Notch jest przez jednym lubiany, przez innych nienawidzony. Jeszcze inni twierdzą, że im nie przeszkadza, ale nie żywią do niego jakichś głębszych uczuć. I ja właśnie należę do tej trzeciej grupy – nie mogę powiedzieć o tym, że szaleję za nim, ale generalnie nie mam z nim żadnego problemu. A gdyby tak notcha się pozbyć na rzecz zwiększenia rozmiarów konstrukcji? Wydaje się to być kuriozalne i tak właśnie to wygląda. Oto co Huawei może zrobić z notchem:
Notch powstał głównie dlatego, że mimo puchnących, zmieniających się wyświetlaczy, trzeba gdzieś umieszczać takie podzespoły jak przednie kamery, sensory w jego górnej części. Pewnym rozwiązaniem było zastosowanie „wycięcia” w ekranie i zagospodarowanie tak uzyskanego miejsca na rzecz właśnie tych elementów telefonu komórkowego. Trend na „notcha” widzimy do dziś, z różnymi wariacjami: Samsung zaproponował „oczko” wycięte w ekranie, gdzie mrugają do nas dodatkowe komponenty.
A co zrobił Huawei? Poszedł w zupełnie inną stronę
Patent Huawei zakłada nieznaczne, obłe powiększenie górnej części telefonu komórkowego na rzecz umieszczenia tam wymaganych komponentów – za to bez stosowania wcięcia w ekranie. Muszę przyznać, wygląda to odrobinę źle, lekko kuriozalnie i szczerze – nie widzę w tym zamyśle kandydata do pojawienia się na rynku, przy całym szacunku jakim darzę firmę Huawei. Przedstawione w patencie założenia robią z urządzenia mobilnego brzydką pokrakę. Choć dla mnie, walory wizualne odnoszące się do urządzenia mobilnego nie są najważniejsze, zdecydowanie protestuję przeciwko tworzeniu sprzętów jednoznacznie brzydkich, wręcz śmiesznych. Mnie konstrukcja z patentu przypomina coś w okolicach otwieracza do piwa.
Niektórzy eksperci twierdzą, że tego typu rozwiązanie z pewnością nie mogłoby znaleźć swojego miejsca w kręgu flagowców chińskiego producenta, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zastosować je w półkach średniej oraz niższej, gdzie Huawei ma całkiem mocną reprezentację. Ale tam również liczy się to (a może nawet bardziej) jak sprzęt wygląda – gdybym stanąć przed perspektywą wyboru słabszego, aczkolwiek tak wyglądającego smartfona… poważnie zastanowiłbym się nad tym, czy nie lepiej zwrócić się do innego producenta.
Ale to tylko moje zdanie – mnie ten patent się nie podoba. Są jednak tacy, którzy twierdzą, że nie mieliby problemu z zakupem i używaniem nawet tak „dziwnie” wyglądającego telefonu komórkowego. Może jednak Huawei ma rację?
Więcej z kategorii Huawei:
- Huawei P50 pierwszym nowym smartfonem z Harmony OS. Czekam na tę piękną katastrofę
- Uważajcie na aktualizację EMUI 11 dla Huawei P30 Pro
- 16-calowy Huawei MateBook D już w sklepach. Podobnie jak słuchawki z ANC za 249 zł
- Huawei Matebook D 16 - notebook z dużym ekranem - pierwsze wrażenia
- Nowe źródło zarobków Huaweia. Firma chce, by płaciły jej Apple i Samsung