O smartwatchach już zdążyłem napisać. Zdecydowanie na chwilę obecną nie jest to kategoria sprzętów, która doczekała się konkretnego wzorca, pozwalającego w pewien sposób ukierunkować jej rozwój. Przynajmniej możemy cieszyć się z dużego zróżnicowania dostępnych modeli. Możemy wyróżnić dwie klasy takich urządzeń – miniatury smartfonów, próbujące je na siłę uzupełniać, oraz rozwiązania znacznie bliższe analogowym. To właśnie te drugie wydają się być naprawdę rozsądne.
Ładowarka? Zapomnij
Jednym z głównych zarzutów przeciwko elektronice użytkowej, typu smartfony czy tablety, pozostaje to, że wymagają stosunkowo częstego ładowania. Naprawdę trudno kupić nowoczesny telefon wytrzymujący z dala od ładowarki więcej niż dzień intensywnej pracy. Oczywiście bez większych problemów da się uzyskać czasy pracy na poziomie dwóch, trzech dni, a niektóre modele z większymi akumulatorami wystarczą na jeszcze dłużej, ale ta wspaniała sytuacja kończy się w chwili, w której będziemy korzystać z pełni jego możliwości, tj. włączymy GPS czy udostępnianie internetu.
Identycznie można powiedzieć na temat smartwatchy. Inteligentne zegarki z watchOS, Android Wear czy Tizenem oferują naprawdę sporo funkcji, takich jak liczenie kroków czy monitorowanie snu, a do tego dają dostęp do podstawowych aplikacji oraz pozwalają szybko odpowiadać na powiadomienia z telefonu czy nawet używać go zamiast komórki. Teoretycznie świetna sprawa. Jednak w praktyce jedynie garstka użytkowników na świecie będzie używało tych wszystkich dostępnych opcji na efektownym, dotykowym, kolorowym wyświetlaczu.
Tymczasem wymagania większości osób zaspokoją inne produkty. Chodzi mi tu o zegarki hybrydowe, na których stworzenie zdecydowało się wiele firm, szczególnie tych zajmujących się już produkcją klasycznych czasomierzy. W dodatku wbudowane w nich baterie wystarczają na kilka miesięcy użytkowania. Ładowanie? W ich przypadku zapomnij. To jednak jeszcze nie koniec ich zalet.
Kwestia stylu
Na szczęście producenci zrozumieli, że smartwatch wyglądający jakby żywcem przeniesiono go z filmu science fiction nie będzie dobrym materiałem na hit sprzedaży. W końcu to część biżuterii. W przypadku urządzeń wyposażonych w wyświetlacze OLED czy IPS uzyskanie odpowiedniego wyglądu konstrukcji wymaga nie lada umiejętności zarówno ze strony projektantów, jak i inżynierów. W naprawdę małej obudowie muszą pomieścić wszystkie podzespoły, a sporo miejsca zajmuje sam akumulator.
Ich mniej zaawansowani technologiczni kuzyni okazują się być ciekawszą propozycją dla osób, ceniących ponad wszystko design. Szczególnie że niczym nie różnią się od analogowych zegarków. Normalnie trudno wychwycić różnice w wyglądzie między takim urządzeniem, a jego pierwowzorem. Szczerze mówiąc, to kolejny istotny argument za rozglądaniem się właśnie za czymś podobnym – niestety nie ma róży bez kolców.
Krok w tył
Jeżeli jesteś maniakiem nowinek w świecie cyfrowym, opisywana dziś gwiazda rynku wearables nie będzie szczególnie interesująca dla Ciebie. Po prostu oferują mniej funkcji. W dodatku nie wywołują efektu zaskoczenia, porównywalnego z tym, towarzyszącym, kiedy nas znajomi zobaczą na naszym nadgarstku coś podświetlającego się i do tego coś, z czym można porozmawiać. Przynajmniej wydać mu kilka poleceń.
Hybrydowe rozwiązania mają to do siebie, że łączą zalety i wady obu grup produktów. Pewne ich braki ograniczają funkcjonalność, ale wątpię, że strata kilku zbędnych czy też mało użytecznych funkcji dla kogokolwiek będzie tragedią. Warto również wspomnieć, że obsługa jest mniej intuicyjna. Z uwagi na taką, a nie inną konstrukcję można ich używać za pomocą kilku klawiszy, co pozostaje mniej wygodne niż używanie palca na dotykowym panelu. Najważniejsze jednak, że oferują monitoring naszej aktywności fizycznej i mogą powiadamiać o dopiero co otrzymanej wiadomości.
Nokia również w to wierzy
W zeszłym roku Finowi zakupili Withings, firmę zajmującą się właśnie takimi produktami. Ostatnio zaprezentowano Nokia Steel Limited Edition, jednak nie wprowadza on zbyt wielu nowości, ponieważ jest on jedynie liftingiem wcześniej już dostępnego Steel HR. W sprzedaży będą dwie wersje kolorystyczne: czarna (Full Black) i różowe złoto (Rose Gold). Jest to doskonały przykład na to, że nowoczesne smartwatche hybrydowe umiejętnie łączą nowe technologie z tradycyjnymi czasomierzy i takie coś rozumiem.
Segment wearables nie rośnie tak bardzo, jak przewidywali to analityce, ale trzeba przyznać, że szczególnie Apple radzi sobie doskonale. Muszę przyznać, że Amerykanie potrafią zrobić po prostu świetnie sprzedający się zegarek, mimo że wcześniej nie mieli w tym temacie żadnego doświadczenia. Inna sprawa, czy to rzeczywiście najlepsza propozycja.
źródło: Nokia przez Android Community
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu