Nowy smartfon od Huawei pojawi się na rynku już niedługo. Jeżeli plotki się potwierdzą, to oprócz specyfikacji będzie przyciągał także wyglądem.
Design nowego telefonu to rzecz bardzo trudna. Z jednej strony trzeba zadbać o to, aby telefon się podobał jak największej grupie osób, ale należy też zadbać o to, by wyróżniał się spośród innych modeli. Oprócz tego design musi uwzględniać to, że wewnątrz telefonu należy wygospodarować miejsce na wszystkie podzespoły (matryce aparatów, system peryskopowego zoomu), a sam wygląd musi uwzględniać pewne przyjęte przez konsumentów standardy, jak np. bezramkowa konstrukcja. Te dylematy prowadzą do tego, że wiele mniejszych producentów zwyczajnie kopiuje rozwiązania dużych marek, jak Samsung czy Apple. Oczywiście, są tu pewne wyjątki i jednym z nich jest podążający własną drogą Huawei. Mate 30 były przykładem właśnie takiego, własnego pomysłu na siebie. Jednak chyba niedawno w studiu projektowym chińskiej firmy coś poszło mocno nie tak.
Tak ma wyglądać Huawei P50? Mam nadzieję, że jest ku temu powód
Daleki jestem od krytykowania kogokolwiek za oryginalność i niechęć do kopiowania innych. Pod tym kątem - brawo Huawei! Jednak oryginalność sama w sobie nie oznacza, że pomysł na telefon będzie ładny czy estetyczny. Tak jest właśnie w przypadku Huaweia P50, który, według Voice, ma wyglądać w ten sposób:
W porównaniu do P40 widzimy tutaj spore zmiany. Przede wszystkim, z przodu nie mamy już podwójnego wycięcia na kamerkę, przez co brak jest też czujnika ToF 3D, sprawiającego, że odblokowywanie smartfona za pomocą twarzy jest bezpieczniejsze. Szkoda. Główna zmiana zaszła jednak na pleckach smartfonu. Zamiast 3 kamer (jak w P40) mamy tu dostać dwie, które zajmują całkiem sporą część tyłu urządzenia. Pomysł odważny i nie przypominam sobie, by którykolwiek z producentów zdecydował się wcześniej na taki krok stylistyczny. Muszę niestety przyznać, że mi pomysł na tak wiele miejsca wyciętego z tyłu na "oczy" raczej się nie podoba.
Oczywiście, taki design może nie być tylko chęcią wyróżnienia się, a za takim a nie innym konceptem może stać potrzeba zwiększenia funkcjonalności telefonu. Zredukowanie liczby obiektywów ma szanse dać miejsce na jeszcze większe matryce, co finalnie może przełożyć się na jeszcze lepsze zdjęcia, chociażby nocne. Już poprzednik w tej kwestii zrobił świetne wrażenie, a P50 może zawiesić rywalom poprzeczkę jeszcze wyżej.
Miejmy nadzieję, że tak będzie. W innym wypadku ten osobliwy wygląd urządzenia może przyprawić marce nieco marketingowego kłopotu.
AKTUALIZACJA 12.03
Nowy system aparatów maja mieć obie wersje - Pro i "zwykła" P50.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu