Felietony

HTC liczy na Windows Phone 8. Oby tylko się nie przeliczyli...

Maciej Sikorski
HTC liczy na Windows Phone 8. Oby tylko się nie przeliczyli...
Reklama

Mam nadzieję, że nadal będziemy oglądać takie obrazkiPlatforma Windows Phone nie posiada dzisiaj zbyt dużych udziałów w rynku mobilnym, ale wiele osó...



Mam nadzieję, że nadal będziemy oglądać takie obrazki

Platforma Windows Phone nie posiada dzisiaj zbyt dużych udziałów w rynku mobilnym, ale wiele osób twierdzi, iż zmieni się to wraz z pojawieniem się w sprzedaży smartfonów z WP8. Zobaczyliśmy już słuchawkę Samsung Ativ S oraz dwie Lumie z najnowszym mobilnym systemem operacyjnym korporacji z Redmond. Teraz pozostało nam czekać na konferencję HTC i propozycje tajwańskiego producenta, by zacząć prognozować, jak potoczą się sprawy w tym biznesie. Tajwańska korporacja przewiduje jednak, że to oni odniosą sukces w tym biznesie. Maja ku temu podstawy?

Reklama

Każdy, kto śledzi segment mobilny, zdaje sobie sprawę z tego, że HTC przędzie coraz gorzej i potrzebny im przynajmniej jeden hit (a najlepiej udana i popularna seria), która przywróci wiarę w tę firmę i znów doda jej wigoru. Wielkie nadzieje pokładano w linii One, ale skończyło się na pozytywnych recenzjach i kiepskiej sprzedaży. Urządzeniom zabrakło "iskry" i przedstawiciele kolejny raz musieli przyznać, że coś poszło nie tak, ale jednocześnie zapewnili, iż zrozumieli już swój problem, a teraz szybko go wyeliminują i wrócą do gry. Sęk w tym, że takie zapewnienia padają już od kilku kwartałów i niewiele się zmienia w tej kwestii. A właściwie zmienia się, ale na niekorzyść korporacji i jej akcjonariuszy – przychody i zyski spadają, co przekłada się na kapitalizację producenta. Czy Windows Phone 8 okaże się antidotum na bolączki HTC?



Oby tym razem Peter Chou przekonał nas, że problemy HTC faktycznie były przejściowe.

Jason Mackenzie – prezes firmy ds. marketingu i sprzedaży – stwierdził w jednym z wywiadów, że chciałby widzieć "bardziej zrównoważone portfolio" swego pracodawcy. Zyski mają płynąć zarówno ze sprzedaży sprzętu z Androidem, jak i z nowej platformy Microsoftu. Menedżer firmy podkreślił jednocześnie, że nie zamierzają oni nagle odwracać się od OS Google, ponieważ nadal pokładają spore nadzieje w zielonym robocie. Można zatem powiedzieć, iż zależy im po prostu na dywersyfikacji, na którą stawia też np. Samsung. Jednak to właśnie HTC ma się stać głównym rozgrywającym wśród producentów sprzętu z WP8.

Przyczynić mają się do tego dwa czynniki: dobra jakość smartfonów, które "rozstawią po kątach" modele konkurencji oraz współpraca z operatorami. Podobno HTC już ją sobie zapewniło i to na całym świecie. To faktycznie spory atut (jeżeli przedstawiciel firmy nie chwalił się na wyrost), ale w ogólnym rozrachunku może nie wystarczyć. Modele Lumia z Windows Phone 7 otrzymały spore wsparcie (także w USA) i wpompowano w ich marketing olbrzymie pieniądze, a jednak nie stały się one hitem sprzedaży. Po kilku kwartałach zapewnień HTC, iż tym razem najgorsze mają już za sobą i będzie tylko lepiej, ciężko uwierzyć w to, że poprawa sytuacji stanie się faktem. Stephen Elop też zapowiadał kilka dni temu rewolucję, której osobiście nie zauważyłem i byłem poważnie rozczarowany po konferencji Nokia World. Jeśli podobne rozczarowanie będzie towarzyszyło imprezie HTC, to spodziewam się, że firma znajdzie się już w poważnych tarapatach. Ich miejsce szybko zajmą oczywiście inni, ale byłaby to spora strata dla sektora mobilnego. Miejmy zatem nadzieję, że staną na wysokości zadania i nie tylko pokażą dobry sprzęt, ale tez przekonają klientów do tego, iż warto je kupić.

Foto: 1,2

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama