VOD

Idol – sprawdziłem serial HBO, który utonął w negatywnych ocenach 

Patryk Koncewicz
Idol – sprawdziłem serial HBO, który utonął w negatywnych ocenach 
Reklama

Widzowie nie dali się złapać na tanie motywy – „Idol” ma zadatki na najgorzej oceniany serial na HBO Max.

Biblioteka platformy HBO Max zaktualizowała się o nowy serial, ukazujący przykre realia muzycznego show-biznesu. To brutalny, wyuzdany i nastawiony na szybki zysk świat, który od środka wcale nie jest tak kolorowy, jak mogłoby się wydawać.

Reklama

„Idol” przedstawia brudy branży muzycznej, ale...

Bycie trendującą gwiazdą muzyki pop wcale nie należy do idealnych zajęć. Fakt, nie narzekasz na pieniądze, fani piszczą na Twój widok, a zgraja asystentów spełnia nawet najbardziej absurdalne zachcianki. Sława ma jednak swoje mroczne strony – wszyscy czyhają na Twoje potknięcie, a dla teoretycznie zaufanych osób jesteś tylko maszynką do robienia pieniędzy. „Idol” miał pokazać brudną twarz branży muzycznej i moralne zepsucie gwiazd, ale czy posuwa się do krytyki tego stanu rzeczy? Tutaj mam pewne wątpliwości.

Jocelyn to młoda i utalentowana piosenkarka, którą poznajemy podczas sesji zdjęciowej do nowego albumu artystki. Już od pierwszych minut na ekranie daje do zrozumienia, że swoją pracę traktuje dość lekceważąco – trochę tak, jakby chciała celowo zrobić na złość świcie nadętych managerów. Ci, choć uśmiechnięci i pełni „pozytywnej energii”, gotują się wręcz od środka, cierpliwie znosząc wybryki młodej gwiazdy. Wszyscy robią bowiem karierę na jej plecach, traktując Jocelyn jak księżniczkę, stanowiącą przepustkę do pieniędzy i kontaktów. Księżniczkę piękną na zewnątrz, ale kompletnie zepsutą w środku.

Młoda gwiazda nie kryje się bowiem ze swoją rozwiązłością i to właśnie ten motyw nie spodobał się licznym odbiorcom.

Widzowie nie gryzą się w język – „to tanie porno”

Do HBO Max trafił dopiero jeden odcinek Idola, a internauci już ogłaszają go jednym z najgorszych seriali na platformie. Na Filmwebie i IMDb tytuł może się „pochwalić” oceną 4.9, a w serwisie Rotten Tomatoes recenzje są jeszcze ostrzejsze. Skąd więc tyle hejtu? Serial jest przecież całkiem ładnie zrealizowany pod względem montażu i na plus mógłbym uznać też klimatyczną ścieżkę dźwiękową (zwłaszcza dla fanów The Weeknd). Cóż, chodzi o samo podejście do branżowego wyuzdania, które internauci wprost nazywają „tandetnym porno”.

Wspomniałem, że Idol miał przedstawiać ciemną stronę muzycznego show-biznesu i niewątpliwie tak jest. Kłamstwa, narkotyki, interesowność i przelotny seks już w pierwszym odcinku przewijają się dość często, a to przecież dopiero początek serialu. Sęk w tym, że produkcja zamiast krytykować ten stan rzeczy, wydaje się go wręcz… idealizować? Krytycy zwracają uwagę zwłaszcza na brak wyraźnej krytyki seks-skandali, z którymi branża muzyczna boryka się od dawna. W Idolu zaś motyw ten jest przedstawiany jako forma jeszcze większego rozgłosu w myśl zasady „nie ma takiej wtopy, której nie dałoby się przerobić na swoją korzyść”.

Źródło: HBO Max

Poza tym Idolowi zarzuca się bazowanie na najprostszych motywach, które mają przyciągać widzów, takich jak nagość. Pojawiły się także zarzutu o próbę stworzenia „Euforii 2.0” dla bardziej dojrzałego widza, gdzie używki i problemy psychiczne ulegają romantyzacji. Managerowie bohaterki wiedzą, że kobieta przeszła załamanie nerwowe, jednak zamiast zaoferować pomoc, wolą zamiatać temat pod dywan i tuszować skandale dla swoich korzyści.

Widzom nie spodobała się także postać Tedrosa (w jego rolę wcielił się The Weeknd), czyli niebezpiecznego właściciela klubu nocnego, który za cel obiera sobie główną bohaterkę. Jego podrywy miały być charyzmatyczne i seksowne, a w oczach subskrybentów platformy okazały się tanie i niesmaczne – niektórzy internauci nazywają go creepem i marną podróbą Christiana Greya.

Reklama

Jak widać więc seks, skandale i przepych nie wystarczą już, by wkraść się w łaski dzisiejszego widza, a wszystko wskazuje na to, że Idol w kolejnych odcinkach będzie jeszcze mocnej eksploatował te motywy. Może się więc okazać, że HBO Max już na starcie strzeliło sobie w stopę, a emisja następnych epizodów jeszcze mocniej obniży ocenę serialu w serwisach opiniotwórczych. Czy tak się stanie? Przekonamy się w następnych tygodniach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama