Netflix

HBO ma rekord, a Netflix - problem

Tomasz Popielarczyk
HBO ma rekord, a Netflix - problem
32

Najpopularniejsza na świecie usługa ze streamingiem filmów i seriali traci swój wigor. Netflix ma spory problem, który tak naprawdę sam sobie zgotował.

W okresie od kwietnia do czerwca bieżącego roku Netflix zanotował zdecydowanie mniejszy przypływ nowych użytkowników od oczekiwanego. Akcje firmy poleciały w dół o 16 proc. - z 98,81 dol. do 84,4 dol., co pokazuje jasno rozczarowanie na giełdzie. A tymczasem Netflix sam sobie zgotował ten los przez zbytnią pazerność. Nie tak dawno poinformowano o wzroście cen za abonament. Podwyżka, choć drobna bo wynosząca 1-2 dol., odbiła się negatywnie na użytkownikach, zmuszając część z nich do rezygnacji i hamując rozwój Netfliksa.

W opisywanym okresie Netflix zanotował 1,7 mln nowych kont. Spodziewano się jednak 2,5 mln. Analitycy szacują, że 774 tys. nowych kont założono w USA, a 2,85 mln w pozostałych krajach gdzie dostępny (lub nie) jest serwis. Nic się nie stało? Co prawda wzrost jest ciągle duży i popularność serwisu rośnie. Sęk w tym, że spadająca dynamika wzrostu źle działa na nastroje akcjonariuszy, a jak wiemy, ich łaska na pstrym koniu jeździ. W dłuższej perspektywie może się to przeobrazić w spory problem dla Netfliksa, który ma obecnie 83 mln użytkowników na całym świecie. Generują oni 2,11 mld przychodu, co daje 0,09 dol. zysku na akcję. To lepiej niż przewidywali analitycy, stawiając na 0,03 dol. na akcję. W trzecim kwartale br. Netflix ma zyskać 300 tys. użytkowników w USA i 2 mln na całym świecie. Pytanie, co, jeśli znowu się nie uda.

Szansą ma być ekspansja na rynku chińskim. W notce do inwestorów Netflix tłumaczy, że uruchomienie chińskiej wersji w tym roku będzie bardzo trudne ze względu na ograniczenia związane z regulacjami (prawnymi), a więc m.in. tamtejszą cenzurą. A tymczasem może okazać się kluczowe, bo Netfliksowi depcze po piętach Amazon ze swoją usługą Prime i coraz lepszą ofertą programową. Coraz lepiej radzi sobie też HBO, które w minionym kwartale zwiększyło liczbę oglądających serial Gra o Tron z 20,2 mln do 25,1 mln. Rzecznik stacji podał, że usługi HBO Go i HBo Now zanotowały wzrost oglądających o aż 91 proc. w porównaniu z poprzednim sezonem. Ujawniono też, że w minionym roku przybyło 800 tys. nowych kont w HBO Now. Stacja jest zadowolona z tych rekordowych wyników (a jakżeby inaczej...).

Netflix stoi dziś na pozycji numer jeden. Nie dość, że udostępnia pod wieloma względami bezkonkurencyjną usługę, to aktywnie angażuje się w produkcje własnych filmów i seriali, a także współpracuje z producentami sprzętu (stąd aplikacje na wszystkie najpopularniejsze platformy). Słabnąca dynamika wzrostu może napawać niepokojem, ale w głównej mierze jest spowodowana decyzjami dotyczącymi cennika. Podejrzewam, że obniżek nie będzie, ale Netflix i tak będzie walczył o nowych użytkowników, nawiązując np. współpracę z operatorami czy organizując inne promocje. Obyśmy odczuli to również w Polsce.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

VoDNetflixstreaminghbo