Pierwsze urządzenia hybrydowe były okropnie drogie. Kiedy Windows 8 ostygł na rynku, pojawiły się tańsze sprzęty z odłączanym ekranem od klawiatury i... można było powiedzieć o pierwszych poważnych podejściach konsumentów do tego typu urządzeń. Sprawę ułatwia teraz Windows 10, który jak ulał pasuje do takich sprzętów. Podłączamy klawiaturę - interfejs dostosowuje się do touchpada i klawiszy. Odłączamy? Stawiamy na dotyk.
Konsumenci już zaufali hybrydom z Windows. IDC przewiduje, że będzie tylko lepiej
Choć korzystałem z wielu hybryd, to mimo wszystko, gdy przyszło mi wymienić swojego starego, wysłużonego laptopa, ponownie zdecydowałem się na klasyczne urządzenie - Ultrabooka. Zależało mi na tym, by sprzęt był maksymalnie lekki, poręczny, ale i oszczędny w zarządzaniu energią i w miarę wydajny. Hybrydy przegrały przede wszystkim tym, że w ofercie żadnego producenta nie mogłem znaleźć produktu spełniającego wszystkie te kryteria. Albo okazywało się, że pasujący do mnie model był po prostu o wiele za drogi.
IDC zajęło się hybrydami - z prognoz tej instytucji wynika, że mimo kolejnych spadków sprzedaży tabletów, cały rynek mimo wszystko będzie notować wzrosty, właśnie dzięki urządzeniom hybrydowym. Do 2020 roku, takie urządzenia będą stanowić niemal 1/3 wszystkich sprzedanych na świecie tabletów. Wygląda zatem na to, że konsumenci będą bardzo chętnie wybierać takie sprzęty, największym zainteresowaniem będą cieszyć się te wyposażone w Windows. Te z iOS oraz Androidem w tej klasie sprzętów będą stanowić niewielki procent. To akurat zrozumiałe - Android w tym momencie niekoniecznie nadaje się do obsługi z pomocą klawiatury i myszki, a iPad Pro... jest horrendalnie drogi. I niekoniecznie widzę sens w tym, by robić z iPada hybrydę.
Dlaczego hybrydy stają się popularne dopiero teraz? Jak wspominałem na początku - pierwsze tego typu urządzenia były drogie i nie oferowały zbyt wiele. Dużo w tej sprawie zrobił Surface, który mimo, iż nie jest sprzętem dla każdego, to spopularyzował tę ideę i wskazał pewną niszę innym producentom. Udało się zrobić mnóstwo dobrych i tanich sprzętów hybrydowych, co pociągnęło za sobą lawinę kolejnych zakupów. Stare laptopy konsumentów niedługo będą do wymiany i prognozuje się, że na fali popularności sprzętów 2 w 1 będą one wybierane jeszcze częściej. Windows 10 również powoduje, że niezłym rozwiązaniem jest zdecydowanie się na urządzenie z odłączanym ekranem.
Wygląda na to, że wyśmiewana wcześniej idea, w którą Microsoft mocno pchał się podczas premiery Windows 8 została zweryfikowana przez rynek - oczywiście na korzyść giganta. Hybrydy to jeden z takich sukcesów, których Redmond potrzebowało w ostatnich latach, by udowodnić, że firma ma jeszcze pomysł na siebie. O ile na rynku smartfonów dalej mówi się o agonii mobilnej platformy, tak na pecetach nie jest źle, a hybrydy jawią się jako strzał w dziesiątkę. Microsoft się kończy? Chyba jeszcze nie.
Grafika: 1
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu