Seriale o polityce to nic nowego. Pojawia się ich coraz więcej i coraz więcej z nich inspirowana jest prawdziwymi historiami.
Netflix nie od dziś kręci się wokół polityki. Jakiś czas temu podpisał umowę z małżeństwem Obamów, dla których miał stworzyć kilka produkcji. Jednym z najważniejszych seriali tej platformy było przecież House of Cards. Wchodząc w zakładkę o serialach i programach o tematyce politycznej dostaniemy całkiem sporo rzeczy do wyboru. Z tych wszystkich powodów nie powinien dziwić kolejny wybór Netfliksa. Na platformie pojawi się serial inspirowany książką autorstwa dziennikarki z New York Timesa pod tytułem Chasing Hillary. Sięgając do jednego z jej rozdziałów stworzono tytuł produkcji - The Girls on the Bus.
Serial zostanie zainspirowany książką Chasing Hilary
Za projekt zabiorą się Greg Berlanti (Flash, Arrow) i Julie Plec (Pamiętniki wampirów, The Originals). Wedle dotychczas zdobytych informacji, serial nie skupi się ani na Hilary Clinton, ani na jej mężu. Powstanie za to opowieść o czterech dziennikarzach, którzy śledzą każdy ruch kandydatów na prezydenta. Będzie o przyjaźni, miłości, ale i o skandalach, które byłby w stanie obalić nie tylko prezydenturę, ale i całą demokrację kraju. Mimo że serial odnosi się do wyborów prezydenckich w USA z 2016, nie otrzymamy jego wiernej kroniki.
Nietypowa polityka wkrótce na Netflix – oto przezabawny zwiastun Wyborów Paytona Hobarta
Tytuł rozdziału i serialu jest nawiązaniem do książki The Boys on the Bus, która opowiadała o życiu reporterów zajmujących się kampanią prezydencką w Stanach Zjednoczonych w 1972 roku. Trzeba przyznać, że tytuł jest naprawdę trafny i pomysłowy, zakładając, że wśród głównych bohaterów znajdą się kobiety. Chasing Hilary opowiada natomiast historię wyborów prezydenckich w 2016 roku, w trakcie których Hilary Clinton walczyła o fotel prezydent Stanów Zjednoczonych, ostatecznie przegrywając z republikaninem - Donaldem Trumpem.
Patryk Vega stworzył obraz odzwierciedlający 1:1 scenę polityczną w Polsce?
Mimo że serial nie będzie oparty na faktach, trudno nie spodziewać się jakichś odniesień. Twórcy odnoszą się bezpośrednio do książki o Hilary Clinton, mówiąc, że będą się nią "inspirować". Trudno nie spodziewać się prób budowania kampanii marketingowej na znanym nazwisku byłej pierwszej damy. A narobić widzom smaku i potem nawet nie zasugerować, że dziejące się w tle dramaty odnoszą się bezpośrednio do 2016 roku? Tak się nie godzi! Jeśli jednak twórcy zawiodą, nie ma się co martwić. Na horyzoncie jawi się już kilka kolejnych seriali politycznych w tym antologia First Ladies, która zacznie od zaprezentowania historii Michelle Obamy.
Źródło: Hollywood Reporter
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu