Google

Praca w Google to sielanka? Pracownicy twierdzą, że gigant ich szpieguje

Jakub Szczęsny
Praca w Google to sielanka? Pracownicy twierdzą, że gigant ich szpieguje
Reklama

Nie jesteśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie: "Google szpieguje pracowników", bo byłoby to odrobinę nie w porządku wobec samej firmy. Ale... pewne jest to, że rosną napięcia między szeregowymi pracownikami, a kadrą zarządzającą.

Spory w Google wybuchają z przeróżnych powodów: a to komuś nie podoba się polityczna poprawność i ciągłe parcie ku "diversity" (przy okazji posuwając się nierzadko do kuriozalnych kroków), sporo złego zrobiła też afera z udziałem podwykonawcy Randstad, który miał prowadzić ankiety z czarnymi bezdomnymi, byleby AI stojąca za rozpoznawaniem twarzy w Pikselach miała odpowiednie dane do rozpoznawania "szczególnie trudnych przypadków".

Reklama

Teraz poszło o malutkie narzędzie, które według niektórych pracowników służy do ich szpiegowania. Otóż, ma ono na celu wykrywać przypadki organizowania wśród pracowników większych spotkań i wysyłać takie dane do kadry zarządzającej. Już sama obecność oprogramowania w formie wtyczki do Google Chrome ma być opresyjna: pracownicy mają być przez to zniechęcani do zrzeszania się w grupy, które dotyczą kultury pracy, związków zawodowych i innych takich. Google oczywiście tego się wypiera i twierdzi, że narzędzie zostało stworzone po to, aby reagować na spam, który napływa do pracowników Google.


Pracownicy swoje, Google swoje

Od dłuższego czasu wiadomo, że cyberprzestępcy wykorzystują Kalendarz Google do rozsiewania spamu - kadra zarządzająca Google zaleciła stworzenie rozszerzenia, które wykrywa takie przypadki i od razu informuje o tym użytkownika. Pracownicy jednak widzą w tym również możliwość ich inwigilacji. Wiecie, co? Może być tak, że Google rzeczywiście nie ma żadnych złych zamiarów, ale wszystko rozbija się o brak zaufania pracowników do kadry zarządzającej - stąd też incydenty w formie nieporozumień na linii szeregowi pracownicy - managerowie.

Takie przypadki skutecznie zwiększają napięcie wśród pracowników Google, którzy - mimo licznych benefitów i raczej bardzo dobrych zarobków obawiają się zmian, które odbywają się w korporacji. Takie przypadki powodują powstawanie nawet bardzo "odjechanych" teorii spiskowych.

Mówi się również o tym, że utrata zaufania do Google wśród zwykłych konsumentów przenosi się na to, co myśli się o firmie wewnątrz. HR-owcy mają teraz trudne zadanie i muszą tworzyć strategie biorące pod uwagę fakt, że Google przestaje być traktowany jako "fajna firma", a coraz częściej, również w opiniach pracowników występuje jako opresyjny moloch. Oczywiście, z taką łatką Google nie chciałoby funkcjonować na rynku pracy.

Niemniej, konflikty wewnętrzne to bardzo poważny problem giganta, który od lat uchodził za jednego z najlepszych pracodawców. Można się zastanawiać, co poszło nie tak, skoro w Google pracownicy nie są zadowoleni... prawdopodobnie w ostatnim czasie zostały wprowadzone zmiany niekorzystnie poczytane przez zatrudnionych. Pytanie tylko, co z tym zamierza zrobić Google.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama