Firmie Huawei grozi usunięcie z polskiego rynku infrastruktury 5G. Oto, jak przedsiębiorstwo chce przekonać do siebie Polaków.
Huawei walczy o rząd dusz. Na szali miejsca pracy i pół miliarda złotych rocznie.
Huawei nie ma łatwo. I to nie dlatego, że jego telefony źle sprzedają się w miejscach, gdzie do pełni funkcjonalności wymagane jest Google Mobile Services. W końcu i bez tego stali się największym producentem smartfonów na świecie. Problem Huawei jest nieco inny i można by rzec, że ma więcej wspólnego z wizerunkiem firmy. Chodzi tu o to, że narracja, która powstała w wyniku nałożonego przez Stany Zjednoczone bana, skłoniła inne kraje, szczególnie te, w których scena polityczna nastawiona jest konserwatywnie, do rozważenia podobnych kroków wobec chińskiej firmy. I pomimo, że decyzje krajów takich jak Polska nie mają wpływu na globalną kondycję firmy jakkolwiek porównywalnego z tym Stanów Zjednoczonych, to utrata każdego rynku jest dla Huaweia bolesna. Nie mówimy tu bowiem o smartfonach, a o budowie infrastruktury 5G, czyli obecnie bardzo dochodowym biznesie. W Polsce od jakiegoś czasu trwa dyskusja na temat tego, czy w tym aspekcie nasz kraj nie powinien pójść tropem USA i nie stworzyć ustawy wycelowanej właśnie w Huawei. Chińska firma, widząc co się święci, postanowiła zareagować i wystosowała list otwarty, w którym wiceprezes Huawei w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i krajach nordyckich, Radosław Kędzia, zwraca się do, jak mniemam, ustawodawców ze szczególną prośbą.
Huawei chce być traktowany tak, jak wszystkie inne firmy
W materiale przesłanym do mediów wiceprezes wylicza to, ile Huawei dał polskiej gospodarce:
W Polsce ulokowaliśmy swoją siedzibę regionalną na 28 krajów, w Warszawie działa także nasze centrum badawczo-rozwojowe, gdzie doskonale wykształceni polscy inżynierowie pracują nad technologiami, które następnie wykorzystywane są na całym świecie. Łącznie (pośrednio i bezpośrednio) tworzymy tu ponad 3000 miejsc pracy. W samym 2018 roku zapłaciliśmy w Polsce 182 miliony złotych podatku VAT i 100 milionów złotych CIT, a na lokalne zakupy wydaliśmy 319 milionów złotych. To tylko jeden rok i ponad pół miliarda złotych, które zostają tu, w Polsce.
Wspomina też o tym, że jeżeli chodzi o budowę infrastruktury, nie ma lepszego wyboru niż Huawei:
Dziś nawet 60% sieci telekomunikacyjnych trzeciej i czwartej generacji w Polsce zbudowanych jest w oparciu o nasz sprzęt, dzięki któremu każdego dnia kontaktują się ze sobą miliony Polaków. Nasza technologia znacznie wyprzedza konkurencyjne rozwiązania - Huawei dysponuje największą liczbą patentów i wniosków patentowych w obszarze technologii 5G
Finalnie, zwraca się z prośbą do... chyba ustawodawców (nie jest określone, kto jest adresatem komunikatu).
Jesteśmy z Wami od lat, a nasz wkład w rozwój gospodarki i społeczeństwa cyfrowego jest stały i znaczący – nawet jeśli nie widać go na pierwszy rzut oka, bo niewiele osób z zaciekawieniem spogląda na elementy infrastruktury telekomunikacyjnej. W zamian nie prosimy o szczególne traktowanie. Prosimy o traktowanie równe i uczciwe
Reklama
Jak dla mnie Huawei robi to, co w jego mocy, by nie stracić polskiego rynku 5G, gdy widać w końcu efekty jego wieloletniego rozwoju. Wątpię jednak bardzo mocno, żeby taki list otwarty coś zmienił. Jeżeli był adresowany do regulatorów, to raczej nie sądzę, by przekonało ich to do zmiany decyzji. Ma ona bowiem podłoże ideologiczne, a tego nie da się zmienić argumentami ekonomicznymi. Jeżeli natomiast adresowany był do zwykłego konsumenta... cóż. Społeczeństwo zaczyna coraz mocniej dostrzegać, że z telefonami Huawei jest jednak coś nie tak, a to, kto buduje infrastruktury dla 5G nie jest raczej dla ludzi tematem numer 1. Mimo to, widać, że Huawei umiejętnie stara się przekonać do siebie jak najwięcej osób.
Czy mu się to uda i czy uniknie także polskiego topora? Czas pokaże
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu