Recenzja

HTC Vive Pro 2 - dobra, choć droga ewolucja

Krzysztof Rojek
HTC Vive Pro 2 - dobra, choć droga ewolucja
1

HTC Vive Pro 2 to najlepsze obecnie gogle do VR od HTC. Co dostajemy za ponad 6,5 tysiąca złotych?

Rynek gier VR rozwija się nieco wolniej, niż zapewne życzyliby sobie tego twórcy sprzętu, a spotkania w VR póki co pozostają jeszcze w sferze marketingu niż rzeczywistości. Jednak nie powstrzymuje to sprzętu do VR przed rozwojem i serwowaniem klientom coraz większych możliwości. Na rynku mamy kilka firm, które dostarczają tego typu sprzęt, ale jedną z bardziej uznanych jest tajwańskie HTC ze swoją marką Vive. Z ich pierwszą generacją miałem przyjemność korzystać wcześniej, m.in podczas konferencji prezentującej HTC Desire 20 Pro. Miałem wtedy model Cosmos. Jak więc wypadły najlepsze gogle, które obecnie HTC ma do zaoferowania?

HTC Vive Pro 2 - co nowego od HTC?

Jeżeli postawilibyśmy koło siebie modele Vive Pro i Vive Pro 2, to prawdopodobnie... nie zauważylibyśmy różnicy. Wszystko dlatego, że obudowa nowego modelu pozostała praktycznie bez żadnych zmian. Dużo zmieniło się jednak wewnątrz. Przede wszystkim, wzrosła rozdzielczość. W Pro 2 mamy 4896 x 2648 pikseli (2880 x 1600 w podstawowym Vive Pro), co daje łącznie obraz 5K. Wzrosła także częstotliwość odświeżania i na nowych goglach zagramy nawet w 120Hz. Pole widzenia natomiast wzrosło ze 110 do 120 stopni względem poprzedniej generacji.

Co prawda ekran to w tym wypadku LCD, a nie OLED, jak generację wcześniej, ale gdyby nie fakt, że tak wspomina specyfikacja - myślę że nigdy bym się tego nie dopatrzył. Kolory są tu żywe, bardzo nasycone, czernie... cóż... po prostu czarne. Grając w takie gry jak HL Alyx czy Phasmophobia, które bardzo mocno polegają na budowaniu klimatu za pomocą światła, LCD w Vive Pro 2 spisuje się świetnie.

HTC Vive Pro 2 - instalacja i wygoda użytkowania

Jeżeli chodzi o ustawienie i pierwsze uruchomienie Vive Pro 2, to jest to bardzo podobne jak w przypadku poprzednich modeli. Jeżeli tak jak ja dysponowaliście Full Kitem z satelitami, to odnajdziecie się w tym jak w domu. Ba, poprzednie satelity (stacje bazowe) również będą działały z nowym Vive. Niestety - tutaj też wracają stare demony, które nie wiedzieć czemu nie zostały w nowym Vive Pro 2 poprawione. Gogle dalej nie funkcjonują chociażby z Nvidią GTX 1080 i 1070, czyli najpopularniejszymi w swoim czasie i wciąż szalenie często używanymi kartami graficznymi - polecam na to uważać.

Jeżeli chodzi o samą wygodę użytkowania, to tutaj można mieć do zarzucenia zaledwie kilka detali. W goglach można spokojnie grać w okularach, Dzięki temu, że gogle trzymają się na pasku, można je wyregulować pod swoje potrzeby, podobnie jak z soczewkami, których rozstaw i odległość możemy idealnie skorygować. Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to chyba tylko do faktu, że kontrolki do tych parametrów są w tym urządzeniu umieszczone bardzo nieintuicyjnie, a jeżeli chcemy przerwać grę - musimy zdjąć cały osprzęt z głowy, a nie tylko - podnieść przyłbice.

HTC Vive Pro 2 - granie i immersja

HTC Immersją stoi i trzeba przyznać, że w tym kontekście - są to najlepsze gogle VR jakie używałem. Obraz jest ostry jak żyleta, a szerokie pole widzenia sprawia, że nasze oczy nie widzą nic poza ekranem. Przy odpowiednim ustawieniu HTC przylega też bardzo dobrze, przez co nie mamy irytujących, wybijających z rozgrywki wycieków światła z zewnątrz. Zestaw swoje waży (820 g) więc po jakimś czasie poczujecie jego wagę, szczególnie jeżeli będziecie dużo patrzyli w dół. Oprócz tego - w tych goglach można zatracić się na godziny rozgrywki (jeżeli oczywiście nie jesteście podatni na chorobę symulatorową).

W immersji zdecydowanie pomaga także zestaw głośników Hi-Res, a jeżeli ktoś chce - ma też możliwość podłączenia swojego mikrofonu przez port USB-C. Jeżeli natomiast chcemy stworzyć swojego avatara, Full Kit zawiera także moduł śledzenia mimiki twarzy.

Jeżeli chodzi natomiast o same wrażenia z użytkowania, to grając w wysokobudżetowe produkcje, takie jak wspomniany Half Life Alyx, po raz pierwszy miałem wrażenie, że oto faktycznie stoimy przed przyszłością wirtualnej rozgrywki. Headcraby nie raz skakały w moim kierunku, ale to tutaj po raz pierwszy instynktownie starałem się cofać bądź uskakiwać. Dzięki stacjom bazowym kontrola nad naszą postacią jest naprawdę precyzyjna i poza sytuacjami że coś bądź ktoś stanął pomiędzy mną a nimi, gry zawsze wiedziały co robię, gdzie jest moja postać i gdzie mam ręce. To w połączeniu z rosnącym nastawieniem na interakcje w takich produkcjach sprawia, że gra się w nie dużo, dużo przyjemniej.

Problem z tym, że taka przyjemność jest bardzo droga

I tu dochodzimy do głównego problemu, jaki prezentują HTC Vivo Pro 2. Tak, mają świetny i bardzo szczegółowy ekran, wyższe odświeżanie i szersze pole widzenia, ale po pierwsze - trzeba mieć naprawdę mocną kartę graficzną by najnowsze produkcje odpalały w takiej rozdzielczości i tylu klatkach, a po drugie - oprócz tego nie zmieniło się za wiele względem HTC Vive Pro, a cena wzrosła o 800 zł za same google i o 1000 zł za Full Kit (ponad 6500 zł) . To trochę jak z telefonami z ekranem 4K i odświeżaniem 144 Hz. Widać różnicę względem FHD i 90 Hz, ale po pierwsze - jest ona nieznaczna, a po drugie - i tak te dodatkowe piksele i klatki przydadzą się tylko w bardzo określonych sytuacjach. W tym wypadku - tylko jeżeli ktoś ma bardzo nowoczesny komputer zdolny uciągnąć nowe produkcje w takim framerate. Jeżeli więc ktoś dopiero zaczyna przygodę z VR i chce najlepszego, co oferuje branża - HTC Vive Pro 2 jest dla niego. Jeżeli natomiast ktoś już ma swój zestaw VR, a szczególnie poprzednie modele HTC, kupno Pro 2 będzie moim zdaniem zbędnym wydatkiem.

Wady i zalety HTC Vive Pro 2
plusy
  • Świetny ekran z rozdzielczością 5K i wyższym odświeżaniem
  • Współpracuje z poprzednimi akcesoriami
  • Wygoda i dobre dopasowanie
  • Wysoka precyzja śledzenia ruchu
minusy
  • Absurdalnie wysoka cena
  • Niewielka liczba zmian względem poprzedniej generacji
  • Niektóre błędy kompatybilności wciąż nie zostały naprawione

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu