Google

Google może od podstaw zbudować miasto. Nie byle jakie: inteligentne...

Maciej Sikorski
Google może od podstaw zbudować miasto. Nie byle jakie: inteligentne...
Reklama

Jakie są problemy i wady dzisiejszych miast? Moglibyśmy pewnie skomponować naprawdę bogatą listę większych i mniejszych grzechów. Dla jednych istnieją rozwiązania, dla innych póki co nie (to dotyczy np. korków, którym postanowili się przyjrzeć spece z MIT). Ale poszukiwane są "lekarstwa" i kuracje, coraz częściej słyszymy, że spora część kłopotów wyparuje, gdy miasta staną się inteligentne. Rzeczywiście będzie kolorowo? Odpowiedź ponoć zamierza poznać Google, a właściwe spółka nadrzędna, czyli Alphabet.

Idea nowa nie jest

Inteligentne miasto niejednokrotnie pojawiało się we wpisach na AW. Raz chwaliłem Seul za inwestycje w tym kierunku, innym razem dziwiłem się, że Opole mówi buńczucznie o smart city. A to czubek góry lodowej, bo temat jest nośny, interesuje już nie tylko pracowników naukowych, futurologów i artystów, ale też biznes i urzędników. Dzisiaj może i trudno zrobić na tym wielki interes, ale za kilka-kilkanaście lat sytuacja powinna się zmienić. I lepiej być na to przygotowanym. W tym celu powstaje nawet sztuczne miasto, które ma służyć za poligon doświadczalny dla naukowców i firm.

Reklama

Inteligentne miasto w wykonaniu Google

Niecały rok temu pisałem, że prace na tym polu postanowiło zintensyfikować Google (obecnie Alphabet), które uruchomiło oddział o nazwie Sidewalk Labs:

Ma to być jednostka pracująca nad poprawą jakości życia ludzi w miastach. Będzie jednocześnie rozwijać własne produkty, tworzyć platformę do ich powstawania i współpracować z innymi podmiotami. Kreacja i inkubacja. Czym chcą się konkretnie zajmować? Cóż, z opisu wynika, że wszystkim. Zamierzają podjąć temat na większą skalę i wprowadzać usprawnienia dotyczące bezpieczeństwa, zużycia energii, zanieczyszczeń, kosztów (wszelakich), transportu, komunikacji, rekreacji. W obszarze ich zainteresowań znajduje się po prostu wszystko to, co ma związek z miastem.[źródło]

Brzmiało ciekawie, ale przez kilka kolejnych kwartałów nie słyszeliśmy o głośnych poczynaniach Sidewalk Labs. Ostatnio pojawiły się jednak ciekawe plotki. Wynika z nich, że Alphabet chce zintensyfikować prace i... stworzyć od podstaw inteligentne miasto lub przynajmniej inteligentną dzielnicę w granicach już istniejącego miasta. miejsce, w którym mogliby testować swoje odważne projekty: bardzo szybki Internet, autonomiczne samochody, może drony czy projekty medyczne. To tam szukaliby odpowiedzi na pytania o transport publiczny przyszłości czy zbieranie danych w przestrzeni miejskiej.

Korporacja podobno buduje zespół złożony z urbanistów, projektantów, inżynierów, naukowców, którzy mogliby pomóc rozwinąć taki projekt. Zagadką pozostaje lokalizacja inwestycji. Alphabet stać na to, by zrealizować ją w pojedynkę i to na całkiem sporą skalę. Firma i tak musiałaby jednak działać niedaleko wiekszego skupiska ludności, bo trudno będzie firmie ściągnąć mieszkańców na pustkowie (to nie ma być sztuczny twór pozbawiony ludzi). To, w połączeniu z możliwością zaoszczędzenia pieniędzy, wskazuje raczej na partnerstwo z jakimś miastem i tworzenie nowoczesnej, inteligentnej dzielnicy. Już teraz w pogłoskach pojawia się Detroit - ciekawa propozycja, do dawnej stolicy motoryzacji mógłby powrócić, przynajmniej częściowo, dawny blask.


Na tym się nie skończy

Trudno stwierdzić, czy plotki doczekają się potwierdzenia w rzeczywistości, ewentualnie kiedy to nastąpi. Ale doniesienia pewnie nie są oderwane od rzeczywistości - przecież Google nie tworzyło Sidewalk Labs dla zabawy. Korporacja musi działać, jeśli nie chce przespać ważnych zmian. Do tego będą ich pewnie dopingować inne firmy, mniejsze i większe biznesy, które w smart city dostrzegają szanse na spore zyski. Nie należy zatem wykluczać, że jeszcze w tej dekadzie będziemy świadkami naprawdę ciekawych inwestycji: w USA, w Azji, która nie będzie chciała ustępować Stanom, na Bliskim Wschodzie, gdzie szejkowie zechcą pokazać, iż są nowocześni. Ciekawe, jak ustosunkuje się do tego Europa?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama