Coraz więcej pytań i mniej odpowiedzi. Prawdopodobnie ostatni, 6. sezon House of Cards powstanie, ale jak będzie wyglądać pozostaje tajemnicą. Tym bardziej, że dojdzie do fundamentalnej zmiany, a ekipa w pocie czoła pracuje nad nową wersją scenariusza.
Pojawienie się oskarżeń skierowanych ku Kevinowi Spacey'emu, Netflix podziękował aktorowi za dalszą współpracę. W efekcie, zaplanowany na przyszły rok film z jego udziałem pt. "Gore" nie powstanie, zaś postać Franka Underwooda nie powróci do House of Cards. Mówi się, że polityk zostanie uśmiercony - o tym w jaki sposób oczywiście jeszcze nie wiemy i jeszcze długo pozostaniemy w niewiedzy, ale pomysłów na jego zniknięcie nie brakuje.
Wkrótce ruszą zdjęcia do 6. sezonu House of Cards
Całkiem możliwe, że sami twórcy serialu jeszcze takiej decyzji nie podjęli, ponieważ powrót na plan zdjęciowy został przesunięty. Nic w tym dziwnego, skoro scenariusz musi powstać niemal od nowa - zabraknie przecież głównego bohatera, od którego cała historia się rozpoczęła. Planowane są dwa dodatkowe tygodnie urlopu, który zakończy się 8 grudnia (screenrant.com).
Jak na razie możemy pobawić się jedynie we wróżby, ale już sam pomysł kontynuacji House of Cards bez Franka Underwood mi się najzwyczajniej w świecie nie podoba. Pojawienie się zupełnie nowej, męskiej postaci nie wypełni luki po Underwoodzie, któremu (nie) kibicowaliśmy od samego początku, a przecież tylko tak będzie można spróbować zrównoważyć absencję Franka. Siłą serialu był zawsze duet Underwoodów, dlatego do gustu znacznie bardziej przypadł mi sezon piąty, aniżeli czwarty. Wiele wspominało się o ewentualnych spin-offach, które miałyby się skupić wlaśnie na Claire Underwood i/lub Dougu Stamperze, ale ich los zapewne będzie zależeć od odbioru 6. sezonu House of Cards.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu