Google

Google wspiera innowacyjne projekty polskich mediów. Tylko gdzie te innowacje?

Maciej Sikorski
Google wspiera innowacyjne projekty polskich mediów. Tylko gdzie te innowacje?
Reklama

Innowacja - słowo klucz w ostatnich latach. Wszystko musi być smart i innowacyjne. Trochę już to męczy, ale pewnie jakiś czas to jeszcze potrwa. Gdy znaczenie wyrazu zostanie mocno wytarte, pewnie stanie się ono mniej atrakcyjne. Ciekawe, jak daleko do tego etapu? Cegiełkę dołożą za jakiś czas niektórzy przedstawiciele polskich mediów, którzy przy wsparciu Google będą rozwijać cyfrową przestrzeń. Od innowacji aż zadrżą serwery...

Kojarzycie projekt Digital News Initative zainicjowany przez Google? Jeśli nie, to odsyłam do tekstu Tomka, z którego dowiecie się więcej. W ramach wspomnianego projektu internetowy gigant uruchomił Digital News Initiative Innovation Fund, a w skrócie wszytko to wygląda tak:

Reklama

Digital News Initiative Innovation Fund jest częścią utworzonego w kwietniu br. projektu Digital News Initiative wspierającego wysokiej jakości dziennikarstwo w sieci. Od tamtego czasu inicjatywę wsparło ponad 120 różnych firm i organizacji. Nowy fundusz jest przeznaczony dla europejskich wydawców oraz organizacji medialnych – zarówno małych jak i większych, debiutujących na rynku jak i tych bardziej znanych. Łącznie w puli znajduje się 150 mln euro, które Google zamierza rozdysponować w ciągu trzech najbliższych lat. Wszystko to ma na celu rozwój dziennikarstwa w sieci, wspieranie innowacyjnych pomysłów, a także rozwój ekosystemu informacyjnego.

Firma z Mountain View postanowiła wspierać europejskie dziennikarstwo. Gest wynikający z dobrego serca? Nie - to raczej zimna kalkulacja. Korporacja zza Oceanu chce w ten sposób uspokoić nastroje na Starym Kontynencie, ugłaskać wydawców i pokazać urzędnikom, że nie jest tak zła, jak niektórzy o niej myślą i mówią. Pomysłowe. Różnie można to komentować i nazywać, nie zabraknie pewnie głosów krytycznych przekonujących, że za 150 mln euro i to rozłożonych na kilka lat, Google kupi sobie spokój lub przynajmniej przychylność niektórych mediów. Czy to pomoże firmie poprawić notowania w Europie? Z pewnością jej nie zaszkodzi...

Do spawy wracam, ponieważ powoli dowiadujemy się, które media doczekają się wsparcia w ramach Digital News Initiative Innovation Fund. Nabór wniosków odbywał się jesienią zeszłego roku, teraz poinformowano, kto skorzysta w pierwszej rundzie finansowania.

Kwotą 27,3 mln euro dofinansowano 128 projektów w 23 europejskich państwach. - Byliśmy naprawdę przytłoczeni ilością zgłoszeń w tej rundzie. Dostaliśmy ich ponad 1200, zdecydowanie więcej, niż się spodziewaliśmy - mówi Madhav Chinnappa, head of strategic relations, news and publishers w Google. [źródło]

Dofinansowanie otrzyma siedem projektów z Polski, w sumie będzie to niecałe 1,5 mln euro. To inicjatywy różniące się wielkością i rozmachem, więc pieniądze nie będą dzielone równo. Dodam, że maksymalnie w ramach dofinansowania można otrzymać milion euro. Kogo znajdziemy na krótkiej, polskiej liście? Oto częściowy skład:

"Gazeta Wyborcza" dostanie od Google pieniądze na projekt "Prześwietlając polityków", zaś agorowe radio - na "Mikrofon TOK FM".

Projekt "Gazety Wyborczej" i BIQdata.pl ma zapewnić wszystkim Polakom możliwość śledzenia działań i inicjatyw zgłaszanych przez ich reprezentantów w parlamencie i w samorządach lokalnych. Dane będą opracowane w formie graficznej, uzupełnionej o treści "Gazety Wyborczej". Projekt ma pomóc obywatelom zrozumieć wpływ dużej i małej polityki na ich codzienne życie, w tym budżet domowy, edukację oraz służbę zdrowia. Pomysł otrzymał dofinansowanie w kategorii dużych projektów rozpatrywanych w programie DNI.

Grupa Radiowa Agory przygotowała projekt "Mikrofon TOK FM", w ramach którego ma powstać platforma online i aplikacja pozwalające słuchaczom na przekazywanie swoich opinii w wersji audio i współtworzenie treści emitowanych w Radiu TOK FM. "Mikrofon TOK FM" uzyskał dofinansowanie w kategorii projektów prototypowych w ramach DNI.[źródło]

Reklama

W tym wąskim gronie znajdziemy też Grupę Eurozet z inicjatywą Magazyn 120 sekund (nazwa robocza):

projekt internetowego serwisu opinii, w którym jego użytkownicy (także dziennikarze i eksperci) będą mogli wypowiedzieć się na bieżące tematy społeczne i polityczne w formie prezentacji wideo.

Nie zabrakło też serwisu NaTemat.pl. I tym razem nie będą (chyba) kombinować z parówkami:

Reklama

W średniej grupie jednym z dofinansowanych jest projekt zgłoszony przez NaTemat.pl (Glob360), który otrzyma 250 tys. euro. Ma on weryfikować informacje znajdujące się w przestrzeni publicznej. - Projekt na zasadzie watchdoga będzie zajmować się polityką i tematami społecznymi. To nie będzie nic antyrządowego, chcemy weryfikować słowa, które padają w przestrzeni publicznej - wyjaśnia Tomasz Machała, redaktor naczelny NaTemat.pl. Wydawca nie ujawnia nazwy projektu, bo w obecnym momencie waha się pomiędzy kilkoma. - Zarejestrowaliśmy kilka domen - mówi Machała. NaTemat.pl aplikowało o 350 tys. euro, otrzymało 100 tys. mniej. - Chcielibyśmy ruszyć z projektem w najpóźniej za dwa miesiące, ale musimy to skonsultować z Google - mówi Machała. [źródło]

Na wsparcie może także liczyć tygodnik Polityka, ale na razie brak konkretów dotyczących projektu. Mam nadzieję, że przynajmniej we wniosku o dofinansowanie było stwierdzone, co to będzie...

Póki co tyle. Czuć innowacje? Mogę się mylić, mogę nie rozumieć znaczenia tego słowa, ale jakoś mam problem z uznaniem serwisu weryfikującego informacje znajdujące się w przestrzeni publicznej za innowacyjny. To czym właściwie zajmują się teraz media? Aplikacja umożliwiająca przekazywanie opinii w wersji audio? Słucham radia, w którym od dawna jest to stosowane. I ludzie jakoś nie garną się do korzystania z tego rozwiązania. Opinie w formie wideo? Mocna innowacja...

Może się oczywiście okazać, że projekty będą zaskoczeniem, że zobaczę rzeczy, jakich w Sieci jeszcze nie spotkałem. A ludzie, zarówno odbiorcy, jak i przedstawiciele mediów, będą się do nich masowo garnąć. Może tak być. Ale jakoś sceptycznie do tego wszystkiego podchodzę i sukcesów nie wróżę. A już na pewno nie mieszałbym w to słowa "innowacja".

Reklama

Pewną ciekawostkę stanowi fakt, że członkiem Rady Funduszu, ciała, które decydowało o tym, kto dostanie kasę jest Bartosz Hojka. To szef Agory. Może tylko ja dostrzegam tu pewien zgrzyt.

Autorom projektów z dofinansowaniem gratuluję i życzę powodzenia.

Aktualizacja

Otrzymaliśmy maila dotyczącego akapitu, w którym wspomniałem o tym, iż Pan Bartosz Hojka, prezes Agory, jest członkiem Rady DNI Fund. Pojawia się zarzut braku rzetelności i wybiórczego potraktowania tematu, może nawet insynuowania, że miało to wpływ na wybór projektów. Dlatego chętnie publikuję rozwinięcie kwestii, posiłkuję się przy tym treścią maila, ale też zasadami funkcjonowania projektu Google.

Rada DNI Advisory Council głosowała w tym przypadku nad projektami już wstępnie wybranymi przez Grupę Projektową. Do akceptacji projektu niezbędna była większość zwykła głosów, a członkowie Rady w przypadku głosowania nad projektem, które były w jakiś sposób z nimi związane (bezpośrednio czy pośrednio) byli wykluczani z głosowania. W całym procesie zachowano wszelkie wymagane procedury, co zapewniło jego pełną przejrzystość.

Pan Bartosz Hojka nie głosował na projekty Agory, bo zwyczajnie nie mógł. Wcześniej nie twierdziłem jednak, że było inaczej - wspominałem po prostu o pewnej ciekawostce. Mam nadzieję, że sprawa jest już wyjaśniona i nikt nie będzie łączył obu wątków.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama