiguracji zbliżonej, lub lepszej niż ta w iMac Pro.

Jako jaskrawy przykład niech posłuży HP Z8, do którego możemy wsadzić jeden z aż 21 serwerowych procesorów Xeon - od Bronze do Platinum. A nawet dwa takie CPU, do 28 rdzeni każdy. Pamięć? Do 1,5 TB. Dwie lub trzy karty graficzne Quadro i choćby dziesięć dysków twardych. Konkretnej konfiguracji nie musimy wybierać od razu. Wiele podzespołów można dołożyć bez przykręcania chociażby jednej śrubki. Niejeden grafik bez żalu pożegna też ekran Retina 5K, na rzecz kilku monitorów Eizo z profesjonalnej serii ColorEdge.

Nowy iMac Pro to świetny komputer o ogromnych możliwościach. Jego testy z pewnością to potwierdzą. Ale wybrany format urządzenia i jego cena sprawiają, że nawet profesjonaliści, dla których jest przeznaczony, zastanowią się dłużej, zanik klikną „Włóż do torby”.

Reklama

Źródło: Apple, HP, satechi

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama