Google reaguje na nasilające się ataki cybernetyczne po obu stronach konfliktu na Ukrainie i wzmacnia ochronę kont, szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej, gdzie skupia się największa fala ataków.
Google przypomina jak zadbać o bezpieczeństwo
W dosyć długim łańcuszku tweetów Google Europe zapewnia, że ich zespół do spraw cyberbezpieczeństwa cały czas monituje aktywnie sytuację związaną z wojną na Ukrainie i reaguje na ataki, wspólnie ze swoimi partnerami z innych firm. Wszystko po to aby zminimalizować potencjalne straty związane z włamaniami cyberprzestępców. Firma wzmocniła ochronę wszystkich kont w rejonie konfliktu dodając przede wszystkim dwuskładnikowe uwierzytelnianie, a najważniejsze osoby - polityków i dziennikarzy zachęca do skorzystania z programu Ochrony zaawansowanej. W ramach tego rozwiązania konto Google ma dodatkową warstwę zabezpieczeń, która pozwala potwierdzić tożsamość i chroni przed pobieraniem szkodliwych plików zmniejszając ryzyko wycieku danych.
Google przypomina również o innych rozwiązaniach zwiększających bezpieczeństwo takich jak Safe Browsing w przeglądarce Chrome. Funkcję tą można włączyć w ustawieniach przeglądarki, a w swojej rozszerzonej wersji analizuje ona w czasie rzeczywistym strony, które odwiedzamy i ostrzega jeśli dana strona jest podejrzana. Poza tym Chrome skanuje wtedy też pobierane pliki i poinformuje nas jeśli jedno z naszych haseł pojawiło się w jakimś wycieku. Dla firm, które boją się ataków DDoS przygotowano rozwiązanie Project Shield, a wszystkich mających obawy przed otwieraniem konkretnych plików zachęca się do skorzystania z bazy VirusTotal. Specjaliści z tej firmy rozpracowują już między innymi szkodliwą aplikację, która wykasowała wiele komputerów na Ukrainie i na Litwie.
Wreszcie Google zapewnia też, że pomaga filtrować informacje pojawiające się w przestrzeni publicznej. Skasowano już setki kont na YouTube rozsiewających propagandę i usunięto tysiące filmów z fałszywymi informacjami. Blokowane są również reklamy powiązane z obecnym kryzysem, które mogłyby być próbą wykorzystania sytuacji. Google zamierza przeznaczyć też przestrzeń reklamową wartą 2 miliony USD aby pomóc odnaleźć się uchodźcom, których rozdzieliła ta wielka tragedia.
Użytkownicy Google pomagają w inny sposób
W nieco inny sposób postanowiły pomagać tysiące użytkowników usług Google zainspirowanych pomysłami grupy Anonymous. W przypadku wielu obiektów w Rosji w opiniach zaczynają pojawiać się nawoływania do powstrzymania konfliktu na Ukrainie i przekazy informacyjne o tym jak faktycznie ta wojna wygląda. W ten sposób użytkownicy chcą złamać blokadę informacyjną nałożoną przez Kreml. Ma to być przeciwwaga do propagandowej narracji w mediach, którą karmieni są zwykli Rosjanie. Wygląda na to, że akcja zakrojona jest na szeroką skalę bo obecnie nie ma problemów aby w mapach Google znaleźć takie wpisy jak ten poniżej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu