Mobile

Huawei Ascend P6 – najcieńszy smartfon świata

Maciej Sikorski
Huawei Ascend P6 – najcieńszy smartfon świata
10

Kilka kwartałów temu firmy Huawei i ZTE zapowiadały ofensywę na rynku mobilnym. Miała ona polegać m.in. na wprowadzaniu do sprzedaży dobrych urządzeń w atrakcyjnych cenach, zakrojonym na szeroką skalę marketingu i próbie zmiany swojego wizerunku w świadomości zachodniego klienta. Cel? Nawiązanie wal...

Kilka kwartałów temu firmy Huawei i ZTE zapowiadały ofensywę na rynku mobilnym. Miała ona polegać m.in. na wprowadzaniu do sprzedaży dobrych urządzeń w atrakcyjnych cenach, zakrojonym na szeroką skalę marketingu i próbie zmiany swojego wizerunku w świadomości zachodniego klienta. Cel? Nawiązanie walki z firmami, które dzisiaj wiodą prym w Europie oraz w USA i ostre podkręcenie wyników sprzedaży. Udało się? Póki co efekty działań są dość mizerne, ale może w końcu coś zacznie się dziać – Huawei zaprezentowało np. smartfon Ascend P6 i trzeba przyznać, że to dość ciekawa propozycja.

Zacznijmy od tego, iż chińska firma nie zaskoczyła nikogo swoim produktem – już od pewnego czasu w branży krążyły plotki dotyczące specyfikacji sprzętu, a także grafiki i zdjęcia, dzięki którym było wiadomo, co szykuje producent. Niespodzianki nie było, ale nie zmienia to faktu, że model anonsowany jako najcieńszy smartfon świata (jego wymiary wynoszą 132.65 x 65.5 x 6.18 mm przy wadze 120 g) może się pochwalić atrakcyjnymi podzespołami oraz w miarę atrakcyjną ceną. Co znajdziemy na pokładzie?

Wypada chyba zacząć od procesora, a w tym przypadku jest to czterordzeniowa jednostka K3V2 o taktowaniu 1,5 GHz. Własne procesory miały się stać jednym z atutów Huawei – korporacja chciała w ten sposób nie tylko obniżyć koszty, ale też zarabiać na dostarczaniu tych modułów innym firmom. Szybko jednak okazało się, że sprawa nie jest taka prosta i Chińczycy zmagali się ze sporymi problemami – procesory okazały się wadliwe, a usuwanie usterek wiązało się z opóźnieniami i wydatkami. Ciekawe, czy w końcu odrobili lekcje w tej materii?

Smartfon posiada również 2 GB pamięci operacyjnej oraz 4,7-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 720x1280 pikseli. Do tego dwa aparaty (główny 8 Mpix i przedni 5 Mpix), a także akumulator o pojemności 2000 mAh (producent zapewnia, że ten element pozytywnie zaskoczy użytkowników – w samej baterii wprowadzono innowacyjne rozwiązania, a w połączeniu z dobrej jakości ekranem i procesorem efekty mają być widoczne) i 8 GB pamięci wbudowanej (plus czytnik kart pamięci formatu micro SD do 32 GB). Nie zabrakło oczywiście standardowych modułów łączności. Słuchawka trafi na rynek z platformą Android 4.2 Jelly Bean oraz nakładką Emotion UI. Jednych użytkowników firmowy interfejs Huawei zapewne ucieszy, bo daje pakiet dodatkowych możliwości, inni przyjmą informację z dezaprobatą.

Już niedługo model pojawi na rynku chińskim i tam powinien być sprzedawany w dość atrakcyjnej cenie (plotka głosi, iż w przeliczeniu na złotówki będzie to mniej niż 1400 złotych). Potem trafi do Europy, ale jego cena niestety wzrośnie – na Starym Kontynencie Ascend P6 będzie już kosztował 450 euro. Trudno nazwać to okazją sezonu, ale ceny mogą szybko spaść i model zacznie się wówczas cieszyć sporym powodzeniem. Jeżeli nie zabraknie dobrego marketingu i producentowi nie przydarzy się jakaś wpadka (np. z wadliwym procesorem), to Huawei może liczyć na wysoki popyt. Dobre parametry, atrakcyjny design (niektórzy twierdzą, że Chińczycy poważnie wzorowali się na smartfonach Apple – zgodzicie się z tym?), aluminiowa obudowa – słuchawka ma kilka atutów i widać, że Huawei przemyślało ten produkt. Pytanie, czy wykorzysta sprzęt do podboju rynku i czy to zapowiedź dalszych zmian?

Źródło informacji oraz grafik: Huawei

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

MobileSmartfonhuawei