Drogie HBO, dziękuję za Newsroom, Rodzinę Soprano, Zakazane Imperium, Watahę, Wielkie kłamstewka, Ostre przedmioty, Westworld, Ślepnąc od świateł i wiele, wiele innych seriali. Tylko dlaczego nie pozwolicie nam, widzom, maksymalnie się nimi nacieszyć?
Macie takie seriale, a tak słabą platformę - HBO zasługujesz na więcej!
Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...
Rynek usług VOD staje się coraz bardziej ciasny. Na horyzoncie coraz bardziej majaczą nowi gracze, którzy prędzej czy później zawitają także nad Wisłą. Wszystko wskazuje na to, że Apple udostępni swoją usługę Apple TV+ już w dniu globalnej premiery, czyli 1 listopada, a na Disney+ wcale nie będziemy musieli czekać do połowy lub końcówki 2020 roku, ale w tym przypadku wciąż brakuje konkretów. Mimo wszystko, jest na co czekać, bo obydwie platformy będą miały podwójnie wiele do zaoferowania. Po pierwsze, katalog serwisów wydaje się na tyle interesujący, że od samego początku będzie co oglądać. The Mandalorian od Disney+, czyli pierwszy aktorski serial w świecie Star Wars oraz The Morning Show i For All Mankind od Apple zapowiadają się znakomicie, więc postaram się zorganizować ich seans jak najwcześniej. Co ciekawe, coraz częściej mówi się, że strategia Apple w większym stopniu przypomina to, co robi HBO i firmie z Cupertino wcale nie będzie zależało na pogoni za liderem rynku, czyli Netfliksem.
Jest to ciekawe posunięcie, bo Apple Music miało na celu przegonienie Spotify, co się na terenie USA udało. W przypadku VOD przeciwności i trudności jest nieco więcej, a wśród wyzwań na pewno warto wymienić regionalizację usługi, co przeszkodziło Amazonowi na samym początku przygody nad Wisłą po otwarciu bram do Prime Video dla Polaków, bo zbyt duża część tytułów nie posiadała żadnej polskiej wersji językowej.
Apple i Disney od początku stawiają na najlepszą jakość
Wydaje się, że Apple tego błędu nie popełni, podobnie jak nie zmarnuje potencjału technologicznego, jakim dysponują dziś serwisy VOD - przy znacznie niższej opłacie, w porównaniu do nośników fizycznych, większość z platform na rynku oferuje swoje i licencjonowane treści w możliwe najlepszej jakości obrazu i dźwięku. Oczywiście do skorzystania z pełni takich dobroci jak rozdzielczość 4K oraz HDR i Dolby Vision, a także dźwięk Dolby Atmos, wymagany jest odpowiedni sprzęt, ale widzów z takim zapleczem przybywa i na pewno są oni naprawdę usatysfakcjonowani sytuacją, jaką zastają na Netfliksie czy Prime Video, a wkrótce także na Disney+ oraz Apple TV+, bo obydwa serwisy zapowiedziały wsparcie dla wymienionych technologii.
Spoglądając na ofertę serialowo-filmową HBO, gdzie widnieją takie hity jak Gra o tron, Westworld, Zakazane Imperium, Ostre przedmioty, Wielkie kłamstewka i całe mnóstwo innych rewelacyjnych produkcji, jestem totalnie zaskoczony i skonfundowany utrzymywanym przez cały czas stanowiskiem przez HBO. HBO Go wykonało spory krok naprzód, gdy polska wersja usługi stała się częścią europejskiego ekosystemu (szczerze dziękuję za aplikację na Apple TV), ale od tamtej pory, czyli od grudnia 2017 roku, nic się nie zmieniło.
Ewentualne problemy z działaniem usługi mogą wystąpić u każdego - zdarza się to także najlepszym, jak Netflix czy Amazon - ale brak chęci dogonienia konkurencji i zaoferowania widzom jeszcze lepszego środowiska do oglądania tak świetnych produkcji od HBO i nie tylko jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. Gra o tron i Westoworld ukazały się na nośnikach fizycznych w wersji 4K, więc te produkcje w ultrawysokiej rozdzielczości istnieją. Przestrzenna ścieżka dźwiękowa jest obecna we wszystkich serialach. Dlaczego HBO Go nie zaoferuje mi wszystkiego co najlepsze od HBO w najlepszej możliwej postaci?
HBO zasługuje na coś lepszego, niż aktualne HBO Go
Rynek amerykański wzbogaci się wkrótce o HBO Max, nową platformę VOD, która powstała pod skrzydłami AT&T, do którego należy teraz stacja, ale brakuje sygnałów, by serwis miał dotrzeć do Europy. Czy historia się powtórzy i usługa ominie nasz kraj, podobnie jak stało się to z HBO Now. Prawdę powiedziawszy, mało mnie to interesuje, bo pod względem katalogu, HBO Go jest w ścisłej czołówce polskiego rynku VOD, o ile nie ma najlepszej oferty, jeśli pod uwagę weźmiemy treści własne i zakupione od innych.
Wrzesień na HBO Go to początek dobrego sezonu. Oto lista nowości!
W całej tej układance brakuje jednak środka, który pozwoliłby mi maksymalnie nacieszyć się tak świetnymi produkcjami. Comiesięczna subskrypcja 19,90 zł może być zbyt niską kwotą, by włodarze usługi mogli uzasadnić udostępnienie materiałów w lepszej jakości (utrzymanie serwerów przecież kosztuje), ale nikomu z widzów dysponujących odpowiednim sprzętem nie przeszkadzałoby dorzucić do tej puli dyszkę czy dwie, by zestaw audio-wideo mógł wycisnąć ze streamu co najlepsze.
A teraz wracam do Wielkich kłamstewek z Blu-Ray'a.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu