VOD

Gwiazda "Squid Game" staje w obronie swojego bohatera. Oto jak go tłumaczy

Kamil Świtalski
Gwiazda "Squid Game" staje w obronie swojego bohatera. Oto jak go tłumaczy
Reklama

Aktor wcielający się w Hwanga In-ho opowiedział co nieco na temat motywacji swojej postaci i... niejako stanął w jego obronie.

Drugi sezon "Squid Game" wzbudził ogrom kontrowersji. Wielu fanów jest rozczarowanych tempem rozgrywki, a oczywiście nie zabrakło również twistu fabularnego o którym dyskusji nie brakuje. Mowa oczywiście o graczu z numerem 001, czyli Liderze, który niespodziewanie dołączył do morderczej zabawy. Hwang In-ho w grze pozostawił wiele znaków zapytania i podsycił oczekiwanie na kolejny sezon. Ale wcielającego się w tę postać Lee Byung-hun udzielił wywiadu, w którym usprawiedliwia postać, w którą się wciela.

Reklama

Aktor wcielający się w lidera ze "Squid Game" broni swojej postaci

Jeżeli nie oglądaliście jeszcze nowych odcinków najpopularniejszego koreańskiego serialu na świecie, to lojalnie ostrzegam, że będzie za chwilę roić się od spoilerów. Dlatego jeżeli nie chcecie sobie "psuć" zabawy, to wróćcie tutaj za jakiś czas. Bowiem nie da się przytoczyć słów aktora, bez poznania historii Hwanga In-ho. Jak wiemy -- tajemniczy Lider i brat jednego z głównych bohaterów opowieści miał chorującą na marskość wątroby żonę, która była w ciąży -- o czym sam bohater dowiedział się dopiero po jej śmierci. Teraz jako widzowie dowiedzieliśmy się również, że przed laty wziął on udział w Squid Game i został zwycięzcą. Dlatego Lee Byung-hun tak skomentował postać, w którą się wciela w rozmowie z redakcją The Hollywood Reporter:

Jeśli pomyślisz o tym, jak potoczyło się jego życie, jego światopogląd musi być głęboko zakorzeniony w uczuciu ogromnego rozczarowania ludzkością i całym światem — że naprawdę czuje, że nie ma absolutnie żadnej nadziei dla ludzkości. To bardzo silne przekonanie napędza jego wybory — przynajmniej tak zrozumiałem tę postać (...) Czuję, że podświadomie wciąż widzi część siebie w Gi-hunie. I w ten sposób, myślę, że mała część jego niemal kibicuje Gi-hunowi. Obserwując jego działania w drugim sezonie, myślę, że nieustannie będziesz się zastanawiać, co Lider właściwie myśli.

Trudno się z tym nie zgodzić -- bo wbrew pozorom postacie te mają ze sobą sporo elementów wspólnych. Czy na tyle by In-ho widział w Gi-hunie swoje podobieństwo? Cóż -- tutaj sporo może zależeć od interpretacji tej historii i tego, jak patrzymy na bohaterów. Wydaje mi się jednak, że nie ma ani krzty przesady w tym, co powiedział aktor -- a w końcu to on zna swoją postać najlepiej, bo spędza z nią długie godziny na planie filmowym.

I mimo że fabularnie nowy sezon może budzić sporo kontrowersji - to wywiady takie jak bez wątpienia podsycają dalsze rozmowy na temat historii, postaci i ich motywacji. Dobry sposób na podtrzymanie uwagi widzów i utrzymanie dyskusji przed premierą 3 sezonu. A ta ma być jeszcze w tym roku!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama