Smartfony

Honor V40: firma ogłasza pierwszy smartfon po rozwodzie z Huawei

Kamil Świtalski
Honor V40: firma ogłasza pierwszy smartfon po rozwodzie z Huawei
15

Marka Honor ma już nowych właścicieli — i właśnie zaprezentowała swój najnowszy smartfon: Honor V40.

Honor stąpał w ostatnich miesiącach zawiłą ścieżką. Po wielu miesiącach plotek o sprzedaży marki przez Huawei doczekała się nowych właścicieli, oczywiście także z Państwa Środka. Prawdopodobnie zasługą takiego obrotu spraw jest chęć uniknięcia sankcji, które nałożone były na poprzednich właścicieli marki. Czy uda im się to w dłuższej perspektywie — czas pokaże. Trzeba poczekać chwilę na efekty zmian w polityce Stanów Zjednoczonych, chociaż na miejscu Huawei nie robiłbym sobie specjalnych nadziei. No ale może chociaż byłej marce uda się uniknąć kłopotów. Póki co jednak Honor stąpa ostrożnie i swój najnowszy produkt (na tę chwilę) ogłosił wyłącznie z myślą o chińskim rynku. Nie jest jednak wykluczone, że za jakiś czas trafi także w inne zakątki świata.

Honor V40: co wiemy o najnowszym urządzeniu firmy?

Honor V40 będzie przede wszystkim... duży. Mowa o ekranie OLED z przekątną 6,72 cala (i odświeżaniem 120 Hz). Najnowszy Honor V40 będzie napędzany przez układ MediaTek Dimensity 1000+. Miłośnicy fotografii nie będą mieć powodów do narzekań — 50-megapikselowy aparat główny (1/1.56-cala) powinien wystarczyć wszystkim miłośnikom mobilnej fotografii. W urządzeniu nie zabrakło też dużej baterii — 4000 mAh z szybkim ładowaniem (bezprzewodowym: 50W, przewodowym: 66W). Sprzedaż Honora miała miejsce w listopadzie, ale raczej spokojnie można założyć, że prace nad urządzeniem trwały już znacznie wcześniej. Optymistycznie też zakładam, że firma myśląc o międzynarodowej sprzedaży będzie mogła zaoferować urządzenie nie tylko ze sklepem AppGallery, ale też pełnym dostępem do usług Google.

Honor V40 trafia do sprzedaży w dwóch wariantach: z 8GB RAM / 128 GB  oraz 8 GB RAM / 256 GB. Za pierwszy z nich trzeba zapłacić 3599 juanów (ok. 2070 złotych), za drugi — 3999 juanów (ok. 2300 złotych).

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu