Trudno stwierdzić jak dużą popularnością będzie się cieszył pozbawiony usług Google Huawei P40 Pro, ale podobnie jak w poprzednich odsłonach serii, będzie to najmocniejszy przedstawiciel flagowców chińskiego producenta. Co już o nim wiemy?
Huawei P40 Lite został już oficjalnie zapowiedziany, rozpoczęła się też jego sprzedaż - w do tego bardzo atrakcyjnej cenie 999 złotych. Ale co z topowym przedstawicielem rodziny, któremu chińska firma dopisuje "Pro" do nazwy? Wiemy już naprawdę dużo.
W przypadku serii P, Huawei od lat stosuje ten sam schemat. Najtańszy i najlepiej sprzedający się model dostaje dopisek Lite i często nie ma zbyt wiele wspólnego z wyższymi smartfonami - to znaczy wygląda podobnie, ale zarówno możliwości podzespołów, jak i aparatów mocno odstają od pozostałych przedstawicieli rodziny. Czy ludzie o tym wiedzą? Część tak, część nie - na pewno pochlebne recenzje droższych modeli wpływają na sprzedaż tych tańszych. Jest też smartfon z dopiskiem "Pro", do którego firma pakuje najlepsze podzespoły i aparaty - to taki benchmark ich serii, nie inaczej będzie i w przypadku Huawei P40 Pro.
Wyświetlacz w Huawei P40 Pro
Według informacji krążących w sieci, Huawei P40 Pro ma otrzymać wyświetlacz OLED o przekątnej od 6,5 do 6,7 cala i oferować rozdzielczość Quad HD+. Mówi się też o zakrzywionych krawędziach - oby firma nie wpadła na te same pomysły co w modelu Mate 30 Pro. Tam zakrzywienie było nie tylko konkretne, ale w związku z nim zlikwidowano fizyczne przyciski zmieniania głośności. Umówmy się, ten ekranowy działał przeciętnie. Wspomina się również o podwójnej "dziurce" w ekranie, w której zostaną umieszczone dwa aparaty do selfie.
Moc, podzespoły i bateria Huawei P40 Pro
W środku własny procesor Huawei, czyli Kirin 990 - podobno ma być dostępny w dwóch wariantach, z modemem 5G oraz bez modemu 5G. To ten sam wydajny układ, który można znaleźć choćby w Huawei Mate Xs czy Huawei Mate 30 Pro. Miałoby go wspierać 8 GB pamięci RAM, choć niektóre źródła mówią aż o 12 GB pamięci RAM.
Mówi się o ogniwie z pojemnością 5500 mAh. To bardzo dużo jak na tego typu smartfon. Taka bateria oferowałaby minimum jeden dzień intensywnej pracy na jednym ładowaniu. Hauwei Mate Xs dysponuje bardzo szybkim ładowaniem, trudno więc uwierzyć by model P40 Pro nie otrzymał 50W ładowania baterii. Co więcej, oczekuje się po tym smartfonie również indukcyjnego ładowania zwrotnego.
Usługi Google w Huawei P40 Pro?
Nie ma takiej opcji. Huawei P40 Pro po wyciągnięciu z pudełka nie będzie oferował dostępu do usług Google. Oznacza to, że nie dostaniemy się za jego pomocą do sklepu Google Play i nie zainstalujemy też takich aplikacji, jak Facebook, Instagram czy Twitter. Smartfon, podobnie jak Huawei P40 Lite, będzie bazował na Huawei Mobile Services (HMS) oraz autorskim sklepie z aplikacjami AppGallery.
Warto jednak dodać, że samodzielna, nieoficjalna instalacja usług Google na nowych smartfonach Huawei jest bardzo prosta i nie zabiera zbyt wiele czasu. Nie oferuje dostępu do wszystkich aplikacji (Netflix) i nie do końca wiadomo jak długo tak zainstalowane programy będą działać, ale jest możliwa.
Aparaty w Huawei P40 Pro
Najnowsze przecieki sugeruję, że Huawei w modelu P40 Pro nie zamierza brać udziału w wyścigu o największą matrycę na rynku. Podstawowy aparat ma otrzymać "jedynie" 52 Mpix i czujnik Sony IMX700. Szeroki kąt to natomiast 40 Mpix z Sony IMX650. Do tego oferujący trzykrotne przybliżenie obiektyw tele - dodatkowe przybliżenie peryskopowe ma natomiast wynosić 10x. Na dokładkę czujnik głębi ToF. Aparaty mają być wspierane sensorem mierzenia temperatury, diodą doświetlającą LED oraz mikrofonem.
Cena i dostępność Huawei P40 Pro
Na chwilę obecną nie jest jeszcze znana cena oraz data premiery Huawei P40 Pro. Choć Huawei P40 Lite jest już na rynku, na oficjalną zapowiedź modelu P40 i P40 Pro będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać. Mówi się o specjalnej konferencji Huawei, która miałaby się odbyć w drugiej połowie marca 2020 roku. Wtedy wszystko powinno być już jasne, a przecieki dotyczące specyfikacji potwierdzone.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu