Biznes

Huawei nie próżnuje i szuka pracowników. W Samsungu

Maciej Sikorski
Huawei nie próżnuje i szuka pracowników. W Samsungu
Reklama

Huawei to jedna z firm czających się w okolicach podium zajmowanego przez największych producentów smartfonów. Ostrzą sobie zęby na trzecie (na razie)...

Huawei to jedna z firm czających się w okolicach podium zajmowanego przez największych producentów smartfonów. Ostrzą sobie zęby na trzecie (na razie) miejsca w tym segmencie i nie poprzestają na słowach - działają. Dowody widzieliśmy kilka dni temu podczas prezentacji nowego flagowca. W przyszłości możemy ich zobaczyć jeszcze więcej, a zadbają o to m.in. pracownicy Samsunga. Chińczycy szukają specjalistów w szeregach konkurencji.

Reklama

Koreańskie media donoszą, iż Huawei prowadzi "łowy" w Samsungu. Szukają przede wszystkim inżynierów i designerów. Chcą, by Koreańczycy pomogli im rozwijać własne komponenty (tworzą przecież procesory Kirin), poprawiać wygląd produktów, interfejsu, pisząc krotko: podnieść ofertę na wyższy poziom. Aby przyciągnąć do siebie ludzi z największego producenta smartfonów nie wystarczy jednak zapewnić służbowy laptop i telefon, zagwarantować pracę w dynamicznym, młodym zespole nastawionym na... na co one są najczęściej nastawione?


Huawei kusi ponoć wyższymi zarobkami, ulgami po przeprowadzce do Chin i sporą swobodą w pracy. Możliwe, że Chińczycy dobrze trafili ze swoją ofertą - atmosfera w Samsungu może być ostatnio napięta, wyniki się pogorszyły, premie raczej nie zachwycają, szefowie domagają się efektów i szybkiej poprawy sytuacji. To może zachęcać do przeniesienia się do innej firmy. Wydarzy się zatem to, o czym pisałem jakiś czas temu: Chiny będą do siebie ściągać pracowników z innych państw i to tych wykwalifikowanych, z najwyższej półki.

Na razie brak szczegółów dotyczących łowów - obie firmy nie komentują sprawy, ale przecież nie byłaby ona wielką niespodzianką - takie rzeczy dzieją się cały czas, w Kalifornii przepływ pracowników między firmami tech jest powszechny, ostatnio da się też zauważyć migrację ludzi z Wall Street do sektora nowych technologii. Dlaczego zatem inaczej miałoby być w Chnach, które szykują sporo bonusów, swoistych "magnesów" przyciągających specjalistów z różnych sektorów gospodarki, także IT.


Ciekaw jestem, jak na poczynania Huawei zareaguje Samsung. Bo można oczywiście założyć, że taki przepływ pracowników jest normalnym zjawiskiem, o czym pisałem wyżej, ale koreańska korporacja zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że w pewnym momencie podbieranie im personelu może się źle skończyć - przecież to chińskie firmy stanowią dla Samsunga największe zagrożenie. Co będzie, jeśli śladem Huawei pójdą inni? I otrzymają przy tym wsparcie władze w Pekinie, co nie jest żadną tajemnicą. Koreańczycy też mogą reagować, bo zachęci ich do tego władza - kolejne wykresy pokazują, że chińska gospodarka staje się zagrożeniem dla koreańskiej i nie można sobie pozwolić na odpływ wykwalifikowanej kadry. Ta sytuacja pewnie ucieszy ludzi znajdujących się w centrum tych wydarzeń, czyli samych pracowników.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama