Komputery i laptopy

Huawei Matebook X Pro (2023) o krok bliżej perfekcji - recenzja

Kamil Pieczonka
Huawei Matebook X Pro (2023) o krok bliżej perfekcji - recenzja
3

Huawei zaprezentował model Matebook X Pro w wersji na 2023 rok, czyli z odświeżoną specyfikacją oraz całkowicie nowymi materiałami, z jakich wykonana jest obudowa. Co jeszcze poprawiono? Całkiem sporo, dzięki temu mamy ponownie do czynienia z jednym z najlepszych ultrabooków na rynku.

Huawei Matebook X Pro (2023) - specyfikacja

Huawei Matebook X Pro w wersji na 2023 rok został oparty na platformie Intel Evo i w swojej najmocniejszej konfiguracji dysponuje procesorem Core i7-1360P z rodziny Raptor Lake wyposażonym w 4 rdzenie wydajne oraz 8 rdzeni oszczędnych. W rezultacie obsługuje nawet 16 wątków jednocześnie przy taktowaniu sięgającym 5 GHz co biorąc pod uwagę jego rozmiary musi robić wrażenie. W wersji wycenionej na 9999 złotych mamy też do dyspozycji 16 GB pamięci LPDDR5, dysk SSD o pojemności 1 TB oraz zintegrowany układ graficzny Intel Iris Xe.

Matebook X Pro 2023 ma tylko 1,5 cm grubości i waży nieco ponad 1 kilogram co trzeba uznać, za bardzo dobry wynik. Co więcej udało się tu zmieścić kamerę do wideorozmów nad monitorem, a nie w klawiaturze (jak Huawei ma w zwyczaju) wraz z czujnikami IR, siatkę mikrofonów poprawiających jakość dźwięku oraz świetny wyświetlacz LTPS o rozdzielczości 3120 x 2080 pikseli i odświeżaniu 90 Hz. Całości dopełnia spora bateria o pojemności 60 Wh, łączność WiFi 6/BT 5.2 oraz dwa porty Thunderbolt w standardzie USB-C. Co więcej mamy też dodatkowe porty USB typu C oraz gniazdo audio mini-jack 3.5 mm. Całkiem nieźle, prawda?

Huawei Matebook X Pro (2023)
CPU Intel Corei i7-1360P 5 GHz, 4/8 rdzenie P/E, 16 wątków
RAM 16 GB LPDDR5 5600 MHz, dwukanałowo
GPU Intel Iris Xe 96 EU, 1,5 GHz
SSD 1 TB SSD
Inne Podświetlana klawiatura
Skaner IR twarzy
Czytnik linii papilarnych
Kamera 720p
Ekran 14,2 cala, 3:2, 3120 x 2080 pikseli, LTPS, 90 Hz
WLAN Intel WiFi AX211 (WiFi 6E), BT 5.2
System operacyjny Windows 11 Home 64bit
Bateria 60 Wh
Porty 2x USB-C 4.0 (Thunderbolt 40 Gbps)
2x USB-C 3.0 (PD, DisplayPort)
1x audio port
Wymiary 310 x 221 x 15,6 mm
Waga 1,26 kg
Cena ~9999 PLN (czerwiec 2023)

Huawei Matebook X Pro (2023) - zdjęcia

Wygląda na to, że w tym roku producenci komputerów postanowili postawić na nowe materiały i podobnie jak w ASUS w Zenbooku, tak i Huawei w Matebooku X Pro korzysta ze stopu magnezu poddanego nowej technice obróbki (mikro-łukowa oksydacja), która sprawia, że cały korpus jest nie tylko solidny, ale nabrał też głębokiego, matowego koloru. Materiał ten jest też bardzo przyjemny w dotyku, ma się wrażenie, że jest wręcz miękki, ale niestety dosyć mocno się palcuje i trudno z niego te odciski palców wyczyścić.

Mimo wszystko jest to bardzo miła odmiana od anodyzowanego aluminium, które wszystkim się już opatrzyło i nigdy nie było przyjemne w obyciu. Zaletą Matebooka X Pro jest też fakt, że pod spodem nie ma żadnych kratek. Powietrze do systemu chłodzenia zasysane jest po bokach, a wydalane w tylnej części obudowy. Sprawia to, że nawet na wysokich obrotach komputer może pochwalić się świetnym komfortem pracy. Znacznie lepszym niż wspominany chwilę temu Zenbook.

Huawei Matebook X Pro to niewielkie urządzenie z ekranem o przekątnej 14,2 cala i o bardzo wąskich ramkach, więc zbyt wiele miejsca na klawiaturę nie ma. Jej rozmiar jest jednak całkiem OK, nie mamy bloku numerycznego, ale same klawisze są odpowiednich rozmiarów, a odstępy między nimi są wystarczające. Pomimo tego, że jest to bardzo cienka konstrukcja, skok klawiszy jest odpowiedni i pisze się na niej dosyć wygodnie. Problem miałem tylko z trafianiem w ten mniejszy Enter, co jest o tyle ciekawe, że w MX Mechanical, której używam na co dzień Enter jest taki sam, a tam nie sprawia mi to problemów ;). Warto też odnotować, że klawiatura jest podświetlana (ma 3 stopnie intensywności). Po bokach znalazło się jeszcze miejsce na głośniki (w sumie jest ich aż 6), a nad wszystkim góruje przycisk włączania/wyłączania z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to do powłoki klawiszy, jak widzicie są nieco umazane, a spędziłem nad nimi ze ścierką dobre 5 minut przed zdjęciami. Może to moje opuszki palców, a może to ten materiał?

Z profilu Huawei Matebook X Pro wygląda raczej standardowo. Po obu stronach znajdziemy po 2 złącza USB typu C, ale dwa z nich są w standardzie Thunderbolt 4.0, a dwa to zwykłe USB. Z każdego można zasilić notebooka z mocą nawet 90 W (tyle ma dołączony do zestawu zasilacz), podłączyć stację dokującą czy dodatkowy monitor. Znalazło się też miejsce na gniazdo słuchawkowe.

Huawei nie chwali się co prawda żadnymi certyfikatami Dolby Atmos, ale zamontował w tym niewielkim notebooku aż 6 głośników, w tym również głośnik niskotonowy o konstrukcji back-to-back, który skutecznie redukuje rezonans i jak na tak płaską konstrukcję potrafi wykreować słyszalny bas. Nie można się jednak spodziewać cudów, choć moim skromnym zdaniem, jak na wymiary tej konstrukcji, generowany przez nią dźwięk jest więcej niż poprawny. Komputer posiada też 4 wbudowane mikrofony, które przy pomocy technologii SI pozwalają na redukcję hałasów podczas rozmów. Wszystkim zarządza aplikacja Huawei Sound, która pozwala np. na podkręcenie basu czy właśnie ograniczenie niechcianych dźwięków w nagraniach.

Świetny jest również touchpad, jest duży, przyjemny w dotyku i bardzo precyzyjny, a do tego obsługuje wiele gestów ponad te standardowe. W aplikacji FreeTouch możemy ustawić aż 8 dedykowanych gestów, które pozwalają na szybkie zrobienie screenshota, włączenie nagrywania ekranu czy sterowanie odtwarzania wideo. Przesuwając palcem po lewej krawędzi możemy też operować natężeniem podświetlenia matrycy, a po prawej głośnością. Co ciekawe touchpad wydaje wtedy taki śmieszny klik, jakbyśmy faktycznie korzystali z potencjonometru. Niby drobiazg, ale bardzo przypadł mi do gustu.

Huawei w tej konstrukcji poszedł po rozum do głowy i zamontował kamerę w tradycyjnym miejscu nad ekranem, a nie w klawiaturze, jak mu się to zdarza w innych modelach. Co więcej ma ona nawet czujniki IR, które pozwalają na logowanie twarzą do systemu Windows, co jest bardzo miłym dodatkiem i działa zaskakująco sprawnie. Niestety sama kamera ma tylko rozdzielczość 720p, więc nieco odstaje od moich oczekiwań, ale generuje całkiem przyjemny obraz. Co więcej w dedykowanej aplikacji aparatu, można dzięki technologii sztucznej inteligencji poprawić kilka aspektów obrazu. Np. wygładzić twarz, wstawić wirtualne tło czy włączyć automatyczne wyśrodkowanie. Niestety nie działa to tak dobrze jak np. w testowanym ostatnio Zenbooku, który miał dwie kamery o rozdzielczości 1080p. Huawei pozwala się za to upiększyć, co sprowadza się do tego, że poprawia owal twarzy. Niedługo może się okazać, że nie poznacie na żywo osoby, którą widzicie na wideo konferencjach ;-).

W tym miejscu warto pewnie jeszcze wspomnieć nieco na temat chłodzenia. Jak już wspominałem zamiast otworów w spodzie obudowy, zimne powietrze dostaje się do środka bokiem i wygląda na to, że to całkiem skuteczne rozwiązanie. System nazywa się Dual Shark Fin Fan i przy normalnej pracy biurowej jest praktycznie bezgłośny. Przy maksymalnym obciążeniu, kiedy procesor potrafi pobierać nawet niemal 50 W, głośność oczywiście rośnie, ale nadal nie jest to nic poza delikatnym szumem. Jestem pod sporym wrażeniem, tym bardziej, że Core i7-1360P to całkiem wydajny procesor, który potrafi pracować z zegarem 5 GHz. Jak się przekonacie, nie ma problemów z jego osiągnięciem.

Huawei Matebook X Pro (2023) - dodatkowe oprogramowanie

Ciekawym elementem całego ekosystemu Huawei jest nowy Panel sterowania. Znajdziemy w nim skróty do przydatnych funkcji, na wzór smartfona, czyli np. nagrywania ekranu czy szybki dostęp do przestrzeni Huawei Share. Są tam też odnośniki do wspomnianych dedykowanych aplikacji - FreeTouch do touchpada, Huawei Sound do dźwięku oraz Aparat to ustawień kamery. Najwięcej korzyści z tego narzędzia mają przede wszystkim posiadacze smartfonów Huawei, ale jestem przekonany, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

Huawei Matebook X Pro (2023) - ekran

Matebook X Pro korzysta ze sprawdzonej matrycy LCD LTPS o bardzo wysokiej jasności (ponad 500 nitów) oraz wysokiej rozdzielczości - 3120 x 2080 pikseli w proporcjach 3:2. W tym roku dorzucono do tego jeszcze odświeżanie 90 Hz, co wraz z technologiami ochrony wzroku przed niebieskim światłem i nową warstwą antyodblaskową sprawia, że nawet dłuższe korzystanie z tego komputera nie nastręcza problemów. Myślę, że to jeden z lepszych ekranów jakie można znaleźć w notebookach i nikt nie powinien narzekać na jego możliwości, zarówno w kwestii jakości podświetlenia jak i reprodukcji kolorów.

Jedyne co nie do końca przypadło mi do gustu to kontrast, który nieznacznie tylko przekracza wartość 1200:1. Jak na matrycę w technologii IPS to całkiem niezły wynik, ale mimo wszystko do matryc OLED, które są coraz popularniejszej, nieco jednak brakuje. Zwrócicie na to uwagę jednak głównie w filmach/serialach. W normalnych, biurowych zastosowaniach nie ma to większego znaczenia. Warto też pewnie dodać, że ekran posiada warstwę dotykową, choć nie można go obrócić o 360 stopni, więc jej użyteczność nie jest jakoś przesadnie wielka.

Huawei Matebook X Pro (2023) - wydajność

W testowanym modelu znalazł się jeden z najmocniejszych procesorów dostępnych dla ultrabooków - Intel Core i7-1360P wyposażony w 12 rdzeni, z tego cztery wydajne (P) i osiem oszczędnych (E). Maksymalne taktowanie może sięgnąć nawet 5 GHz i tak faktycznie jest w testach korzystających tylko z jednego rdzenia. Jeśli natomiast obciążymy wszystkie rdzenie to taktowanie spada do około 2,8 GHz, co nadal jest całkiem niezłym wynikiem biorąc pod uwagę wymiary tego komputera.

Na wydajność pojedynczego rdzenia nie można z pewnością narzekać, stoi na wysokim poziomie, choć postęp względem 12. generacji architektury Core nie jest kosmiczny. W przypadku testów wielordzeniowych też jest nieźle dzięki obecności 4 rdzeni P. Wydajność np. w Cinebench rośnie około 6 razy. Dzięki temu wyniki procesora Intela na tle najwydajniejszych Ryzenów wyglądają lepiej niż dobrze.

Wydajność w grach

W grach też nie będzie żadnego zaskoczenia, postęp względem poprzedniej generacji, a raczej jego brak widoczny jest na pierwszy rzut oka. Miejmy nadzieje, że w następnej generacji Intel przyłoży do tego nieco większą uwagę, bo AMD powoli ale coraz wyraźniej będzie uciekało Intelowi pod tym względem.

Dysk SSD

Zastosowany nośnik SSD o pojemności 1 TB to dysk o bliżej nieznanej konstrukcji, kompatybilny z interfejsem PCIe 4.0, co pozwala na osiągniecie więcej niż przyzwoitych wyników wydajności. Na ten element nie można z pewnością narzekać.

Huawei Matebook X Pro (2023) - bateria

Bateria o pojemności 60 Wh wydaje się być wystarczająca do typowych biurowych zastosowań, nawet jeśli zamierzamy pracować cały dzień bez zasilania. Intel Core i7-1360P potrafi być oszczędny gdy trzeba, a w połączeniu z matrycą typu LTPS pozwala to oczekiwać przyzwoitego czasu pracy. I tak faktycznie jest w trybie przeglądania sieci przy jasności na poziomie około 160 nitów spokojnie pozwoli na ponad 13 godzin pracy. Jeśli uruchomicie jakiś film to czas pracy wynosi nieco ponad 11 godzin. Pod obciążeniem w grach mamy też bardzo przyzwoite ponad 1,5 godziny. Czas ładowania baterii to nieco ponad 1,5h, ale 40% pojemności można odzyskać już po 30 minutach.

Test czytelnika (jasność ekranu na 160 nitów, WiFi włączone) - 13h 21 minut
Test filmowy (jasność ekranu na 160 nitów, WiFi włączone) - 11h 4 minuty
Test w grach (jasność ekranu na 160 nitów, Wiedźmin 3) - 1h 38 minut

Huawei Matebook X Pro (2023) - pobór energii, temperatury, hałas

Pobór energii w Matebooku X Pro 2023 z procesorem Intela potrafi być naprawdę niski. Przy jasności 160 nitów w spoczynku komputer zużywa około 7 W. Maksymalne obciążenie procesora to wzrost zużycia energii do nawet ponad 60W, ale tak jest tylko przez kilkadziesiąt sekund, bo później zegar procesora spada i pobór stabilizuje się w okolicach 45-50 W.

Temperatury procesora jak i całego komputera są akceptowalne. Obudowa nie nagrzewa się przesadnie, a system chłodzenia jak już wspominałem, radzi sobie z odprowadzaniem nadmiaru energii bardzo sprawnie. Nie odnotowałem żadnego dyskomfortu jaki powodowałaby temperatura, nawet podczas dłuższego, dużego obciążenia CPU, który potrafi się jednak nagrzać nawet do blisko 90 stopni Celsjusza. Bardzo dobrze wypada też kultura pracy samego systemu chłodzenia. W trybie wydajności jest on słyszalny, bo wentylatory wchodzą na maksymalne obroty ale z pewnością nie są irytujące. Przy normalnej pracy biurowej jest praktycznie bezgłośnie, na tyle, że czasami słychać piszczenie jakiejś cewki, szczególnie przy testach dysku SSD.

Huawei Matebook X Pro (2023) - podsumowanie

Huawei Matebook X Pro to z całą pewnością bardzo ciekawy komputer, który spodoba się tym, którzy dużo podróżują i pracują zdalnie. Jest stosunkowo lekki, oferuje sporą przestrzeń do pracy (ekran 14,2 cala), posiada wiele ciekawych rozwiązań (touchpad z gestami, kamera z funkcjami SI) i przede wszystkim zapewnia wysoki komfort pracy. To jeden z cichszych ultrabooków z jakimi miałem do czynienia, a przez ostatnie lata kilka się ich przez moje ręce przewinęło. W dodatku oferuje świetną jak na ten segment wydajność, a bateria o pojemności 60 Wh zapewnia długi czas pracy.

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to pewnie do tej kamery, która nadal ma tylko 720p, co nieco zaburza obraz notebooka z wyższej półki. Z drugiej strony generuje całkiem niezły obraz, który można poprawić sztuczkami ze sztuczną inteligencją, ale lepszego przetwornika to niestety nie zastąpi. Miałem też spory problem z odciskami palców, robiłem zdjęcia po kilku dniach użytkowania komputera i miałem sporo czyszczenia. Mało zachęcająca jest też cena, 9999 złotych to spora kwota, w której można już przebierać wśród komputerów i skierować swój wzrok nawet w stronę urządzeń Apple. Z tego też powodu Matebook X Pro nie będzie pewnie bił rekordów popularności, ale jeśli go kupicie to nie widzę powodów abyście mieli tego żałować.

Huawei Matebook X Pro (2023)

Orientacyjna cena: ~10000 PLN

Huawei Matebook X Pro (2023)
plusy
  • świetna jakość wykonania
  • długi czas pracy na baterii
  • ładowanie przez USB typu C
  • bardzo dobry panel LTPS 90 Hz
  • przyjemny touchpad
  • niska waga i małe rozmiary
  • wysoka kultura pracy systemu chłodzenia
  • czytnik linii papilarnych i czujnik IR
minusy
  • kamera tylko 720p
  • obudowa mocno się "palcuje"
  • dosyć wysoka cena

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu