Zastanawialiście się kiedyś, co brakuje stronie Google.com? Na pozór jest to całkiem kompletne miejsce przeznaczone... w sumie wiadomo do czego. Ale to tylko (i aż) wyszukiwarka. A co, gdyby znajdujące się tam wolne miejsce zagospodarować? Mogłoby być ciekawie. I Google właśnie prowadzi ku temu przymiarki.
Koncepcja głównej strony wyszukiwarki Google nie zmieniła się od lat. Pojawiły się w międzyczasie przyciski odwołujące się do innych usług, ale to niewiele, biorąc pod uwagę to, jak wyglądają inne witryny w sieci. W dalszym ciągu mamy do czynienia z polem tekstowym, przyciskiem zatwierdzającym wyszukiwanie oraz... opcję "szczęśliwego trafu". Taka formuła cały czas się sprawdza i daje firmie wymierne korzyści, ale przecież można ją nieco poprawić, prawda? Google dysponuje świetnymi mechanizmami predykcyjnymi i sztuczną inteligencją (oj, sam tego doświadczyłem). W powiązaniu z naszymi przyzwyczajeniami, można to odpowiednio zagospodarować.
Przygotuj się na to, że Facebook przestanie być Twoim strumieniem informacji
Newsfeed na Facebooku to pomieszanie z poplątaniem "Brajanków" naszych znajomych z informacjami z fanpage'ów, które obserwujemy. Zuckerberg w "magiczny" sposób próbuje nam udowodnić, że wie o nas na tyle dużo, że może nam proponować treści, które chcemy oglądać - przy okazji ignorując takie, których raczej nie chcielibyśmy zobaczyć. Czasami się to udaje, a czasami nie. W przypadku Google jest nieco inaczej. Wyszukiwarkowy gigant chce się skupić na serwisach informacyjnych, gdzie będziemy mieć wpływ na to, co chcemy czytać. A Google i tak wie o nas naprawdę wiele. Biorąc pod uwagę nasze wyszukiwania nawet na przestrzeni lat, treści, w jakie klikamy jest w stanie ocenić nasze obszary zainteresowania. Nie omieszka przy okazji poprosić nas o opinię.
Tak właśnie. Strona startowa Google będzie nie tylko wyszukiwarką, ale też strumieniem informacji, gdzie znajdziemy także najważniejsze informacje dotyczące naszych zainteresowań. Lubicie Kingę Rusin? Pojawi się strumień z Pudelka. Lubicie nowe technologie? Zobaczycie Antyweba. Interesuje Was marketing w Internecie? Strumień zapełni się treściami z NowegoMarketingu. I tak talej, i tak dalej.
Owa zmiana czeka również aplikację Google dla urządzeń mobilnych. Na początku, z zupełnie nowej strony startowej giganta oraz programu skorzystają osoby mieszkające w Stanach Zjednoczonych. Następnie, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, zostanie ona przeniesiona na inne kraje. I już teraz musi zacząć myśleć o swoich rywalach - między innymi o Facebooku. Ale nie tylko, bo istnieją również świetne agregatory treści, które także oferują świetne zestawy publikacji.
Przed wydawcami zatem stoi kolejne, poważne zadanie. Zapewne zmienią się nieco zasady "wciągania" artykułów do nowego obszaru pod stroną główną Google i każdemu z nich będzie zależało na tym, żeby jak najlepiej trafiać do swoich odbiorców. Oczywiście, jak zwykle - trzeba będzie "na czuja" sprawdzać, co się Google podoba, a co niekoniecznie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu