Google

Najgorsza zmiana w Google od lat. Lepsze wrogiem dobrego?

Konrad Kozłowski
Najgorsza zmiana w Google od lat. Lepsze wrogiem dobrego?

Ta wiadomość brzmi jak nieśmieszny żart. Początkowo znienawidzona przeze mnie cecha wyszukiwarki Google, bardzo szybko stała się codziennością, a na przestrzeni lat przejęła chyba rolę ulubionej. Po 7 latach funkcjonowania będziemy musieli się z nią pożegnać. 

O tej informacji przeczytałem wczorajszego wieczora i prawdę mówiąc wciąż nie potrafię uwierzyć w podjętą przez Google decyzję. Wydawało się, że wprowadzona w 2010 roku (za rządów Marissy Mayer) funkcja wyszukiwania Instant jest na tyle użyteczna i skuteczna, że tylko coś lepszego mogłoby ją zastąpić. Przez około 7 lat nie ujrzeliśmy na horyzoncie nawet znaku zastąpienia jej czymkolwiek innym, gdyż rzeczywiście trudno sobie wyobrazić cokolwiek bardziej efektywnego, niż prezentowanie wyników wyszukiwania w czasie rzeczywistym podczas wprowadzania frazy.

Jeszcze 7 lat temu nie każdy komputer i nie każde łącze internetowe były na tyle wydajny, by zapewnić optymalne działanie nowej funkcji wyszukiwarki. Pamiętam te sytuacje, jakby to było wczoraj - od czasu do czasu oglądaliśmy komunikat o przełączeniu Google w tryb standardowy, a gdy tylko będzie to możliwe, znów będziemy mogli korzystać z wyszukiwania Instant.

Wciskanie "enter" po wpisaniu każdej litery czy słowa w pole wyszukiwania nie brzmi jak karkołomne zadaniem, ale w momencie, gdy okazało się, że nie musieliśmy tego robić, wyszukiwanie stało się o wiele łatwiejsze i szybsze. Dziś trudno mi sobie wyobrazić utratę tej funkcji, ale szanse na to by, Google zmieniło zdanie są minimalne.

To powrót do ciągłego wciskania "enter".

W 2010 roku ruch na Google.com z urządzeń mobilnych był nieporównywalnie mniejszy, aniżeli dzisiaj. Firma z Mountain View starała się więc stworzyć jak najlepsze warunki do korzystania z wyszukiwarki na najpopularniejszym typie urządzeń. Sytuacja zmieniła się diametralnie i obecnie, to właśnie smartfony przeważają w statystykach. W związku z tym, Google pragnie ujednolicić doświadczenia z użytkownia wyszukiwarki na wszytskich rodzajach urządzeń.

To pozwala sądzić, że któregoś pięknego dnia Google wpadnie na pomysł przywrócenia dynamicznego wyszukiwania w dogodnej dla każdej z platform formie - także, a może przede wszystkim na urządzeniach mobilnych z dotykowymi ekranami. Zmiany w Google oglądamy od dłuższego czasu, a kierunek, w którym to wszystko zmierza jest bardzo jasny. Przypomnijmy, że Google wyraźnie zapowiedziało wyższe pozycjonowanie stron dostosowanych do wyświetlania na smartfonach i tabletach, a niedawno utworzony strumień zachęca użytkowników do spędzania tam coraz większej ilości czasu.

Zaoszczędzenie jednej czy dwóch sekund przez jednego użytkownika może nie robić większego wrażenia, ale gdy pomnożymy tę wartość przez miliony osób wokół globu oraz miliony czy miliardy wyszukiwań otrzymamy gigantyczną stratę dla Google. Im szybciej użytkownicy uciekają z wyszukiwarki na pożądane strony, tym gorzej dla biznesu.

A teraz zapraszam na Google.pl i przekonajcie się sami. Czy wciskanie co chwilę "enter" nie jest frustrujące?

Tak, jest. I to bardzo.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu