Technologie

GoPro szykuje ciekawe nowości - będzie nawet dron

Maciej Sikorski
GoPro szykuje ciekawe nowości - będzie nawet dron
Reklama

Za sprawą Lenovo sporo dzieje się w Chinach, ale to nie oznacza, że za Oceanem cisza i spokój. Dużo mówi się tam dzisiaj o nowych produktach GoPro - p...

Za sprawą Lenovo sporo dzieje się w Chinach, ale to nie oznacza, że za Oceanem cisza i spokój. Dużo mówi się tam dzisiaj o nowych produktach GoPro - producent kamer dla "wyczynowców" rozszerza swój asortyment i to w różnych kierunkach. Pojawi się zarówno dron, jak i sprzęt do tworzenia sferycznego wideo. Firma myśli o rzeczywistości wirtualnej, będzie też kładła większy nacisk na oprogramowanie.

Reklama

Nick Woodman, CEO GoPro, miał o czym opowiadać na jednej z konferencji, na którą go zaproszono w Dolinie Krzemowej. Firma szykuje ofensywę w kolejnych kwartałach, ale trudno się temu dziwić - w Chinach powstają zamienniki ich kamer, które szybko zyskują na popularności, wspomina się też o rozwoju droniarstwa i wynikających z tego zmianach - producenci maszyn latających mogą tworzyć jednostki z własnymi aparatami, jeśli uda im się opanować odpowiednie technologie, mogą również szukać partnera, którym nie będzie GoPro. Czas działać.

Dowiedz się więcej: GoPro Hero 7


Na temat dronów od GoPro głośno zrobiło się już kilka kwartałów temu, chociaż wtedy nie było konkretów. Teraz też nie ma ich zbyt wiele - wiadomo, że sprzęt pojawi się w pierwszej połowie 2016 roku i nie doprowadzi klientów do zawału, gdy spojrzą na cenę. W przeliczeniu na naszą walutę będzie pewnie kosztował do 5 tysięcy złotych. Ciekawe, jakich argumentów użyje producent, by klient przyszedł właśnie do niego z tymi pieniędzmi? Konkurencja w tym segmencie rośnie, za rok będzie jeszcze większa - GoPo musi przygotować coś naprawdę mocnego, by wbić się w rynek. Hasło: "bo to GoPro" może nie wystarczyć.

Wcześniej, bo już w drugiej połowie bieżącego roku, zobaczymy znacznie droższe urządzenie, tu cena wyniesie pewnie kilka tysięcy dolarów. Mowa o sprzęcie do sferycznego wideo. W obudowę przypominającą kostkę firma wpakowała sześc kamer - z ich pomocą mają powstawać materiały, które przydadzą się twórcom i odbiorcom rzeczywistości wirtualnej. Jestem ciekaw, czy to samodzielna inicjatywa GoPro, bo widzą, że wokół VR sporo się dzieje, czy też do tego kroku zachęcił ich np. Facebok, a konkretnie Oculus VR? Różne scenariusze są tu możliwe.


Szef młodej firmy dał jasno do zrozumienia, że kamera do sferycznego wideo nie będzie produktem masowym - to urządzenie dla profesjonalistów. Z czasem jego cena może spaść, ale nadal będzie to droga maszyna. Zresztą, nie będzie ona jedyną barierą - z takiego produktu trzeba jeszcze umieć skorzystać. W trakcie rozmowy na temat przyszłej oferty GoPro wspomniano też o akcesoriach i rozwoju oprogramowania - firma nie chce skupiać się tylko na sprzęcie, zdaje sobie sprawę z tego, że równie ważny jest "soft". Czego można się spodziewać? Podejrzewam, że pierwszych odpowiedzi doczekamy się niebawem.

Reklama

Źródła grafik: mashable.com, recode.net

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama